NBP broni gotówki z całych sił, ale liczby mówią co innego. Padł rekord płatności kartą

Krzysztof Sobiepan
Polacy uwielbiają karty płatnicze. Z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że transakcje tym środkiem płatniczym w drugim kwartale 2021 r. przebiły kolejne rekordy. Najwyższa była zarówno liczba płatności bezgotówkowych, jak i ich łączna kwota, przekraczająca 230 mld złotych.
Transakcje kartami płatniczymi były rekordowe (fot. Marek Bazak/East News)

Padł rekord płatności bezgotówkowych

W analizowanym przez NBP II kw. 2021 r. dokonaliśmy kartami rekordowych ponad 1,9 mld transakcji na łączną kwotę 230 mld zł. Przeważająca większość z nich to transakcje bezgotówkowe, których było blisko 1,8 mld – pisze Bankier.pl.

Kwotowo udział transakcji bezgotówkowych wyniósł 119 mld zł, z kolei transakcje gotówkowe (czyli m.in. wypłaty gotówki czy cash back) stanowiły 111 mld zł.

Dla porównania w pierwszym kwartale bieżącego roku Polacy zrealizowali 1,6 mld transakcji, z czego transakcje bezgotówkowe stanowiły 1,5 mld. W pierwszych trzech miesiącach roku łączna wartość wyniosła zaś 198 mld zł.


Polacy mają też rekordowo dużo "plastiku" – łącznie posiadamy aż 44,3 mln różnych kart płatniczych. W porównaniach rok do roku przybył więc nam ich okrągły milion. Najpopularniejsze są wydawane do kont osobistych karty debetowe, które stanowią 82 proc. wszystkich kart. Ich dokładny podział przedstawia się następująco: Bankier.pl wskazuje też na dane PRNews.pl, dotyczące podpinania kart pod aplikacje do płatności jak Google Pay czy Apple Pay. NBP nie średzi tego aspektu, a nie wszystkie banki mają też komplet informacji. Serwis szacuje jednak, że Polacy podpięli już do appek ponad 6 mln kart płatniczych.

Prywatność zakupów

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w jednym z dokumentów przegłosowanych przez Sejm w ramach ustawy podatkowej Polskiego Ładu pojawił się niepokojący zapis. Przepis ma umożliwić śledzenie naszych zakupów kartą.

Nowy zapis zobowiązuje przedsiębiorców, by od 1 lipca 2022 roku ich kasy fiskalne były zintegrowane z terminalami płatniczymi. To oznacza, że sprzedawca nie będzie musiał już wpisywać ręcznie kwoty do zapłaty kartą do terminala.

W przepisie chodzi o urządzenia, które współpracują z Centralnym Repozytorium Kas. "To ostatnie podlega szefowi Krajowej Administracji Skarbowej i trafiają do niego m.in. dane o sprzedaży zapisane w pamięci kas" - podaje “Rzeczpospolita”.

– Obawiamy się, że do skarbówki mogą trafiać w czasie rzeczywistym dane z paragonów powiązane z numerami kart. A numer karty wystarczy do identyfikacji kupującego – mówi Hanna Gill-Piątek, szefowa koła Polska 2050.
Hanna Gil-Piątek

Nie chodzi tylko o zakupy spożywcze czy odzieżowe, ale również np. o wizyty u lekarza czy prawnika. To komplet danych na nasz temat.

Zdaniem polityk, mogłoby to sprawić, że nasze wydatki przestałyby mieć prywatny charakter. Zwłaszcza w obliczu rosnącej popularności płatności bezgotówkowych.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl