Ceny OC poszły w górę. Kto musi się obawiać podwyżek?

Krzysztof Sobiepan
Ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC - po latach spadków - poszły w górę. W drugim kwartale br. uśredniona stawka wyniosła 600 złotych. Poirytowani mogą być zwłaszcza młodzi kierowcy, którzy za OC muszą dołożyć nawet 90 proc. średniej kwoty. Słono płacą też kierowcy mający więcej niż jedną szkodę.
Kierowcy po szkodach płacą nawet o połowę większe składki OC Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

Ile kosztuje OC?

Uśredniona składka OC w drugim kwartale br. wyniosła 600 złotych i była o ponad 4 proc. wyższa niż w pierwszym kwartale. Mimo tego na koniec pierwszej połowy br. za obowiązkową polisę płaciliśmy 602 zł, czyli o 33 zł mniej niż przed rokiem – wynika z raportu Punkty, porównywarki cen polis ubezpieczeniowych.

W ciągu ostatnich dwóch lat kierowcy przyzwyczaili się, że koszt OC systematycznie spadał. Twórcy raportu ostrzegają jednak, że tendencja spadkowa nie tylko wyhamowała, ale ceny będą wręcz rosły.

Gdzie ceny OC rosną najszybciej? W zestawieniu kwartał do kwartału liderami są Gorzów Wielkopolski (wzrost o 15 proc.) i Kielce (wzrost o 11 proc.). Drożej jest w dużych miastach, zaś taniej - nawet o 4 proc. - w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców.


Obecna sytuacja nie oszczędza początkujących kierowców. W pierwszym półroczu 2021 roku płacili oni za OC średnio o 430 zł więcej niż kierowcy mający wieloletnią historią ubezpieczeniową. Wymagana od młodych kierowców kwota jest wyższa nawet o 90 proc. od średniej stawki za obowiązkową polisę.

Drugą grupą, która zapłaci najwięcej, są kierowcy mający swoim koncie szkody. Ci z pięcioma lub więcej szkodami wydawali w pierwszym półroczu br. aż o 53 proc. (czyli o 329 zł) więcej niż wynosi średnia składki.

Rosnące ceny OC to efekt m.in. zniesienia ograniczeń pandemicznych, częstszych podróży i coraz częstszego korzystania przez zmotoryzowanych z własnych samochodów. W drugim kwartale składki poszły w górę przeciętnie o 25 zł. Jak pokazują dane Polskiej Izby Ubezpieczeń, o 5 proc. wzrósł też średni koszt jednej szkody – wylicza Michał Daniluk, członek zarządu Punkta.
Czytaj także: Kierowco, nie licz na zwrot PIT-u. Nadpłatę zagarnie państwo... na twoje mandaty

Wielka kara za brak polisy OC

Wiele wskazuje na to, że już w 2022 roku zapłacimy pełną stawkę za brak OC. Dla samochodu osobowego przez czas dłuższy niż 14 dni – to dwukrotność minimalnej pensji, a więc 6 tys. zł.

Projekt przepisów określających minimalną stawkę brutto miesięcznego wynagrodzenia za pracę w 2022 roku to ważna informacja dla kierowców. Wartość ta jest podstawą do corocznego wyliczenia obowiązującej kary za brak polisy OC komunikacyjnego dla pojazdów.

Według rządowego projektu w 2022 roku minimalna wypłata ma wynieść 3 tys. zł brutto. Za brak OC dla samochodu osobowego przez czas dłuższy niż 14 dni – to dwukrotność minimalnej pensji, a więc 6000 zł w pełnej stawce.

Jeśli przerwa w ubezpieczeniu będzie trwała od 4 do 14 dni, trzeba będzie zapłacić 3 tys. zł. Brak ubezpieczenia trwający do 3 dni wiązałby się natomiast z nałożeniem kary w wysokości 1,2 tys. zł. Dla samochodów ciężarowych i autobusów byłoby to odpowiednio 9 tys. zł, 4,5 zł i 1,8 zł.
Czytaj także: Zapowiada się wzrost kar za brak OC. Ich nowe stawki wprawiają w osłupienie