To oni są winni tego, co najbardziej wkurza nas na LinkedIn. Śledztwo w sprawie polskiej firmy
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Trzy tygodnie temu kolega z redakcji podesłał mi post Michała Olszewskiego z FundingBox.com.
"Blade Runner 2022: zadaniem Deckarda jest zalogować się do LinkedIn i zbadać kto ze 168 'pracowników' 'firmy 'Od zera do Eksperta w LinkedIn' nie jest botem" – czytam. LinkedIn to portal społecznościowy specjalizujący się w kontaktach zawodowo-biznesowych. Platforma ma skupiać profesjonalistów skupionych na rozwoju swoich sieci zawodowych i pracowniczego doświadczenia. To wyróżnia ją wśród innych social mediów.
Z załączonego w poście screena spogląda na mnie dziewięcioro rzekomych botów. Wyglądają, jak ludzie, lecz zdaniem Olszewskiego ludźmi nie są. Sam też mam takie wrażenie. Ich profilówki są jakieś dziwne. Autor posta twierdzi, że zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Uważa, że to fałszywe profile. Takie, które nie reprezentują prawdziwych – żywych – osób.
Jak przyznaje, wielu jego znajomych przyjmuje zaproszenia od profili reprezentujących "Od zera do Eksperta w LinkedIn". Sprawdzam, jak to wygląda w przypadku moich przyjaciół.
Kto zna Kamila Babiarza?
Jeden profil z dziewięciu pokazanych przez Olszewskiego nazywa się Kamil Babiarz. Z profilówki spogląda na mnie około czterdziestoletni brunet z trzydniowym zarostem. Jest znajomym mojego znajomego.
Babiarz tytułuje się Business Managerem. Wysyła do ludzi wiadomości, w których namawia na usługę, która ma zapewnić dojście do nowych klientów. Super? Tak naprawdę Kamil Babiarz nie żyje. Jest botem, a jego działanie jest stanowczo zabronione przez LinkedIn.
– Też myślę, że to bot – odpisuje R. – Od niego i podobnych dostałem chyba z 20 wiadomości o takiej samej treści – dodaje.
Co napisał Babiarz?
Dzień dobry Panie R., miło mi powitać Pana w sieci kontaktów. Reprezentuję firmę Sales Robots, w której cały zespół jest odpowiedzialny za eksplorowanie LinkedIna. Nasze trzyletnie doświadczenie i wiedza nabyta w tym czasie pozwoliły nam osiągnąć status lidera na polskim rynku w procesie lead generation w LinkedIn. Z pomocą naszych narzędzi inteligentnie automatyzujemy pracę w firmach i wspieramy procesy sprzedażowe, marketingowe i rekrutacyjne. Więcej szczegółów znajdzie Pan na naszym kanale youtube oraz na blogu, na który serdecznie zapraszam. Na jaki adres e-mail mogę wysłać dodatkowe informacje?
Wiadomość o podobnej treści dostał też mój kolega Jakub. Z tą różnicą, że do niego odezwała się niejaka Kasia Jop.
W ogromnej większości profile z "Od zera do Eksperta" są skonstruowane tak samo. Profilówka, nazwa stanowiska (prawie każdy to jakiś dyrektor albo team manager), miejsce urodzenia, jakiś uniwerek. Zero doświadczenia zawodowego, zero szczegółów dotyczących skończonego kierunku studiów.
Jedną z rzekomych absolwentek Uniwersytetu Jagiellońskiego jest Marcelina Weiss. Dział Organizacji UJ nie jest jednak w stanie zweryfikować faktu studiowania takiej osoby na krakowskiej uczelni.
AMG, ale nie Mercedes
Usługę Sales Robots oferuje zlokalizowana w Krakowie firma AMG Poland o nr KRS 0000785111. Jest zarejestrowana na Iwonę Palęcką. Jacek Palęcki, współtwórca Sales Robots występuje w webinarach, w których opowiada m.in. o automatyzacji działań na LinkedIn przy użyciu botów sprzedażowych.
Regulamin LinkedIn jasno określa, że każdy profil w serwisie musi reprezentować prawdziwą osobę. Firma AMG Poland świadomie łamie ten zapis, wykorzystując boty do prowadzenia działalności zarobkowej. Zresztą jakoś specjalnie się z tym nie kryje.
Jak czytamy w FAQ Sales Robots:
Wykorzystanie prawdziwego konta LinkedIn należącego do pracownika wiąże się z ryzykiem utraty wartościowych zasięgów po odejściu pracownika. Alternatywą jest użycie Avataru (konta fikcyjnego), które na zawsze pozostaje w firmie. Portal prowadzi niezbyt skuteczne działania w kierunku ograniczania fikcyjnych kont. Wg naszego doświadczenia zdarza się to bardzo rzadko – rzadziej niż pracownicy odchodzący z firmy z wartościowym kontem.
