Rachunki wyższe nawet o 50 proc. Brak węgla to drogi prąd w Polsce
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" o windującej ceny niepewności, która panuje na rynku węgla, oraz praktyce wypowiadania kontraktów na dostawy, w nadziei, że nowe kontrakty będą bardziej intratne dla dostawców. URE planuje interwencję, dlatego że jeżeli obecne ceny energii z TGE utrzymają się dłużej, to taryfy za prąd dla odbiorców indywidualnych mogą wzrosnąć w przyszłym roku o 50 proc.
Drogi prąd
Jak zwraca uwagę "Rz", dynamicznie rosnące ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii skłoniły strażnika rynku, Urząd Regulacji Energetyki, do przyjrzenia się podwyżkom.
Czytamy, że stawki kontraktów, z dostawą na cały przyszły rok, osiągnęły na początku maja rekordowy poziom ponad 1000 zł/ MWh. "To dużo więcej od średniego poziomu dla takiego kontraktu od początku roku: to kwota 701 zł/MWh, średnia zaś za cały 2021 r. w kontraktach rocznych to 384,16 zł/MWh" - podano.
Koniec ochrony z tarczy
Za blisko dwa miesiące przestanie chronić tarcza antyinflacyjna. Oznacza to, że VAT wróci do poziomu 23 proc. A wraz z nim kolejna odsłona drożyzny.
"Płaciłem i tak absurdalnie wysoką stawkę 350 zł za dwa miesiące, a nagle jest wyższa o ok. 80 zł i weszła już na pułap 430 zł. Jeśli coś takiego samego wydarzy się z paliwem, wszyscy pójdziemy z torbami. Ludzie na co dzień przecież nie zastanawiają się, jaki jest VAT na danym produkcie i szybko przekonają się o tym boleśnie, gdy wróci do 'normy'" – napisał czytelnik INNPoland w mailu do redakcji.
Mężczyzna załączył także fragment swojego maila, w którym przedstawiono zmianę cen od początku sierpnia:
Fot. INNPoland
Czytelnik poprosił E.ON o wyjaśnienie tak dużej zmiany cen prądu. "Różnica w prognozach wynika z faktu, że z 31.07.2022 r. przestaje obowiązywać Tarcza Antyinflacyjna 2.0 i cena VAT wraca do poziomu 23 proc." – przeczytał w odpowiedzi.