Ekipa będzie miała własne energetyki. Fani nie są zachwyceni

Aleksandra Jaworska
Ekipa Friza nie poprzestaje na laurach. Młoda marka planuje tym razem wejść na rynek napojów energetycznych. Fani mają obawy, czy nowy produkt nie narobi więcej szkód niż pożytku.
Ekipa Friza rusza ze sprzedażą napojów energetycznych sygnowanych charakterystycznym logo. Fot. Facebook/Friz

Ekipa Friza będzie sprzedawać napoje energetyczne

Friz ma blisko 4,5 miliona subskrybcji i kolejne pomysły na zarobienie pieniędzy. Jednym z nich była swego czasu współpraca w producentem lodów Koral. Szaleństwo, zapoczątkowane przez lody sygnowane logo Ekipy, zszokowało zresztą wszystkich.

Lody Ekipy były bowiem najlepiej sprzedającą się nowością w 40-letniej historii polskiej firmy Koral. Z perspektywy czasu można spekulować, że współpraca z producentem lodów mogła być elementem większej strategii.
Po logo na artykułach szkolnych oraz rollercoasterze w Energylandii przyszedł czas na napoje energetyczne. Jak na razie fani Ekipy nie podzielają entuzjazmu marki, dając temu wyraz w komentarzach na social mediach tej przedsiębiorczej grupy. – BRAKUJE IM KASKI NA NOWE DOMY I AUTKA - brzmi prześmiewczo jeden z nich.


– Wiadomo, kiedy papier toaletowy? Jest coś, co będzie można kupić bez logo Ekipy? – dodał kolejny.

Ciemna strona sukcesu Ekipy

Rozpoznawalni twórcy polskiego YouTube'a oprócz spektakularnej kariery, muszą się mierzyć również z ciemną stroną własnego biznesu. Na wrzuconym niedawno do sieci filmiku, jeżdżą po Polsce w celu poszukiwania podróbek logotypu marki Ekipa.
Za sprzedaż podróbek i wykorzystanie znaku towarowego ich firmy grozi odpowiedzialność nie tylko cywilna, ale także karna, nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

Na szczęście reakcje sprzedawców były w dużej mierze pozytywne - po "przyłapaniu" na sprzedaży podróbek ściągali je z wystaw.
Czytaj także: Polacy przyznają, że kupują podróbki. Najdziwniejsze, że robią to najbardziej zamożni