Biorą się ostro za opornych. Są już pierwsze wnioski o kary za odmowę udziału w spisie powszechnym

Natalia Gorzelnik
W Narodowym Spisie Powszechnym wzięło udział ponad 95 proc. Polaków. Pozostałe 5 proc. - zapominalskich bądź niechętnych - będzie musiała się liczyć z dotkliwymi karami. Do końca września GUS wystawił już ponad 300 zgłoszeń na policję za odmowę wzięcia udziału w badaniu.
Kraków. Kolejka do punktu GUS przy Sukiennicach w ostatni dzień spisu. Fot. Beata Zawrze/EastNews

Spis Powszechny - obowiązkowy

Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań odbywa się co 10 lat. Polska, tak jak każde państwo UE, jest zobowiązana do przeprowadzania go przez Rozporządzenie (WE) Nr 763/2008 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 9 lipca 2008 r.

W tym roku po raz pierwszy podstawową i obowiązkową formą spisu był samospis internetowy. Wziąć w nim udział był zobowiązany każdy (osoby małoletnie powinny zostać spisane przez rodziców lub opiekunów). "Zgodnie z ustawą o statystyce publicznej udział w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań 2021 jest obowiązkowy” - czytamy na jego stronie.


Spis od początku wzbudzał jednak niemałe kontrowersje. Niektórzy dali się nawet nabrać na... łańcuszek na FB.

"Jako Wolny Człowiek (...) zastrzegam prawa autorskie do informacji-danych o mnie i moich dzieciach i odmawiam zgody zarówno swojego udziału jak i udziału moich dzieci (...) w Narodowym Spisie powszechnym" – takiej treści łańcuszek pojawił się na Facebooku jeszcze zanim spis powszechny ruszył.
Czytaj także: Ludzie znów dali się nabrać na łańcuszek na FB. Publikują odmowę udziału w spisie powszechnym

Odmowa wzięcia udziału w spisie

Ci, którzy internetowe łańcuszki czy inne teorie spiskowe dotyczące spisu wzięli sobie za bardzo do serca, mogą mieć teraz poważne problemy. Odmowa wzięcia udziału wiązała się z grzywną w wysokości do 5 tys. zł, a podanie nieprawdziwych informacji zagrożone było karą do dwóch lat pozbawienia wolności. O ich dokładnej wysokości zadecyduje jednak sąd.

W tej chwili GUS składa zawiadomienia na policję o popełnieniu wykroczenia. – W skali całego kraju wystawiliśmy do końca września ponad 300 zgłoszeń na policję za odmowę wzięcia udziału w spisie – powiedziała money.pl Karolina Banaszek, rzecznik GUS.

Badanie ma mieć strategiczne znaczenie dla funkcjonowania państwa, w tym m.in. lokalnych samorządów oraz biznesu. Obecnie trwają prace nad opracowaniem zebranych danych.