Rząd podnosi emerytury i renty. Świadczenia w górę o rekordowe kwoty

Paweł Orlikowski
03 grudnia 2022, 14:19 • 1 minuta czytania
Emerytury i renty w 2023 roku wzrosną o rekordowe kwoty. Nie wiadomo jednak, czy cieszyć się, czy płakać. Wzrost świadczeń jest tak duży przez bardzo wysoką inflację. Drożyzna zostanie z nami na dłużej – mimo wyższych kwot, coraz mniej można za to kupić.
Inflacja podnosi emerytury. Rząd mówi już o 15-procentowej waloryzacji w 2023 r. Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Rząd już wie, że 13,8 proc. waloryzacji emerytur i rent wpisane do ustawy budżetowej to będzie zdecydowanie za mało. Elżbieta Rafalska, europosłanka i była minister rodziny, przyznała, że przy tak wysokiej inflacji utrzymanie zaplanowanej przez rząd waloryzacji nie ma szans.

Waloryzacja jest oparta o wskaźnik inflacji. Emeryci dostaną wyższe świadczenia, bo mamy wyższe ceny żywności i utrzymania – powiedziała w programie "Fakt Live" Elżbieta Rafalska. Dziennik informuje, że w rządzie myśli się już teraz o waloryzacji na poziomie 15 proc.

Waloryzacja emerytur i rent zostanie przeprowadzona 1 marca 2023 r. Również w przyszłym roku rząd zdecydował się na rozwiązanie kwotowo-procentowe. To oznacza, że najniższe świadczenia dla seniorów nie wzrosną o mniej niż 250 zł brutto. Z kolei najniższa emerytura w 2023 r. wzrośnie do 1588,44 zł.

Używane zabawki, mniej prezentów

Bieda zagląda do kieszeni nie tylko seniorów, ale i rodziców. Ci zamierzają zaoszczędzić na tegorocznych świętach – kosztem prezentów dla swoich dzieci. O czym wcześniej pisaliśmy w INNPoland.pl.

Rodzice szukają alternatywy dla drogich prezentów. Wybierają tańsze zamienniki albo używane zabawki. Niektórzy w ogóle rezygnują z upominków.

Jak wynika z badania UCE Research, cytowanego przez PAP, aż 61,4 proc. polskich rodziców zamierza w tym roku zaoszczędzić na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. Winna jest wysoka inflacja i pogarszająca się sytuacja gospodarcza.

Jak czytamy, niespełna 29 proc. rodziców nie zamierza oszczędzać, natomiast 7 proc. ankietowanych nie potrafi się określić, z kolei 2,8 proc. badanych nie zamierza dawać żadnych prezentów.

Ponad połowa (aż 54,5 proc. badanych) zapewnia, że oszczędności przy zakupie prezentów dla dzieci szuka w promocjach.

Z badania wynika, że 42,6 proc. respondentów zaoszczędzi na prezentach dla swoich dzieci, przeznaczając na nie mniejszą kwotę pieniędzy niż rok temu – czytamy w depeszy PAP. Co trzecia osoba postawi na prezenty z tańszych kategorii, a 26,8 proc. zmniejszy liczbę upominków.

Dla niespełna 12 proc. pytanych sposobem na ograniczenie wydatków będzie samodzielne przygotowanie prezentów, z kolei 8,5 proc. rodziców wskazało na opcję używanych produktów.

Inflacja w Polsce

Z najnowszych danych GUS dotyczących inflacji konsumenckiej wynika, że w listopadzie inflacja w Polsce wyniosła 17,4 proc. To wyhamowanie wzrostu cen miesiąc do miesiąca. Jednak nie mamy się czym cieszyć, rok do roku wzrost cen i tak jest gigantyczny.

– Myślę, że głównym źródłem zaskoczenia są dane wskazujące właśnie na obniżenie dynamiki cen w kategorii "nośniki energii". Tutaj spadek tej dynamiki rzeczywiście był dość silny – powiedział w rozmowie z INNPoland.pl Jakub Olipra, starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska.

Przypomnijmy, w październiku rok do roku ceny nośników energii wzrosły o 41,7 proc. W listopadzie o 36,8 proc. To prawie 5 punktów procentowych w dół, czyli znacząco. Jednak nadal bardzo wysoko.

Zdaniem Jakuba Olipry presję inflacyjną najmocniej widać poprzez inflację bazową. Ekonomista Credit Agricole i jego zespół szacują, że inflacja bazowa w listopadzie wzrośnie do poziomu 11,3 proc., względem 11 proc. w październiku (w ujęciu rok do roku).

– Natomiast nadal uważamy, że jesteśmy blisko szczytu inflacji, który powinien przypaść w pierwszym kwartale 2023 roku – podsumował Olipra.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187876,ceny-bezrobocie-emerytury-co-dalej-wielki-test-dla-gospodarki