Kierowniczka IKEA uniewinniona. Chodzi o zwolnienie za wpisy anty-LGBT

Redakcja INNPoland
Kierowniczka sklepu IKEA została niewiniona z zarzutów dyskryminacji wyznaniowej w głośnej sprawie zwolnienia pracownika za wpisy anty-LGBT na wewnętrznym forum firmy. Wyrok uniewinniający dopiero co został wydany, a prokuratura i Ordo Iuris już zapowiedziały apelację.
Spór kierowniczki IKEA i byłego pracownika trwa od 2019 r. Fot. 123rf.com

Kierowniczka IKEA uniewinniona ws. zwolnienia pracownika za wpisy anty-LGBT

Katarzyna N., kierowniczka ds. zarządzania zasobami ludzkimi sieci IKEA, została oskarżona o ograniczanie praw Janusza Komendy (zgodził się na podanie nazwiska) z uwagi na jego chrześcijańskie poglądy – przypomina PAP.

Pracownik po publikacji na wewnętrznym forum firmy artykułu o tematyce LGBT skontrował wpis dwoma cytatami z Biblii oraz komentarzem wymierzonym w osoby nieheteronormatywne. Został zwolniony.

Sprawa sądowa rozpoczęła się jeszcze w listopadzie 2020 rok, a wyrok uniewinniający właśnie wydał Sąd Rejonowy Kraków Nowa Huta.


Reprezentujący Katarzynę N. prof. Daniel Książek przekazał, że sąd "nie miał najmniejszych wątpliwości", że działania kierowniczki były zgodne z prawem.

– Pracownik zamieścił post, w którego treści znalazły się dwa wyrwane z kontekstu cytaty (z Biblii - przyp. red.). Został on opatrzony komentarzem, który - zdaniem biegłych - mógł obrazić osoby ze środowiska LGBT+. Sąd wskazał wyraźnie, że post nie odzwierciedla nauk Kościoła w tym zakresie, bo dotyczy raczej strefy moralności – mówił Książek.

Obrońca dodał, że sąd potwierdził, iż kierowniczka wykonywała swoje obowiązki służbowe i działała w granicach prawa, a tego typu wpisy musiały spotkać się z reakcją ze strony pracodawcy.

Odmienne zdanie ma strona prokuratorska, która już zapowiedziała apelację.

– Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że oskarżona naruszyła prawa pokrzywdzonego, doprowadzając do zwolnienia go z pracy z powodu swoich arbitralnych ocen i uprzedzeń względem pracownika – wskazała Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prokuratury Warszawa Praga.

Wpis Komendy miał być zaś jej zdaniem nie atakiem na określoną osobę nieheteronormatywną, a odpowiedzią na artykuł LGBT wcześniej promowany przez pracodawcę.

– Nie zgadzam się z tym rozstrzygnięciem. Na pewno złożymy wniosek o pisemne uzasadnienie i prawdopodobnie wywiedziemy apelację – zapowiedział zaś reprezentujący Komendę adwokat Maciej Kryczka z Instytutu Ordo Iuris.

IKEA – zwolnienie za homofobię i cytaty z Biblii

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, sprawa pracownika IKEA rozgrzała debatę publiczną.

W 2019 r. Janusza Komenda miał na wewnętrznym forum potępić wspieraną przez firmę akcję Miesiąca Dumy LGBT+. IKEA zachęciła do udziału wszystkich pracowników publikując artykuł pt. "Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas".

Mężczyzna zaznaczył, że "akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia". Po czym przytoczył dwa cytaty: Niedługo potem pracownik został zwolniony.

Mężczyzna zwrócił się do Instytutu Ordo Iuris, który zdecydował się wnieść przeciwko IKEA pozew sądowy w oparciu o "dyskryminację" i "różnicowanie pracowników ze względu na wyznanie".

Niedługo po zwolnieniu pracownika sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. O jej wyniku informował urzędujący wtedy Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

PIP zwrócił uwagę na to, że w regulaminie pracy oraz wewnętrznym Kodeksie Postępowania Grupy IKEA, znajdują się zapisy mówiące m.in. o braku akceptacji dla dyskryminacji w jakiejkolwiek postaci oraz braku tolerancji dla werbalnych lub fizycznych zachowań nacechowanych brakiem szacunku lub poniżających inne osoby.

Każdy nowy pracownik IKEA musi po rozpoczęciu pracy podpisać oświadczenie o zapoznaniu się z tymi dokumentami.

RPO zauważył również, że choć pracodawca nie może dyskryminować swoich pracowników, to równocześnie jest on również zobowiązany do przeciwdziałania dyskryminacji w miejscu pracy.

– W świetle przywołanych powyżej reguł dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji w miejscu pracy, należy jeszcze raz podkreślić, że oceny czy w konkretnym, indywidualnym przypadku, przeciwstawne sobie prawa i obowiązki zostały odpowiednio wyważone, może dokonać w sposób wiążący strony wyłącznie niezawisły sąd - stwierdził Bodnar w oświadczeniu.