Politycy szykują 31 mld zł dla górnictwa. Pieniądze sprawią, że… nic się nie zmieni
Kolejne 31 mld zł wsparcia dla górnictwa pójdzie pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Pieniądze te w teorii mają wspomagać redukcję wydobycia węgla kamiennego. Z wewnętrznych dokumentów wynika jednak, że nawet bez hałdy pieniędzy redukcja wydobycia byłaby podobna. O co chodzi?
31 mld zł dla górnictwa
Na zbliżającym się posiedzeniu Sejmu parlamentarzyści głosować mają nad projektem nowelizacji ustawy regulującej zasady pomocy publicznej dla kopalń węgla kamiennego. Projekt zakłada kolejne 31,2 mld złotych wsparcia dla górników, a celem jest zmniejszenie wydobycia czarnego surowca.– Obóz rządzący liczy, że Komisja Europejska przymknie oko na górę pieniędzy dla górnictwa, ponieważ argumentowana jest ona celem redukcji wydobycia w kopalniach. Tymczasem z dokumentów rządowych wynika, że do 2031 roku redukcja nie odbiega od dotychczasowego trendu spadku wydobycia węgla w minionych latach – przekonuje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych w Greenpeace.
Z dokumentów Ministerstwa Aktywów Państwowych zebranych przez organizację wynika, że ogromne środki na redukcję wydobycia węgla w latach 2022-31 dadzą podobne efekty jak redukcja w latach 2018-20. Wtedy kopalnie nie otrzymały jednak tak bajecznych środków.
Do 2026 roku redukcja wydobycia w Polskiej Grupie Górniczej ma wynieść ok 13 procent. Państwo przez ten okres poświęci na ten cel 13 miliardów złotych. Całościowo, spadek wydobycia we wszystkich kopalniach ma w ciągu dekady wyniesc ok 30 procent. To na to
Greenpeace wskazuje, że w latach 2018-2021 wydobycie w PGG spadło o ponad 19 proc. To sporo lepszy wynik od planowanego obecnie, a w tym okresie spółka górnicza nie otrzymała tak ogromnej pomocy z budżetu – argumentują aktywiści.
– Ustawa wsparcia górnictwa to kolejny pomysł rządu na utrzymanie bankrutujących spółek węglowych na koszt podatników. Ustawa nie rozwiązuje problemu jakim jest trwale nierentowne górnictwo i konieczność szybkiego odejścia od węgla. Jednocześnie trudno jest sobie wyobrazić, aby Komisja Europejska przymknęła oko na tak ogromną pomoc publiczną która nie przyspiesza procesu odchodzenia od węgla w Polsce – podsumowuje Meres.