Polska nie zapłaciła kary za Turów. Komisja Europejska nie czeka dłużej - zabrała nam pieniądze

Konrad Bagiński
06 kwietnia 2022, 16:57 • 1 minuta czytania
Nie wiadomo, czy polski rząd myślał, że Komisja Europejska zapomni o karze nałożonej za sprawę z Turowem. Rząd nie zapłacił, więc KE sama odebrała sobie te pieniądze. Niestety, stratne okazało się m.in. woj. kujawsko-pomorskie, które w tej sprawie nie zawiniło.
Polska nie płaciła kar za Turów, więc Komisja Europejska sama zabrała się za windykację Polska Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Komisja Europejska dokonała potrąceń w związku nieopłaconymi karami za dolnośląską kopalnię w Turowie. Jednym z poszkodowanych jest województwo kujawsko-pomorskie – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.


Z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytania DGP wynika, że pierwsza transza wraz z odsetkami, w kwocie ponad 15 mln euro, potrącona została z Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój (ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego). Drugie tyle straciło... województwo kujawsko-pomorskie. Dlaczego właśnie ono? DGP pisze, że miało po prostu pecha.

Regionalny Program Operacyjny województwa kujawsko-pomorskiego miał być właśnie zasilony sporym przelewem z UE, więc najłatwiej było go przyciąć.

Jak pisze DGP, samorząd kujawsko-pomorski i MF zapewniają, że potrącenie nie będzie wiązało się z problemami dla beneficjentów, którym budżet zrefunduje ubytki.

Co ciekawe, kręgi rządowe podkreślają, że Polska prowadzi rozmowy z Brukselą i ma nadzieję, że kary za Turów zostaną anulowane po wycofaniu czeskiej skargi. Windykacja kary każe zrewidować ten nieuzasadniony optymizm.

3 lutego Polska podpisała porozumienie z Republiką Czeską, a dzień później praski rząd wycofał z TSUE skargę na nasz kraj. Licznik naliczanych kar zatrzymał się i stanął na kwocie 68 mln euro, czyli ponad 315 mln zł. KE ma do zwindykowania jeszcze ponad połowę tej kary.

Konflikt o kopalnię w Turowie

Czechy pozwały Polskę do Trybunału Sprawiedliwości w lutym 2021 r., wnioskując, że rozszerzenie wydobycia węgla w Turowie może mieć wpływ na czeską ludność przygraniczną.

Spór trwa od tamtej pory. W maju 2021 roku TSUE zastosował tymczasowy środek w postaci nakazu zaprzestania wydobycia węgla brunatnego. Polska do nakazu się jednak nie zastosowała.

Nasz kraj nie zamierza przy tym wstrzymywać pracy kopalni. Kompleks energetyczny w Turowie odpowiada w końcu za 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej i jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego, który ma wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego w Polsce.

W 2020 roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie węgla brunatnego w Turowie na kolejne sześć lat, do 2026 roku Plany zakładają natomiast działalność kopalni nawet do 2044 roku.