Śmieci nagle zniknęły. Firmy zbierające odpady są przerażone
- Firmy zajmujące się odbiorem odpadów zwracają uwagę na to, że ostatnio odbierają coraz mniej śmieci z polskich domów
- Największe spadki dotyczą odpadów łatwopalnych, takich jak papier, drewno oraz plastik
- "Zaginione" śmieci najprawdopodobniej są wykorzystywane przez Polaków jako opał
Coraz mniej śmieci
Praktycznie w całej Polsce firmy zajmujące się selektywną zbiórką odpadów donoszą o zauważalnym spadku liczby odbieranych śmieci. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", największe spadki obserwowane są wśród materiałów łatwopalnych: papieru, gabarytów z drewna i materiałów drewnopochodnych oraz plastiku.
– W ostatnich miesiącach obserwujmy niepokojące zjawisko dotyczące spadku ilości odpadów zbieranych selektywnie, a zwłaszcza frakcji, które posiadają odpowiednią wartość kaloryczną, czyli opałową. Dotyczy to odpadów wielkogabarytowych (w tym szczególnie tych zawierających drewno) oraz surowców wtórnych typu makulatura i plastik, czyli butelki PET – mówi "Rz" Jolanta Jankowska, regionalny dyrektor Alba Region Południe.
Spostrzeżenia te potwierdzają samorządowcy i aktywiści. – Rzeczywiście jest tak, że część gmin donosi o tym, że ilość odpadów trafiających na wysypiska jest mniejsza, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku – dodaje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Czym palą w piecach Polacy?
Niestety, dane te jednoznacznie wskazują na coś, przed czym ostrzegały organizacje środowiskowe: w obliczu braku węgla Polacy po prostu postanowili wrzucać do pieca śmieci. Warto przy tym przypomnieć, że rodacy specjalnie się z tym nie kryli. Z badania Norstat dla INNPoland.pl wynika, że śmieci do pieca może wsypać nawet 14 proc. z nas.
Z odpowiedzi na pytanie o paliwo wykorzystywane przy ogrzewaniu nieruchomości wynika, że aż 28 proc. Polaków ogrzewa swoje domy węglem, kolejne 27 proc. używa drewna (niektórzy łączą oba paliwa stałe). Z ogrzewania gazowego korzysta 22 proc. z nas, a 11 proc. do ogrzewania wykorzystuje prąd.
70 proc. badanych wskazało, że mieszka we własnej nieruchomości (dom/mieszkanie). Na pytanie: "Czy rozważa Pan/Pani możliwość ogrzewania domu innymi materiałami, np. odpadami?" łącznie 14 proc. badanych wskazało, że tak.
Kaczyński o ogrzewaniu
Sytuacji nie poprawił zresztą Jarosław Kaczyński. We wrześniu na spotkaniu z wyborcami prezes PiS udzielił im rady na temat ogrzewania domów.
– Trzeba w tej chwili palić wszystkim, oczywiście poza oponami i tymi podobnymi rzeczami – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości w Nowym Targu.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka tygodni temu pewien 34-latek z Wejherowa spalał w "kozie" płyty wiórowe przeznaczone do produkcji mebli. Straż Miejska chciała mu za to wlepić mandat w wysokości 500 złotych. Wejherowianin odmówił przyjęcia kary, bo "przecież prezes Kaczyński pozwolił palić wszystkim".