Niezaszczepieni bez podwyżki, ale z wypowiedzeniem. Wśród górników wrze
Pracownicy kopalni Nowy Ląd w Niwnicach dostali ultimatum. Albo do 15 listopada dostarcza deklaracji o zaczepieniu przeciw Covid-19, albo nie dostaną podwyżki inflacyjnej. Wcześniej w zakładzie miały się posypać wypowiedzenia dla niezaszczepionych pracowników. Wśród załogi wrze, bo czują się dyskryminiowani.
Money.pl opisuje sytuacje pana Marka (imię zmienione), górnika z 16-letnim doświadczeniem. Do niedawna był sztygarem i ratownikiem górniczym. Jak twierdzi górnik za brak deklaracji o szczepieniu Covid-19 dostał wypowiedzenie warunków pracy i został zdegradowany do funkcji ślusarza.
Przez 3 miesiące, czyli okres wypowiedzenia, jego pensja się nie zmieni. Potem nowe warunki zakładają już obniżkę wypłaty. Oczywiście jeśli pan Marek w ogóle się na nie zgodzi.
Do redakcji zgłosili się też inni górnicy z Nowego Lądu. Jak mówią, pojawiają się też problemy w pracy drugiej zmiany. Niezaszczepiona ekipa nie miała na przykład maszynisty. Zamiast jechać pod ziemię i na powierzchnię skipoklatką musieli schodzić i wchodzić 500 metrów na piechotę.
Jak wskazuje doświadczony górnik, kopalnia opublikowała też nowy regulamin, według którego podwyżki inflacyjne dostaną tylko osoby zaszczepione, które do 15 listopada dostarczą deklarację o zaszczepieniu.
Jacek Koźlecki, prezes spółki Nowy Ląd SA i zarządca kopalni wskazuje, że działania mają jedynie na celu zabezpieczenie przyszłości kopalni. Jeśli z powodu zakażeń trzeba będzie zamknąć wydobycie na parę tygodni, to firmy kupujące surowiec znajdą innych dostawców i kopalnia wypadnie z rynku – będzie musiała się zamknąć.
Koźlecki dodaje, ze na 167 pracowników deklaracji nie dostarczyło tylko kilkanaście osób. Niezaszczepieni mają też dostać podwyżki, tylko mniejsze. Bo zorganizowanie im bezpiecznej pracy kosztuje firmę więcej.
Zdaniem zapytanych przez Money.pl prawników zarządca kopalni może igrać z ogniem. Udzielanie stałej podwyżki w zależności od nieobowiązkowego szczepienia może być przejawem dyskryminacji pracowników. Wypowiedzenie warunków umowy pana Marka także może zostać rozsądzone na jego korzyść przez sąd pracy – oceniają eksperci.
Szczepienie w CV
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w sierpniowej ankiecie przeprowadzonej przez ResumeBuilder.com wśród 1250 menedżerów ds. rekrutacji, prawie 70 proc. stwierdziło, że chętniej zatrudni kogoś, kto zaznaczy w swoim CV, że jest już zaszczepiony. Jedna trzecia ankietowanych menedżerów ds. rekrutacji stwierdziła, że automatycznie eliminuje aplikacje, które nie określają statusu szczepionki.Coraz więcej osób poszukujących pracy zamieszcza zaś status szczepienia na samym szczycie swoich profili zawodowych na LinkedIn. Niektórzy dodają adnotację "w pełni zaszczepiony" jeszcze przed nazwami stanowisk. Rekruterzy zwracają uwagę, że chociaż praktyka sortowania podsumowań na podstawie statusu szczepionki jest wciąż nowa, to umieszczanie informacji o szczepionce w CV nie jest złym pomysłem.
– Osobiście uważam, że to może tylko pomóc – mówi Ken Zwerdling, założyciel firmy coachingowej Global Expansion Inc. – Pokazuje, że kandydat jest odpowiedzialny i dba o bezpieczeństwo.
Andrew Challenger, wiceprezes firmy zajmującej się outplacementem Challenger, Gray & Christmas uważa, że umieszczenie statusu szczepień w CV ułatwi rozmowę kwalifikacyjną, bo pozwoli rekruterowi pominąć niepotrzebną dyskusję na ten temat. – Poprzez odsunięcie tego drażliwego pytania, kandydaci znacznie ułatwiają HR-owcom życie. I dzięki temu zwiększają swoją szansę na zaproszenie na rozmowę – przekonuje.
Nie wszyscy rekruterzy podzielają jednak tę opinię. Robynn Storey, dyrektor naczelna Storeyline Resumes uważa, że ciężar pytania o zaszczepienie powinien zawsze spoczywać na firmie. – To dość niesmaczne. To tak, jakby poprosić o dodanie do CV wzrostu lub wagi. Kandydaci muszą być oceniani na podstawie ich umiejętności i kwalifikacji – zaznacza.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl