Algorytm TikToka mocno zaszwankował. Zaczął pokazywać treści dla dorosłych

Redakcja INNPoland
25 października 2022, 20:46 • 1 minuta czytania
Z zasady na TikToku nie powinny się pojawiać materiały przedstawiające nagość i czynności seksualne – jednak komuś udało się oszukać mocarny algorytm platformy. Jeden z jej użytkowników mocno zdziwił się po otwarciu aplikacji...
Algorytm TikToka zaczął pokazywać użytkownikowi materiały dla dorosłych Fot. Michael Dwyer/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pornografia na TikToku

O niespodziewanych materiałach, które znalazły się na otwierającej TikTok stronie "Dla Ciebie", pisze dziennikarz serwisu instalki.pl Piotr Malinowski. Jak przypomina, w Zasadach Społeczności TikToka jasno powiedziane jest, że platforma "nie zezwala na przedstawianie nagości ani czynności seksualnych, w tym w postaci wytworzonej lub zmienionej cyfrowo."

Nagość i czynności seksualne definiuje jako m.in. przedstawienia piersi, narządów płciowych, odbytu lub pośladków, albo zachowania naśladujące, sugerujące lub przedstawiające akty seksualne. "Nieco więc zdziwiłem się, gdy po włączeniu aplikacji zobaczyłem nie tylko nagie kobiety, ale również zrzuty ekranu z filmów pornograficznych" – relacjonuje dziennikarz.

Jak ocenia, za pojawieniem się materiałów pornograficznych w aplikacji stoi najprawdopodobniej wykryta niedawno luka w funkcji Photo Mode, która pozwala użytkownikom dodawać na TikToka materiał w formie kilkudziesięciu zdjęć. Jeśli wśród nich znajdzie się jedno zawierające niedozwoloną zawartość, może ona umknąć uwadze algorytmu TikToka.

Rząd będzie blokować pornografię w sieci?

Tymczasem polski rząd szykuje się do walki z pornografią w sieci. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, projekt ustawy w tej sprawie przygotował pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.

Projekt zakłada wprowadzenie nowego obowiązku dla dostawców internetu. Firmy miałyby wdrożyć bezpłatny i prosty w obsłudze mechanizm blokowania dostępu do treści pornograficznych. Dodatkowo dostawcy zostaliby zobowiązani do podejmowania działań promocyjnych, aby klienci byli świadomi, że mogą włączyć tego typu blokady. Poza tym w planach jest przygotowanie raportu o działaniach podjętych w tym zakresie.

– Każda osoba, która w Polsce będzie chciała kupić telefon komórkowy czy jakąś usługę dostępu do internetu, będzie miała możliwość włączenia bezpłatnie skutecznego mechanizmu chroniącego przed dostępem do niepożądanych treści – wyjaśniał Cieszyński na konferencji prasowej.

Dostawcy internetu, którzy nie wywiążą się z nowych obowiązków, narażają się na karę w wysokości do 3 proc. przychodu uzyskanego w poprzednim roku kalendarzowym. Dodatkowo kara w wysokości 300 proc. miesięcznej pensji będzie nałożona na osobę, która kieruje firmą.

Duże kontrowersje wzbudził także pomysł zbierania przez operatorów internetu danych statycznych na temat tego, ilu klientów zastosowało blokadę, a ilu chciało ponownie uzyskać dostęp do treści pornograficznych.

Cieszyński tłumaczył, że ten mechanizm ma służyć jedynie do celów statystycznych, a nie do zbierania wrażliwych informacji o użytkownikach. Jednak te dane i tak będą w bazach operatorów, ponieważ internauta będzie mógł odblokować kontrowersyjną stronę internetową za pomocą indywidualnie wygenerowanego hasła lub podczas wizyty w salonie.

Czytaj także: https://innpoland.pl/173281,jak-zarabiac-na-tiku-toku