Wysokie ceny paliw zawdzięczamy... Niemcom, Czechom i Słowakom. Niestety – na spadek się nie zanosi
- Prezes POPiHN-u Leszek Wiwała w rozmowie z WNP wypowiedział się na temat cen na stacjach benzynowych
- Wiwała prognozuje, że ceny paliw nie przestaną rosnąć
- Wpływa na nie fakt, że na terenie Polski tankują także kierowcy zagraniczni
Kto korzysta z polskich stacji paliw?
Polskie stacje benzynowe wciąż zwiększają ceny oleju napędowego oraz benzyny. Portal WNP zapytał Leszka Wiwałę, prezesa Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN – organizacja, która zrzesza przedsiębiorców specjalizujących się w przemyśle i handlu produktami naftowymi), co jest tego przyczyną, kto zarabia na takiej sytuacji i co czeka polski rynek.
Wiwała przewiduje, że ceny paliw będą rosły ze względu na ich wysoką konsumpcję, której poziom zwiększają tankujący w Polsce kierowcy zagraniczni – Czesi, Niemcy, Słowacy, ale też i uchodźcy. Dotyczy to zwłaszcza stacji w okolicy pasa przygranicznego. Zagraniczni kierowcy wybierają polskie stacje ze względu na to, że wciąż mają najniższe ceny w regionie.
Na wysokość cen paliw wpływają także braki w produkcji paliw gotowych ze względu na jej ograniczenie w zakładach europejskich. Braki spowodowały remont w rafinerii gdańskiej oraz w drugiej największej w UE rafinerii BP (dawnym British Petroleum). Największa rafineria w Europie Pernis uległa awarii, a w zakładach francuskich doszło do strajków.
Trzeba jednak cały czas pamiętać, że krajowe rafinerie nie są w stanie pokryć całego krajowego, wciąż rosnącego zapotrzebowania. Musimy sprowadzać gotowe paliwa, dlatego należy spojrzeć na szerszy obraz sytuacji w całej Unii Europejskiej.
Co zrobić, aby ceny paliw przestały rosnąć?
Wiwała w rozmowie z WNP wskazuje możliwe rozwiązania trudnej sytuacji na rynku paliwowym.
Budowa nowej rafinerii w Europie wciąż nie ma sensu i nadal obserwujemy w Unii Europejskiej trend odwrotny, czyli zamykania zakładów. (...) Trzeba wyciskać jak najwięcej z istniejących instalacji, ograniczać wspomniane wąskie gardła i inwestować w zielone, niskoemisyjne źródła.
Czytaj także: Dlaczego ceny paliwa tak rosną? Właściciel małej stacji: Orlen to nieuczciwy monopolista
Jak płacić mniej za paliwo?
O tym, jak zmniejszyć kwotę wydawaną na paliwo, pisaliśmy w innym artykule w INNPoland. Istnieje kilka aplikacji, które pozwolą zaoszczędzić na tankowaniu.
Jedną z nich jest aplikacja Pistacje. Zadziała, jeśli mamy telefon lub laptop z Androidem. Można na niej sprawdzić, na której stacji w okolicy ceny paliwa są najniższe. Można wybrać olej napędowy, benzynę albo LPG. Wyświetlą się też stacje, gdzie naładujemy samochód elektryczny. Pistacje zawierają dane m.in. dla stacji: PKN Orlen, Lotos, BP, Shell, Statoil, Lukoil, Huzar, Moya czy Tesco.
Na podobnej zasadzie działa Fuelio, Yanosik, tuTankuj czy Waze. Fuelio to dziennik paliwa (tankowań) oraz kosztów. Działa na urządzeniach z iOS-em. Podaje poziom zużycia paliwa, wydatki na paliwo i zapisuje miejsca tankowań.
Czytaj także: https://innpoland.pl/184240,orlen-chce-przejac-niemiecki-koncern-spolka-odpowiada