Karczewski dał popis z tabelką o "dobrobycie". "Pan nie rozumie, co pan udostępnia"

Maria Glinka
31 sierpnia 2022, 13:59 • 1 minuta czytania
Gospodarka hamuje, ale politycy PiS nie przestają mydlić oczu Polakom "wyjątkowymi" statystykami. Tym razem o sporych wpływach z podatków wspomniał Stanisław Karczewski. Pojawią się wątpliwości, czy były wicemarszałek Senatu wie, co oznaczają przytoczone przez niego liczby.
Karczewski o wpływach z podatków JACEK DOMINSKI/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Karczewski o "liczbach, które mówią same za siebie"

W środę 31 sierpnia nad ranem Stanisław Karczewski opublikował wpis na Twitterze, w którym nawiązuje do wpływów budżetowych. "Te liczby mówią same za siebie. Bez komentarza" - czytamy na początku wpisu.

Karczewski dołączył do niego również grafikę, na której widać tabelkę. To porównanie wpływów z VAT, CIT, PIT i akcyzy z czasów rządów koalicji PO-PSL i w 2023 r. W ten sposób wicemarszałek Senatu chciał być może promować założenia nowej ustawy budżetowej na przyszły rok.

Z grafiki wynika, że w ostatnim roku rządów PO-PSL z VAT udało się uzyskać 123 mld zł, a w 2023 r. będzie to aż 286 mld zł. Karczewski tłumaczy, że to wzrost o 133 proc.

Jeszcze większy jego zdaniem będzie wpływ z CIT (2015 r. - 26 mld zł, 2023 r. - 73 mld zł). To aż o 181 proc. więcej. Z kolei PIT przyniósł w 2015 r. 45 mld zł, a w przyszłym roku ma to być 78 mld zł (wzrost o 73 proc.). Z akcyzy rząd PO-PSL zgromadził 63 mld zł, a rząd Zjednoczonej Prawicy planuje uzbierać 88 mld zł (wzrost o 40 proc.).

Fala krytyki na Twitterze. "Pan nie rozumie, co pan udostępnia, prawda?"

Problem w tym, że sam Karczewski chyba nie do końca wie, co oznaczają zaprezentowane przez niego liczby. Na ten fakt zwracają uwagę użytkownicy Twittera, którzy przekonują, że tabelką porównującą do PO-PSL rząd Zjednoczonej Prawicy raczej nie powinien się chwalić.

"Czy Pan się właśnie chwali tym, że zabieracie Polakom więcej niż PO? Bo przecież PIT, akcyza i VAT to daniny obciążające konsumenta" - czytamy w jednym z komentarzy pod postem byłego wicemarszałka Senatu.

"Kradniecie w podatkach więcej od PO. Gratulacje!" - czytamy w kolejnym ironicznym komentarzu. "Wysokie wpływy z VAT to efekt gigantycznej inflacji. Pan nie rozumie, co Pan udostępnia, prawda?" - czytamy dalej.

Mnóstwo osób wskazuje w komentarzach, że inne "liczby" również nie kłamią — to przede wszystkim ceny w sklepach czy wyższe rachunki. "Masło 3 zł na 9 zł, olej 6 zł na 11 zł, drób 12 zł na 30 zł. Te też mówią same" - czytamy na Twitterze.

Niektórzy są zniesmaczeni postem Karczewskiego. "Ten przekaz o dobrobycie obecnie wywołuje tylko irytację" - czytamy w kolejnym komentarzu.

Tabelki Morawieckiego. Recepta według PiS i PO

To nie pierwszy raz, kiedy politycy PiS próbują przekonywać obywateli o dobrym zarządzaniu państwem przy użyciu tabelek porównujących ostatnie lata do czasów, kiedy Polską rządziła koalicja PO-PSL. Takie zestawienie pojawiło się m.in. za plecami premiera Mateusza Morawieckiego podczas wczorajszej konferencji prasowej.

Na interaktywnym ekranie widać było tabelkę prezentującą "receptę" na kryzys według PiS i według PO. Część osób na Facebooku broni retoryki Morawieckiego, ale mnóstwo użytkowników zwraca uwagę, że w siedem lat temu "nie było inflacji na poziomie 15 proc.".

Te dane również są już nieaktualne. Jak wynika z najnowszych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja w sierpniu wynosiła 16,1 proc. rdr. To znaczenie więcej niż przewidywali ekonomiści, którzy oczekiwali, że wzrost cen utrzyma się podobnym poziomie, jak w lipcu (15,5-15,6 proc.).

Czytaj także: https://innpoland.pl/183496,zima-zabraknie-jajek-hodowcow-nie-stac-na-karmienie-kur