Jedna z aplikacji do przewozu osób może stracić uprawnienia. Bolt z zaskakującą odpowiedzią
- Główny Inspektorat Transportu Drogowego poinformował, że firma przewożąca osoby i korzystająca przy tym z aplikacji może stracić uprawnienia
- Prawdopodobnie rzeczoną firmą jest właśnie Bolt
- Biuro prasowe firmy nie odpowiedziało na wszystkie przysłane pytania
Czy Bolt przestanie działać w Polsce?
Główny Inspektor Transportu Drogowego dr inż. Alvin Gajadhur poinformował "Sieci", że jedna ze znanych firm, która korzysta z aplikacji do świadczenia pośrednictwa w przewozie osób może stracić swoje uprawnienia.
Jedna ze znanych firm świadczących usługi pośrednictwa w przewozie osób za pośrednictwem aplikacji może stracić uprawnienia. Okazało się, że zlecała usługi przedsiębiorcom nieposiadającym odpowiedniej licencji na przewóz osób.
Portal "W polityce" z innych źródeł dowiedział się, że procedura dotyczy popularnego przewoźnika Bolt. Jak czytamy na portalu, przeprowadzone w firmie kontrole wykazały już tego rodzaju nieprawidłowości. Sam Bolt miał już dostać w tej sprawie pismo od Gajadhura.
"Business Insider" zwrócił się do biura prasowego Bolta z prośbą o komentarz. Firma odpowiedziała krótko, że "Bolt w Polsce działa bez zmian". Portal dopytywał, czy straci licencję, czy jest ona zagrożona oraz czy GITD prowadzi wobec niego postępowanie. Odpowiedzi nie było. Monika Niżniak, rzeczniczka GITD, również nie podała szczegółów.
Z kolei serwis "Moto" przypuszcza, że postępowanie może dotyczyć akcji przeciw kierowcom świadczącym usługi przewozowe. Przeprowadzono ją pod koniec października na warszawskim lotnisku Okęcie.
Uczestniczyli w niej funkcjonariusze z: Wydziału dw. z Handlem Ludźmi Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji; Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji; Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Czytaj także: Taksówkarze dopięli swego. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podatków w Uberze i Bolcie
Problemy Ubera
Bolt to nie jedytna firma przewozowa, w której pojawiły się problemy. W innym artykule w INNpoland pisaliśmy o aferze Ubera ("Uber files"). Jest to zbiorcza nazwa sprawy ujawnionej przez media europejskie. Rozpoczęte śledztwo oparto na tysiącach wewnętrznych dokumentów Ubera.
Anonimowe źródło przesłało je brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian". Otrzymało je również Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) oraz 42 partnerskich mediów, w tym "Le Monde". Agresywna polityka firmy i ignorowanie regulacji prawnych, zgodnie z którymi firma powinna działać, spowodowały, że rządy wielu państw chciały wręcz zakazać jego działalności. W 2015 r. Bolt zaczął upadać ze względu na bardzo liczne procesysądowych, dochodzenia i groźby restrykcyjnych przepisów.
W efekcie przeszła do ofensywy i złożyła skargi do Komisji Europejskiej, w szczególności przeciwko Francji, Niemcom i Hiszpanii.