Zmierzy ciśnienie i zrobi EKG. Huawei D Watch – czy to jeszcze smartwatch?

Konrad Bagiński
04 grudnia 2022, 09:02 • 1 minuta czytania
Huawei D Watch to nowa propozycja chińskiego producenta elektroniki. Robi wrażenie swoimi możliwościami: mierzy ciśnienie, robi pomiary EKG, SPO2, tętna i temperatury. Kilku rzeczy mu brakuje, ale i tak robi niesamowite wrażenie. Szczerze mówiąc, takie rzeczy kiedyś oglądaliśmy w filmach o przyszłości. A ona nadeszła.
Huawei Watch D - zmierzy ci ciśnienie i zrobi EKG INNPoland.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To nie jest piękny zegarek, ale może się podobać. Zadziwiające jest to, jak inżynierom i designerom udało się upchnąć tyle funkcji w jednej obudowie i pasku. Pasek zresztą jest tu elementem dominującym. Jest szeroki jak sam zegarek, masywny, gruby. A wiecie dlaczego? Bo w nim umieszczono pompowany mankiet umożliwiający mierzenie ciśnienia użytkownika. Serio.

Huawei Watch D – pierwsze wrażenie i funkcje

Szczerze mówiąc, podchodziłem do tego wynalazku z lekkim przymrużeniem oka. Przecież pasek w zegarku nie ma szans na poprawne zmierzenie ciśnienia, prawda? Normalny ciśnieniomierz zakłada się na ramię, są też modele zakładane na nadgarstek, ale mają gabaryty budzika, a nie smukłego smartwatcha. No i przecież taki ciśnieniomierz potrzebuje sporo energii do napompowania mankietu. Myliłem się.

Okazuje się, że Huawei Watch D mierzy ciśnienie bez problemów i dokładnie. Porównywałem jego wskazania z domowym ciśnieniomierzem klasy średniej. Nie różniły się. Co więcej, zegarek nie rozładował się po jednym pomiarze. Ani po dziesięciu.

Druga sprawa, która mnie w Watch D urzekła to termometr. Czas jego testowania zbiegł się z okresem przeziębień i mogę powiedzieć tyle, że się przydał. Nie musisz wstawać z kanapy po termometr, przystawiać sobie tego plastikowego pistoletu do czoła. Co więcej – działa dokładnie. Nie omieszkałem tego sprawdzić, porównując pomiary z termometrem na podczerwień.

Nie miałem za to jak sprawdzić wskazań EKG. Niestety (a może na szczęście) nie mam potrzeby posiadania w domu aparatu do EKG. Ale sprawdzałem elektrokardiogram swój, połowy redakcji, żony, szwagra, taty i jeszcze kilku osób. Okazało się, że wedle wskazań Huawei Watch D żadna z tych osób nie ma problemów z sercem. Poprawiło mi to nieco humor.

Dla kogo jest Huawei Watch D?

Szczerze mówiąc, nie rozgryzłem tej zagadki do końca. Ale gdybym miał problemy z ciśnieniem albo sercem, byłby świetnym kompanem. Mogę sobie więc wyobrazić, że Watch D przyda się osobom z chorobami układu krążenia.

Nie jest za to idealnym zegarkiem sportowym. Jest po prostu dość ciężki (jako całość), a pasek zawiera dmuchany mankiet. Nie przeszkadza to w codziennych czynnościach, ale podczas jazdy na rowerze czy ćwiczeń na siłowni nie jest zbyt wygodne. Poza tym mankiet jest wykonany z tkaniny, która nieco chłonie pot. Na dłuższą metę może to dawać uczucie lekkiego dyskomfortu. No i nie da się w nim pływać, modelowi Watch D brakuje odpowiednich certyfikatów.

Ale nie znaczy to, że Watch D nie nadaje się do sportu. Jest świetny na spacery i do lekkiego wysiłku. Można go też potraktować jako drugi zegarek dla osoby bardzo aktywnej sportowo, która lubi mieć parametry swojego serca pod kontrolą.

Co ważne – to jeden z lepszych smartwatchy do pomiarów snu. Świetnie wyłapuje drzemki, prawidłowo interpretuje godziny zaśnięcia i pobudki. Większość zegarków nie jest aż tak precyzyjna, jak on.

Jak się go używa?

Sam zegarek jest prostokątny, wygląda dość przeciętnie, ale jest ergonomiczny, nieźle przemyślany, skonstruowany i wykonany. Ginie trochę przy szerokim na 3 cm pasku, on jest elementem dominującym. Nie dość, że jest szeroki, to jeszcze gruby, bo pod nim znajduje się dmuchany mankiet schowany w materiałowej kieszonce. Trzeba uważać, by z niej nie wypadł, bo włożenie go z powrotem to zadanie dla osoby o zwinnych paluszkach.

W zestawie dostajemy dwa paski, jeden w rozmiarze M, drugi – L. Mają one ponumerowane dziurki (łatwo zapamiętać, która pasuje na nasz nadgarstek) i szeroką, solidną klamrę. Jakość i wykonanie są bez zarzutu.

Samo menu nie różni się wiele od innych modeli Huawei. Jeśli ktoś zna schemat, obsługa nie sprawi mu najmniejszych problemów. A jeśli nie zna, to się szybko nauczy. Na pierwszym planie mamy funkcje – ciśnienie, EKG, tętno, SpO2 i temperaturę. I do czułości tych pomiarów naprawdę trudno się przyczepić. Producent przestrzega przed traktowaniem pomiarów EKG jako w pełni medycznie wiarygodnych. Ich zadaniem jest raczej wykrycie ewentualnych nieprawidłowości i skierowanie użytkownika do lekarza.

Doświadczenie podpowiada, że taki zestaw medyczny powinien pożerać olbrzymie ilości energii. Ale jakimś cudem tak się nie dzieje. Producent deklaruje, że przy normalnym użytkowaniu bateria wytrzyma tydzień. I nie jest to wynik przesadzony, jeśli nie będziemy sobie mierzyć ciśnienia 3 razy dziennie, pociągnie nawet 8-9 dni.

Huawei Watch D: warto czy nie?

To trudne pytanie. Dla mnie – mężczyzny w średnim wieku, bez jakichś poważnych problemów zdrowotnych, Watch D nie stał się obiektem pożądania. Ale kiedy miałem go na ręku, nie wahałem sobie zrobić kilku pomiarów. I to było fajne, trochę mi tego brakuje. Wszak regularne badania i profilaktyka to połowa tajemnicy zdrowia.

Watch D zrobił na mnie wrażenie swoimi możliwościami i wszechstronnością. Ma kilka braków, nie da się przez niego prowadzić rozmów telefonicznych. Bardziej przypomina zaawansowaną opaskę (smartbanda) niż smartwatcha. Ale to nie są mocne zarzuty.

Wydaje się, że cena Watcha D jest w sam raz – obecnie kosztuje niecałe 1800 złotych. Niemało, ale cena nie wydaje się jakoś przesadnie wygórowana. Jeśli ktoś potrzebuje zegarka z zaawansowanymi funkcjami medycznymi, to okazja jest idealna.

Huawei Watch D – specyfikacja:

Najważniejsze funkcje: pomiar ciśnienia krwi, funkcja EKG, całodobowy monitoring zdrowia, ponad 70 trybów sportowych, codzienne przypomnienia i plany pomiarowe, do 7 dni pracy na baterii, inteligentny asystent głosowy, kompatybilny z systemem Android oraz iOS.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185791,huawei-matebook-x-pro-test-opinie-cena-recenzja