W Mikołajki musieliśmy pożyczać energię od Niemców. Czy grozi nam zima bez prądu?
W poniedziałek Polska musiała poprosić o energię aż czterech sąsiadów - Niemcy, Szwecję, Ukrainę i Litwę. We wtorek 7 grudnia sytuacja również oceniana jest na "napiętą". Czy to oznacza, że tegorocznej zimy Polaków czekają blackouty? Odpowiadamy.
"Tak dużej ilości energii w ramach międzynarodowej pomocy w ciągu jednego dnia nie importowaliśmy nigdy wcześniej, nawet gdy z powodu awarii stacji transformatorowej w ciągu sekundy z systemu 'wypadła' niemal cała elektrownia Bełchatów" - czytamy w portalu.
Czy grozi nam blackout?
"W dniu 7.12.2021 r. bilans krajowego systemu energetyczny także będzie napięty. PSE na bieżąco analizują sytuację bilansową i będą podejmowały niezbędne działania dla zapewnienia bezpieczeństwa pracy krajowego systemu elektroenergetycznego" - poinformowały także Polskie Sieci Elektroenergetyczne.Oznacza to, że kolejny dzień z rzędu w Polsce wystąpią trudności związane z niedoborem rezerw mocy. Czy wisi zatem nad nami widmo świąt bez energii elektrycznej? — Wszystko zależy oczywiście od warunków pogodowych. Jeśli będą tej zimy duże mrozy i nie będzie zbyt dużo wiatrów, to problemów bym nie wykluczał — ocenił w rozmowie z "Business Insiderem" Bartłomiej Derski z Wysokiego Napięcia.
Blackoutu jednak ekspert nie przewiduje. – Brownout to co innego — przyznał Derski. Tym mianem określa się sytuacje, gdy nagle trzeba ograniczyć dostawy prądu — na przykład do jakiegoś regionu – wyjaśniał.
Czytaj także: Sprawdź, czy na pewno załapiesz się na zniżkę. Jest projekt "tarczy antyinflacyjnej" na gaz i prąd
Zdaniem Derskiego taka sytuacja - w przypadku np. dużych mrozów - może grozić zakładom przemysłowym, które pobierają najwięcej energii. W trudnej sytuacji musiałyby one ograniczyć jej pobór, co mogłoby doprowadzić do czasowego wstrzymania produkcji.Mieszkańcy gospodarstw domowych jak na razie mogą spać spokojnie. Ekspert raczej nie przewiduje, by te bezpośrednio ucierpiały.