Umawiam się na spotkanie z przedstawicielką firmy, by dowiedzieć się, na czym dokładnie polega usługa związana z wykorzystaniem botów sprzedażowych. Warto dodać, że jest ona wyceniana na kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Cennik można zobaczyć poniżej:
Dlaczego łamiecie regulamin?
Rozmawiamy przez Google Meets. Po drugiej stronie kamery młoda, uśmiechnięta dziewczyna. Jej zadaniem jest przybliżenie nowym klientom oferty i zaproponowanie usług z wykorzystaniem zabronionych przez LinkedIn botów sprzedażowych.
– Przede wszystkim oferujemy automatyzację działań. Tych najbardziej żmudnych w LinkedInie. Czyli automatycznie zapraszamy osoby do naszej sieci znajomych, bo działamy w takim systemie, że budujemy sieć kontaktów. Pierwszym krokiem jest podłączenie kont osób, które będą realizować taką kampanię. To mogą być prywatne konta pracowników albo stworzone na potrzeby takiej kampanii wirtualne awatary. Pierwszym krokiem jest budowanie sieci osób w oparciu o jakościowe kontakty, które zostają wyselekcjonowane i które są państwa grupą docelową – wyjaśnia.
Po krótkiej prezentacji na temat tego, jak działają boty pyta, czy jestem zainteresowany współpracą z AMG Poland pod kątem marketingowym. Odpowiadam, że rozmawiam z nią tylko na potrzeby artykułu. Pytam, czy Kamil Babiarz jest awatarem.
– Tak, jeżeli chodzi o awatary, no to też one dla nas eksplorują LinkedIna, a w momencie jeżeli LinkedIn uzna to za niestosowne to jest w stanie nam taki awatar zablokować – mówi.
Próbuję się dowiedzieć, dlaczego spółka działa niezgodnie z regulaminem serwisu m.in. wykorzystując w swojej działalności fałszywe profile.
– Jeżeli chodzi o regulamin, to jest już pomiędzy nami i LinkedInem, w jakim stopniu go egzekwujemy i LinkedIn też ma swoje możliwości i jest w stanie zablokować takie konto – wyjaśnia.
Rozmawiam z doktorem nauk prawnych Maciejem Kaweckim, prezesem Instytutu Lema – organizacji pozarządowej zajmującej się podnoszeniem kompetencji cyfrowych. Pytam, czy jego zdaniem Sales Robots naruszają RODO lub wewnętrzny regulamin LinkedIna.
– Nie znam wewnętrznego regulaminu LinkedIna, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Jeżeli jednak wcześniej nie udzielaliśmy zgody na otrzymywanie tego typu informacji, to bez wątpienia narusza przepisy RODO. Nie tylko RODO, bo również dyrektywy eprivacy i ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Te akty prawne na pewno są naruszone w konsekwencji działań botów – twierdzi mój rozmówca.
Firma AMG Poland uważa jednak, że jej działania są zgodnie z RODO. – Jeżeli chodzi o kontakt z osobami, no to w momencie, gdy dana osoba sobie zakłada konto na LinkedInie, to ona akceptuje regulamin LinkedIna, który pozwala się z tą osobą kontaktować. A my się kontaktujemy przez LinkedIna – usłyszałem w czasie spotkania z przedstawicielką spółki.
Zwróciłem się w tej sprawie do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Ten jednak odesłał mnie do przedstawicieli LinkedIna jako administratorów serwisu.
Pamiętajmy, że zakładając konto w mediach społecznościowych bardzo często godzimy się na warunki świadczenia różnych usług czy też akceptujemy regulamin jej dotyczący. Ponadto niektóre platformy oferują nawet płatne usługi za pomocą których możliwe jest pozyskiwanie np. partnerów biznesowych, inwestorów czy dotarcie do szerszego grona odbiorców. Dlatego w regulaminach często znajdują się postanowienia dotyczące widoczności danych użytkowników, otrzymywania zaproszenia do kontaktów czy innych wiadomości. Zakładając takie konto godzimy się na to, choć niekiedy pewne rzeczy można regulować ustawieniami dotyczącymi prywatności swojego konta. Wszelkie wątpliwości co do zgodności działania innych podmiotów na takich platformach z regulaminem takich usług powinny być kierowane do administratora takiego serwisu. Informuję również, że w przypadku, gdy mamy wątpliwości, czy administrator właściwie postępuje z naszymi danymi, w tym przestrzega naszych praw, mamy prawo zwrócić się do niego z określonym żądaniem np. zaprzestania naruszania praw, jakie daje nam RODO.
