Posłowie odkupią telefony na koniec kadencji. Dotychczas tajemniczo "ginęły"

Katarzyna Florencka
Po zakończeniu kadencji posłowie dostaną możliwość wykupienia sprzętu elektronicznego ze swoich biur. Kancelaria Sejmowa ma nadzieję, że dzięki temu przestanie on co cztery lata tajemniczo "ginąć".
Posłowie będą mogli na koniec kadencji odkupić sprzęt zakupiony dla swoich biur poselskich. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Dotychczas bowiem praktycznie niemożliwe było odkupienie sprzętu elektronicznego, za który zapłacono z pieniędzy na funkcjonowanie biura poselskiego. Jak czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", telefony czy laptopy kupione za te fundusze po rozpoczęciu nowej kadencji mają trafiać do innych polityków. W praktyce jednak co cztery lata ma miejsce tajemnicza fala "zaginięć" sprzętu poselskiego.

Wielu posłów, którzy nie uzyskali reelekcji, obawia się bowiem, że ich stary sprzęt trafi w ręce politycznych przeciwników. Z powodu braku możliwości jego wykupu, jedynym sposobem na przejęcie sprzętu z biura poselskiego było dotychczas właśnie zgłoszenie jego zaginięcia lub kradzieży. Poseł otrzymywał wówczas z Kancelarii Sejmu notę księgową, po opłaceniu której mógł wyrejestrować sprzęt.


Teraz zasady się zmienią. Na koniec posłowie będą mogli zgłosić rzeczy, które chcieliby odkupić – zostaną one wycenione przez specjalną komisję, która później wystawi również fakturę.

Podwyżki na biura poselskie

Jak pisaliśmy niedawno, ryczałt na działalność biur poselskich i senatorskich został podwyższony o rekordowe 2 tys. zł. Oznacza to, że od 1 lipca kwota, którą parlamentarzyści otrzymują na ten cel, wzrosła z 15,2 tys. zł do 17,2 tys. zł. Dotychczas najwyższa podwyżka tej kwoty miała miejsce w 2016 r. i wyniosła 1050 zł.

Powodem podwyżki ryczałtu jest wzrost kosztów najmu biur oraz kosztów zatrudnienia pracowników (związane to jest ze zwiększeniem płacy minimalnej w Polsce).

Obecnie podstawowe uposażenie posła wynosi 8016,70 zł brutto – podwyżka miała zwiększyć je do ok. 12,6 tys. zł, czyli o blisko 60 proc. więcej. Do tej podstawy polski parlamentarzysta otrzymuje też m.in. dietę, otrzymuje środki na prowadzenie biura poselskiego, dostaje też dodatkowe honorarium z tytułu kierowania komisjami oraz ma wyższą kwotę wolną od podatku niż przeciętny Polak.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl