W Polskim Ładzie absurd goni absurd. PiS w panice łata swoją ustawę
Gdy się poseł śpieszy, tam... no właśnie. Ledwo co prezydent Andrzej Duda zdążył podpisać Polski Ład, a posłowie już planują głosowania nad nowelizacją tej samej ustawy. Reforma podatkowa dot. składki zdrowotnej zawiera takie absurdy, że trudno się nie zgodzić. Czemu jednak zarówno parlament jak i prezydent przepuścili te błędy?
Błędy w Polskim Ładzie
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", już po podpisaniu Polskiego Ładu przez prezydenta posłowie mieli pilnie łatać luki w ustawie już wieczorem 17 listopada.Z przepisów wynika bowiem, że osoby objęte zwolnieniami PIT płaciłyby 0 złotych składki zdrowotnej. Oczywiście nie był to zamysł posłów, tylko efekt pisania ustawy na kolanie i szybkiego jej procedowania. A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Kolejnym grzechem Polskiego Ładu jest – zdaniem "DGP" – fakt, że podatnicy rozliczający się liniową stawką 19-proc. PIT do obliczeń będą potrzebować kalkulatora i... wehikułu czasu. W gorszych miesiącach 2022 r. ich składka zdrowotna ma bowiem wynosić tyle, co składka z minimalnego wynagrodzenia na dzień 1 stycznia 2023 roku.
Maszyna czasu przyda się też zwolnionym z PIT. Ci będą płacić składkę zdrowotną do wysokości hipotetycznej zaliczki na podatek, płaconej według zasad na 31 grudnia 2021 r. Nawet w 2025 roku będą więc musieli jakimś cudem przypomnieć sobie wszystkie przepisy podatkowe obowiązujące cztery lata wstecz. A prawo lubi się tu szybko zmieniać.
Polski Ład oferuje też przedsiębiorcom uproszczenie w wyliczaniu składki zdrowotnej. Jest to jednak niedźwiedzia przysługa, bo składkę liczy się wtedy od przychodów a nie dochodu. Czyli bez odliczenia kosztów firmy.
Dziennika wskazuje, że flagowy program PiS opływa też w niesprawiedliwe zapisy, które uprzywilejowują Skarb Państwa kosztem płatników. Wymienić tu można chociażby przepis dający przedsiębiorcom zaledwie miesiąc na upomnienie isę o zwrot nadpłaty składek za miniony rok.
Polski Ład – Polacy ruszyli do księgowych
Jak pisaliśmy w INNPolad.pl, przedsiębiorcy tłumnie ruszyli po usługi księgowych i doradców. To oczywiście efekt zawiłości wprowadzanych przez Polski Ład.– Pytanie, które zawsze się pojawia podczas szkoleń i rozmów to: jak się przygotować na Polski Ład i czy można na nim nie tylko nie stracić, ale nawet zyskać – tłumaczył dla Business Insider założyciel "Szkoły Podatków", Tomasz Piekielnik.
Jak podaje doradca, od 7 do 10 tysięcy osób wzięło udział w samej pierwszej edycji kampanii informacyjnej "Nowy Porządek Podatkowy". Co więcej, niezwykłym zainteresowanie cieszyły się całodniowe szkolenia z Polskiego Ładu, organizowane przez firmę ADN. Koszt udziału w przedsięwzięciu wyniósł 600 złotych.
Portal wskazuje na kolejne szkolenia – tym razem za 2,1 tysiąca złotych w Sopocie. Dwudniowy kurs o zmianach podatkowych organizuje BDO Academy.
Problemy piętrzą się jednak nie tylko u przedsiębiorców, ale także u samych księgowych. Kilkaset stron zmian w przepisach, skomplikowane wzory do obliczania ulgi dla klasy średniej, czy wysyłanie jednolitych plików kontrolnych o podatkach dochodowych, to zaledwie część nowych wyzwań, stojących przed branżą.
Jak zauważa Business Insider, księgowi i doradcy w ostatnim czasie otrzymują telefon za telefonem. W rozmowie z serwisem NaTemat, ekonomista Marek Zuber tłumaczył, że nagłe wprowadzenie Polskiego Ładu zaburzyło życie przedsiębiorców.
– Przedsiębiorcom od kilku lat destabilizuje się otoczenie gospodarcze. I nic się w tej kwestii nie zmienia. Od 1 stycznia wchodzi Polski Ład, a my wciąż niesiemy co będzie. Ostatnio padła kolejna informacja o zmianach w sposobie rozliczania użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych – deklarował.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl