Premier straszy banki stawką POLONIA. Czy rzeczywiście pomoże kredytobiorcom?
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Likwidacja WIBOR dla kredytów hipotecznych będzie wymagała zastosowania innej stawki referencyjnej opartej o koszt pieniądza w pożyczkach jednodniowych (O/N) od 2023.
"Jeżeli sektor bankowy nie wypracuje takiej stawki np. w GPW Benchmark do końca roku, to będzie stosowana stawka POLONIA obliczana przez NBP (pozwala na to BMR)" – poinformował na Twitterze prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Czym jest POLONIA?
Jak wyjaśnia NBP stawka referencyjna POLONIA wyznaczana jest jako średnia (ważona wolumenem poszczególnych transakcji) oprocentowania niezabezpieczonych depozytów międzybankowych zawartych na termin O/N w danym dniu roboczym do godziny 16:30. POLONIA to zatem nic innego jak stawka, po której banki udzielają pożyczek innym bankom.
W przeciwieństwie do WIBOR-u jednak, który ustalany jest o godz. 11, POLONIA obrazuje stan rynku międzybankowego w czasie całego dnia obrotu.
Dodatkowo, jak podkreśla Paweł Borys, w efekcie wprowadzenia POLONII oprocentowanie kredytów powinno spaść o ok 0,3-0,4 proc. w długim terminie, ponieważ WIBOR3M lub 6M jest wyższy.
Stawka POLONIA – jak zmienią się raty kredytów?
Według danych na piątek 22 kwietnia stawka POLONIA wynosi 4,1 proc., czyli o 1,65 pkt proc. mniej, niż WIBOR 3M. Zatem w takim stopniu zmalałoby oprocentowanie hipoteki w porównaniu do stanu obecnego i bazującego na bieżącym WIBOR 3M. "Oznaczałoby to zmniejszenie wysokości raty z obecnych 2150 zł do nieco ponad 1,8 tys. zł. To oszczędność 330 zł miesięcznie, czyli blisko 4 tys. zł w skali roku" – wyliczył "Business Insider".
Jak pisaliśmy w INNPoland, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pomoc dla osób spłacających hipoteki. Wsparcie dla kredytobiorców ma się opierać na trzech filarach. Pierwszy to 3 miesiące tzw. "wakacji kredytowych”, czyli możliwość czasowego zawieszenia spłat. Drugi to bezpośrednie dopłaty dla osób, które nie są w stanie samodzielnie spłacać rosnących rat - będą mogły otrzymać do 2 tys. zł miesięcznie na 3 lata.
W przyszłym roku z umów kredytowych ma zniknąć kontrowersyjny wskaźnik WIBOR. WIBOR wpływa na wysokość raty, którą musi zapłacić kredytobiorca przez cały okres zobowiązania.
- Od 1 stycznia 2023 r. narzucimy obowiązek posługiwania się inną stawką niż WIBOR, która jest znacząco korzystniejsza dla kredytobiorców - mówił szef rządu w Katowicach.
WIBOR jest bezpośrednio powiązany z wysokością stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej Narodowego Banku Polskiego. Podniesienie stóp zaowocuje automatyczną podwyżką WIBOR. Obniżanie ich sprawi, że WIBOR także pozostanie niski.
O likwidacji wskaźników LIBOR i WIBOR mówi się już od kilku lat – są one bowiem podatne na manipulacje ze strony banków. Od słów do czynów przeszła Wielka Brytania, przestała wyliczać i publikować wskaźniki z rodziny LIBOR.
WIBOR ma on odzwierciedlać koszty, jakie ponoszą banki. Problem polega na tym, że nie odzwierciedla. Obecnie pieniądz dla banków jest relatywnie tani i nie muszą od siebie pożyczać pieniędzy. Takich transakcji praktycznie na rynku nie ma.