Ekspert ostro o budżecie. "To nadal fikcja. Realnie ponad 200 mld zł deficytu"
- Ustawa budżetowa na 2023 rok przegłosowana przez Sejm
- "Podtrzymuję zdanie, że ten budżet to fikcja" – komentuje w rozmowie z INNPoland dr Sławomir Dudek
- Ekonomista podkreśla, że realny deficyt wyniesie ponad 200 mld zł. To dlatego, że rząd ukrywa wydatki i wydaje państwowe pieniądze poza kontrolą parlamentu
232 głosy "za", 219 "przeciw", nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejm w czwartek 15 grudnia przyjął ustawę budżetową na 2023 rok.
W projekcie przyjęto, że PKB Polski w 2023 r. wzrośnie o 1,7 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 9,8 proc. Zgodnie z ustawą – dochody państwa wyniosą 604,7 mld zł, a wydatki 672,7 mld zł. Deficyt ma być nie większy niż 68 mld zł.
"Ten budżet to fikcja"
W rozmowie z INNPoland dr Sławomir Dudek, główny ekonomista i prezes FOR stwierdził, że ustawa przygotowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy jest kompletnie niewiarygodna, bo nie uwzględnia wydatków wyprowadzonych poza ten budżet.
– Podtrzymuję moje zdanie, że budżet na 2023 rok to jest fikcja. Do budżetu nie dołączono istotnych planów finansowych. Nie wiemy tak naprawdę, jakie wydatki są planowane w funduszach pozabudżetowych. To wszystko jest poza kontrolą parlamentu – powiedział nam dr Dudek.
Skala "kłamstwa budżetowego" liczona w miliardach
Ekonomista zaznaczył, że prawdziwy deficyt to nie będzie 68, tylko ponad 200 miliardów złotych.
Rząd zastosował różne triki księgowe, żeby zaniżyć deficyt budżetu państwa. Jestem w trakcie wyliczania tego, jaki będzie prawdziwy deficyt, ale on jest jeszcze większy niż te 206 miliardów, które oszacowałem wraz z Koteckim i Majszczyk. Według moich wstępnych szacunków – to nie 206, a 216 miliardów złotych. To jest skala kłamstwa budżetowego.
Wspomniani ekonomiści to również, jak dr Dudek, byli wieloletni pracownicy resortu finansów. Hanna Majszczyk była wiceminister ds. budżetu, obecnie związana jest z sektorem prywatnym. Z kolei Ludwik Kotecki był głównym ekonomistą Ministerstwa Finansów, obecnie jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Bez tarczy antyinflacyjnej
Dr Sławomir Dudek oceniając w rozmowie z INNPoland ustawę budżetową na 2023 rok zaznaczył, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie uwzględnia w niej wielu kosztów, o których z góry wiadomo, że zostaną poniesione.
To między innymi koszt związany z tarczą antyinflacyjną. Choć formalnie rząd nie przedłuży jej po 31 grudnia 2022 roku, to wprowadził nowe rozwiązania, zamrażające niektóre ceny.
Do tego niektóre rozwiązania z tarczy antyinflacyjnej rząd podtrzymał w formie odrębnych ustaw. I już tylko to sprawia, że deficyt będzie znacznie wyższy niż wskazywany.
– Rząd wycofał się z tarczy antyinflacyjnej tylko częściowo, bo dalej pozostaje choćby zerowy VAT na podstawową żywność. A to nie zostało uwzględnione w ustawie budżetowej. Z drugiej strony, rząd w miejsce tarczy wprowadził inne rozwiązania, które są jeszcze droższe niż obecnie funkcjonujące – powiedział nam dr Sławomir Dudek.
"To nie jest budżet na trudne czasy"
Zdaniem prezesa Forum Obywatelskiego Rozwoju, budżet przygotowany przez rząd Zjednoczonej Prawicy i przegłosowany przez posłów tej formacji w Sejmie jest oderwany od rzeczywistości i nie uwzględnia trudnych czasów, w jakich przyszło nam obecnie funkcjonować.
– Założenia makroekonomiczne są nieaktualne, zarówno w zakresie inflacji, jak i wzrostu gospodarczego. Dochody są przeszacowane – wyliczył dr Sławomir Dudek.
– Rząd w ogóle nie uwzględnia w swojej prognozie negatywnych aspektów inflacji. Ta działa negatywnie na koszty ponoszone przez firmy. A to oznacza, że prognozowane dochody z podatku CIT są przeszacowane – dodał.
Polega to na tym, że firmy otrzymują coraz to wyższe rachunki, w ogóle rosną koszty prowadzenia działalności, w tym koszty pracownicze. To wszystko, wpisane po stronie wydatkowej, pomniejszy płacone podatki. Dlatego dziura budżetowa będzie jeszcze większa.
– Ponadto w warunkach spowolnienia gospodarczego i bardzo wysokiej inflacji, dochody z VAT rosną dużo wolniej niż PKB. To oznacza, że rząd ma zbyt optymistyczne prognozy – podkreślił dr Dudek.
To nie jest budżet na trudne czasy. "Ostrożny budżet" to kłamstwo. Nie ma tam żadnej przestrzeni na bardzo trudną sytuację i to jest potrójna fikcja. Założenia makroekonomiczne są nieaktualne. Nie uwzględniono wydatków wielu funduszy oraz zastosowano szereg kreatywnych rozwiązań. Do tego niedoszacowane są koszty obsługi długu, które są bardzo, bardzo wysokie.
Proces legislacyjny
Po tym, jak ustawa budżetowa na 2023 rok została przegłosowana przez Sejm, zajmie się nią teraz Senat. Ten 12 stycznia 2023 r. podejmie uchwałę ws. budżetu.
19 stycznia poprawki izby wyższej będą rozpatrywane na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, a podczas posiedzenia w dniach 25-26 stycznia zajmie się nimi Sejm.
Zgodnie z harmonogramem prac nad ustawą, do 30 stycznia 2023 r. budżet powinien zostać podpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Czytaj także: https://innpoland.pl/188362,budzet-na-2023-r-sejm-przeglosowal-ustawe