Po opisaniu sprawy biurze prasowemu LinkedIna otrzymaliśmy zwięzła odpowiedź, która jednoznacznie potwierdziła, że usługa Sales Robots jest zabroniona przez regulamin serwisu.
Nasza polityka jasno określa, że każdy profil w LinkedIn musi być reprezentowany przez prawdziwą osobę. Nieustannie ulepszamy swoje możliwości techniczne, by łatwiej rozpoznawać fałszywe profile i usuwać je z naszej społeczności tak, jak miało to miejsce w tym przypadku. Przede wszystkim zależy nam na zapewnieniu naszych użytkowników, że mogą nawiązywać znajomości z prawdziwymi ludźmi. Skupiamy się na tym, by zagwarantować im bezpieczną przestrzeń do takich działań.
Więcej o działaniach LinkedIna mających na celu wykrywanie fake kont można przeczytać tutaj.
"To był tylko jeden raz"
W portfolio firm, które korzystały z usług Sales Robots można znaleźć naprawdę dużych graczy na polskim rynku. Poza spółką działającą w e-commerce wśród klientów AMG Poland można znaleźć m.in. Sodexo, Biuro Informacji Kredytowej, Uniqę i Asseco.
W odpowiedziach od przedstawicieli spółek za każdym razem przebija się informacja o jednorazowej współpracy z AMG Poland. BIK dodaje, że zwróci się do krakowskiej firmy z prośbą usunięcie swojego logotypu z listy klientów wyświetlanych na stronie Sales Poland. "Jakieś umowy kiedyś mieliśmy, ale to było bardzo dawno temu i obecnie nikt nie przyznaje się do współpracy" – odpisała przedstawicielka Uniqy.
Pytam właścicielkę jednej z firm, która korzystała z usług Sales Robots, czy nie widziała w tym problemu.
– Jeden z marketingowców powiedział nam kiedyś, że jest coś takiego. Powiedział nam o tym, że na LinkedInie można zautomatyzować proces wysyłania wiadomości. Wtedy pomyślałam, że to jest spoko – ciekawe. Zwłaszcza, że w naszej branży docieranie do klientów i sprzedaż jest dość trudna. Kiedyś zrobiliśmy jakąś kampanię i dzięki temu ktoś się do nas odezwał. Mieliśmy to powtórzyć, ale jedna z pracownic z działu marketingu zwróciła mi uwagę, że działalność Sales Robots jest niezgodna z regulaminem i możemy mieć przez to problemy. Naszły nas właśnie takie rozkminy, więc nie kontynuowaliśmy już tej współpracy – wyznaje kobieta, która woli pozostać anonimowa.
Klary Sobieraj internetu?
Po zgłoszeniu sprawy przez INNPoland.pl do władz LinkedIna z portalu społecznościowego zniknęła strona "Od zera do Eksperta w LinkedIn", a także powiązane z nią fikcyjne konta.
Strona internetowa Sales Robots istnieje jednak nadal. Z naszych ustaleń wynika również, że firma kontynuuje działalność na LinkedIn pod zmienionym szyldem. Będziemy w tej sprawie interweniowali u administratora portalu.
Niezależnie od tego, pozostaje pytanie o nasze bezpieczeństwo w sieci. Boty sprzedażowe z LinkedIna kojarzą mi się z botami wykorzystywanymi przez firmy zajmujące się sprzedażą fotowoltaiki, w tym z niesławnymi Klarą Sobieraj czy Alicją Kołodziej. O sprawie było głośno dzięki reportażowi "Czarno na białym" TVN24.
Myślę, że nie możemy tego wrzucać do jednego worka. Dlatego, bo Klara Sobieraj to jest pewna forma wyłudzenia danych. Jej głównym celem jest cel marketingowy, czyli gromadzenie bazy danych, która następnie jest nielegalnie sprzedawana innym firmom. Te wykorzystują dane, by później wykorzystywać je w celach marketingowych. Odbywa się to z naruszeniem RODO i USIUDE. Boty marketingowe z LinkedIn można do tego porównać.
Prezes Instytutu Lema wyraźnie podkreśla, że nie wszystkie boty na LinkedIn są bezpieczne. Pojawiają się wśród nich i takie, które mają w intencji o wiele więcej niż tylko stworzenie bazy danych, którą potem można sprzedać. Jak przyznaje, sam padł ofiarą naruszeń cyberbezpieczeństwa na LinkedIn. – Wiadomości, które otrzymałem, moim zdaniem, były złośliwe – ostrzega.