Nie ma szczepienia – nie ma internetu. Takie zasady wprowadziła firma z Łodzi
Diament – dostawca internetu z Łodzi nie przyłącza do sieci klientów, którzy nie zostali zaszczepieni przeciw COVID-19. Prezes spółki wyjaśnia to dbaniem o bezpieczeństwo pracowników.
Bez szczepienia nie ma internetu
Jak wyjaśnia "Dziennik Łódzki", do sieci internetowej Diament na razie nie będą podłączani nowi klienci, jeśli z własnej woli nie okażą monterom certyfikatu szczepień. Taką decyzję podjął Jakub Hubert, właściciel firmy i przewodniczący rady osiedla Zarzew w Łodzi. Poza bezpieczeństwem pracowników, decyzję swoją tłumaczy także tym, że ewentualna choroba lub kwarantanna monterów byłaby dla jego małej firmy bardzo trudna.Pierwsza odmowa miała miejsce w połowie grudnia. Klientka zamówiła usługę, ale nie miała szczepienia. Jak pisze dziennik, przyjęła decyzję spokojnie.
Co ciekawe, zakaz obsługi niezaszczepionych nie dotyczy stałych klientów firmy. "Ma też obowiązywać jedynie okresowo, w czasie najwyższych zachorowań. Gdy czwarta fala opadnie, ma zniknąć" – czytamy. Te słowa nie przekonują przeciwników szczepień, którzy w internecie nazywają decyzję Huberta dyskryminacją.
Internet dla zaszczepionych – czy właściciel firmy mógł podjąć taką decyzję?
Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w art. 207 §2 kodeksu pracy.Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki – czytamy w nim.
Jak wyjaśnia portal bezprawnik.pl, w dalszej części przepisy tego artykułu nakazują pracodawcy między innymi organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy.
"Kolejnym obowiązkiem jest także reagowanie na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy. Ochrona pracowników przed zachorowaniem na COVID-19 jak najbardziej stanowi formę realizacji ustawionych obowiązków" – czytamy.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl