Chcesz iść do lasu? To zapłać. Rząd chce opłat za wstęp do parków narodowych
Koniec z bezpłatnymi wycieczkami do parków narodowych? To realne - z zaprezentowanego właśnie przez rząd projektu ustawy wynika, że już niedługo będziemy płacić za wstęp do każdego parku narodowego w Polsce. Co ciekawe - parki nic z tego nie będą miały, bo opłaty pójdą do budżetu centralnego.
Dziś musimy płacić za wstęp tylko do niektórych parków – na przykład Tatrzańskiego. W kilku innych płaci się za wejście w niektóre rejony. Cena biletu nie może przekroczyć 8 złotych. W projekcie ustawy nie ma propozycji nowej ceny. Wiadomo jednak, że pieniądze miałyby iść do budżetu centralnego. A parki musiałyby zatrudnić tłumy pracowników do pobierania opłat i wystawiania kar za wejście do lasu bez biletu.Tekst linkaBilety za wstęp do parku w niektórych miejscach się sprawdzają – w Tatrach jest to stosunkowo łatwe. Wpływy z tego tytułu stanowią ok. 30 proc. budżetu Parku. Ale w innych miejscach o egzekwowanie przepisów będzie wyjątkowo trudno.
Najlepszym przykładem jest tu Kampinoski Park Narodowy, do którego można dostać się na setki sposobów. Nie ma on naturalnych granic – np. rzeki, bagien czy górskiego pasma. Jego władze już głowią się, jak i gdzie miałyby postawić punkty poboru opłat. A w grę wchodzi obsługa nawet miliona gości rocznie. Kampinoski jest tuż obok Warszawy – i właśnie na milion osób szacuje się liczbę odwiedzających. Równie dużą liczbę gości co Kampinos ma Wielkopolski Park Narodowy, Ojcowski odwiedza nawet pół miliona ludzi rocznie.
W projekcie zapisano, że wstęp do parku byłby bezpłatny tylko dla mieszkańców gmin wchodzących w jego skład. Obecnie park narodowy może wprowadzić opłaty za wstęp, ale nie obowiązują one mieszkańców gmin sąsiadujących. W przypadku Warszawy oznacza to zmianę – Warszawa jedynie sąsiaduje z Kampinoskim Parkiem Narodowym. I mieszkańcy miasta dziś nie płacą, ale po wejściu w życie nowych zasad już musieliby kupować bilety. Za darmo po Parku poruszaliby się np. mieszkańcy Łomianek.
Władze parków już zastanawiają się, ile osób musiałyby zatrudnić do obsługi biletowej i kontroli. Wejście do lasu bez biletu miałoby być karane grzywną w wysokości 40- lub 50-krotności ceny biletu. Gdyby więc utrzymano maksymalną cenę w wysokości 8 złotych, kara wynosiłaby 360 – 400 złotych.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl