Do Chorwacji z biurem podróży czy na własną rękę? Sprawdziliśmy, co się bardziej opłaca

Maria Glinka
09 lipca 2022, 10:22 • 1 minuta czytania
Krystalicznie czyste morze, wiele zabytków i atrakcji kulturalnych - tym wszystkich od lat kusi nas Chorwacja. Większość osób decyduje się na samodzielną organizację urlopu w tym kraju, ale kilkaset tysięcy polskich turystów nadal preferuje wycieczki zorganizowane. Postanowiliśmy sprawdzić, która z opcji jest bardziej korzystna cenowo.
Wakacje w Chorwacji SZYMON BLIK/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Jak już pisaliśmy w innpoland.pl, ceny tegorocznych wakacjach podbija szalejąca inflacja. Rodzinny wypoczynek w kraju stał się droższy niż wakacje np. w Grecji, Turcji czy Bułgarii w tym samym standardzie. Nic więc dziwnego, że po pandemicznym przestoju na lotniskach znów roi się od turystów, a drogi prowadzące na południe Europy są zakorkowane.


Chorwacka atmosfera przyciąga Polaków

Dlaczego Polacy tak lgną do Chorwacji? Jarosław Kałucki z zespołu prasowego biura podróży Travelplanet przekazał portalowi innpoland.pl, że "magnesem jest sentyment". - Po upadku komunizmu był to pierwszy "zachodni" kierunek na wakacje, ludzie chcieli sprawdzić, gdzie wypoczywali szczęśliwcy, którzy dostali przydział na 150 dolarów i paszport na takie wakacje - tłumaczył. 

Z jego obserwacji wynika, że do wyjazdu do Chorwacji przekonuje Polaków także czysta woda, wiele ciekawych miejsc i brak bariery językowej. - W odróżnieniu od wakacji w Grecji czy Bułgarii do Chorwacji jeździ się głównie samochodem, a nie lata samolotem - wskazał. Poza tym królują wyjazdy samodzielne. - W całym zeszłym roku Chorwację odwiedziło 1 004 767 gości z Polski, z czego tylko 241 389 w sposób zorganizowany - poinformowała nas Agnieszka Puszczewicz, dyrektorka polskiego przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej.

W związku z tym po sprawdzeniu, która opcja jest bardziej opłacalna w Turcji, postanowiliśmy wziąć pod lupę właśnie Chorwację, która na przestrzeni ostatnich lat stała się dla Polaków dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Chorwacja z biurem podróży. Ile to może kosztować?

Chcąc sprawdzić, jak prezentują się ceny 7-8 dniowego pobytu w  hotelu z opcją all inclusive (w terminach 11-18 sierpnia, 11-19 sierpnia i 16-23 sierpnia), przeanalizowaliśmy oferty w trzech biurach podróży - TUI, Travelplanet i Rainbow. Ceny są bardzo zróżnicowane i zależą od lokalizacji - wahają się między 3500 a 6600 zł za jedną osobę.

Chorwacja na własną rękę. Ponad tysiąc złotych, aby dotrzeć na wakacje 

Bliskość i dobry dojazd to argumenty, które przekonują niektórych turystów do organizowania wakacji w Chorwacji na własną rękę. Przygotowywanie takiego wypoczynku warto zacząć od rozplanowania trasy. Z Polski najlepiej przejechać do Czech, następnie do Austrii i Słowenii, a stamtąd bezpośrednio do Chorwacji. Chcąc zaoszczędzić, można ominąć autostradę w Słowenii i podziwiać małe, urokliwe miasteczka. 

Ile to może kosztować? Podróż samochodem z Warszawy do Makarskiej to około 15 godzin - dystans wynosi bowiem około 1475 km. Przy założeniu, że benzyna 95 kosztuje około 7,70 zł za 1 l, a samochód pali 6 l dotarcie do celu będzie kosztowało około 780 zł w jedną stronę. Z kolei za przejazd ze stolicy do Dubrownika (1618 km) trzeba będzie zapłacić około 850 zł. Turyści, którzy planują wypoczywać na wyspach, muszą w wydatkach uwzględnić ceny promów. Przeprawa na Korculę kosztuje około 380 zł, a na Hvar - około 200 zł. 

Trzeba jednak pamiętać, że w samej Chorwacji ceny benzyny również są wysokie. Według najnowszych danych za 1 l popularnej benzyny 95 trzeba zapłacić średnio 14,20 kun (8,93 zł). Poza tym przejazd niektórymi trasami jest dodatkowo płatny - na autostradach ceny, w zależności od miejsca zjazdu, wahają się między 7 do nawet 70 zł.

Zamiast samochodu można wybrać też podróż samolotem. Lot w dwie strony na trasie Warszawa-Dubrownik kosztuje około 1450 zł (wylot 10 sierpnia, powrót 17 sierpnia). Chcąc zaoszczędzić kilkaset złotych, można wybrać opcję z przesiadką w jedną stroną. Wówczas koszt biletu spada do 1295 zł. Z kolei przelot z Warszawy do Splitu w tych samych dniach to wydatek rzędu około 700 zł w dwie strony. Za samolot do i z Zagrzebia trzeba zapłacić między 600 a 700 zł.

Chcesz podziwiać z balkonu chorwackie morze? Płać więcej

Przy poszukiwaniu noclegu warto sięgnąć do kilku źródeł. Dużo ofert można znaleźć na Airbnb czy booking.com. Najtańsze są kwatery prywatne (w tym apartamenty) - na stronach internetowych oferujących wynajem koszty za pokój dwuosobowy wahają się w przedziale 400-600 zł za dzień. Przy tygodniowym pobycie trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu około 3500 zł. Wyliczenia potwierdzają także polscy turyści, którzy wymieniają się swoimi spostrzeżeniami na grupach na Facebooku. Jedna z urlopowiczek przyznała, że apartamenty w Makarskiej kosztują od 100 euro wzwyż (około 480 zł). Inna wskazała, że za prywatną kwaterę w mieście Omis trzeba zapłacić co najmniej 80 euro (około 380 zł).

Trzeba jednak pamiętać, że im bliżej do morza, tym cena jest wyższa. Poza tym w miejscowościach turystycznych koszty noclegu zawsze są większe. Warto przejrzeć wiele ofert - zaledwie 1,5 km od Trogiru można znaleźć nocleg za kilkadziesiąt do kilkuset złotych za noc.

Druga opcja to camping, gdzie ceny mogą być nawet dwukrotnie niższe niż w przypadku apartamentów. Za dwie osoby, namiot, samochód i prąd w szczycie sezonu zapłacimy kilka-kilkanście euro za dobę. Z kolei na tzw. wielkich polach, które posiadają mnóstwo udogodnień (restaurację, basen, sklep, plac zabaw, a czasami nawet własną plażę) wszystko zależy od strefy. Za miejsce campingowe najbliżej morza zapłacimy co najmniej 20 euro. Tego typu zakwaterowanie warto rezerwować z dużym wyprzedzeniem, bo zainteresowanie jest ogromne.

Trzeci wariant - hotel. W szczycie sezonu znalezienie korzystnego cenowo hotelu w Chorwacji to nie lada wyzwanie. Osoby, które nie chcą wydać na sam nocleg kilku tysięcy złotych, powinny skorzystać z innych miejsc zakwaterowania. Na stronie booking.com najtańsza oferta na tygodniowy pobyt w sierpniu w Dubrowniku dla dwóch osób kosztowała 4500 zł. Natomiast za tydzień urlopu w hostelu trzeba zapłacić między 2000 a 3500 zł.

Chcąc rozeznać się w cenach, można zajrzeć na grupy na Facebooku. Wielu najemców udostępnia tam swoje oferty. Jednak w takiej sytuacji trzeba zachować ostrożność, bo w internecie aż roi się od oszustów.

Restauracje czy gotowanie? Kilkaset złotych na posiłki

Podczas wakacji na własną rękę trzeba też zadbać o wyżywienie. W związku z inflacją ceny są wyższe niż przed rokiem, ale członkowie wakacyjnych grup na Facebooku, którzy niedawno odwiedzili Chorwację twierdzą, że koszty są podobne lub nieco wyższe niż w Polsce. 

Przykłady? Turyści, którzy niedawno wrócili z Chorwacji za posiłek dla dwóch osób w Zadarze płacili 150-180 kun (95-115 zł). W miejscowościach turystycznych można także znaleźć lokale, które oferują obiady za 50 kun (około 30 zł). Najtańsza jest pizza, choć cenowo dość dobrze wypadają także makarony i przysmaki z grilla. Najwięcej zapłacimy za owoce morza i steki. Osoby, które planują samodzielnie przygotowywać posiłki, powinny polować na promocje w marketach. Chcąc zaoszczędzić, warto pobrać gazetki sieciówek w języku chorwackim. 

Szacunkowy koszt jedzenia w restauracjach podczas tygodniowego urlopu w Chorwacji to co najmniej 300 zł/os. w wersji budżetowej. Gdy nie zamierzamy oszczędzać, to wydatki mogą podskoczyć do około 800 zł.

Koszty dla dwóch osób, które trzeba ponieść na samodzielnie zorganizowanych wakacjach w Chorwacji prezentują się następująco:

Podsumowując, wakacje w Chorwacji zorganizowane we własnym zakresie mogą być tańsze od wycieczki wykupionej w biurze podróży. Przy najbardziej budżetowej wersji pobyt może kosztować około 3000 zł. Przed podjęciem ostatecznej decyzji warto zastanowić się, jaki jest cel naszego urlopu, ponieważ jeżeli stawiamy na odpoczynek i zależy nam na nieograniczonym dostępie do jedzenia i picia, to korzystniejsze mogą okazać się oferty touroperatorów. 

Jednak zdaniem Jarosława Kałuckiego z Travelplanet wakacje w Chorwacji "ograniczone do plażowania to co najmniej pomyłka", ponieważ jest tam "zbyt wiele interesujących miejsc". Może zatem warto zadać sobie więcej trudu, aby bliżej poznać "perłę Adriatyku" i okolice?