Koniec kultowych rarytasów. Nawet lokale oblegane przez klientów nie ocaliły spółki

Natalia Bartnik
30 grudnia 2022, 17:38 • 1 minuta czytania
Kultowe sklepy były oblegane, ale od roku zaczęły świecić pustkami. Spółka, która za nie odpowiadała, ogłosiła upadłość, a przed nami konkurs na jej kupienie.
Krakowski Kredens został wystawiony na sprzedaż Fot. ANDRZEJ STAWINSKI/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Krakowski Kredens na sprzedaż

Widmo upadłości pojawiło się nad spółką Krakowskiego Kredensu dość dawno, a doszło do niej w 2021 r. Syndyk masy upadłościowej Alerion zebrał teraz odpowiednie dokumenty i już na początku 2023 r. zostanie ogłoszony konkurs w związku ze sprzedażą delikatesów. Według przewidywań Aleriona nowego właściciela poznamy już w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Jaka będzie cena wyjściowa spółki? Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska SA została wyceniona na 3 mln 774 tys. zł, jednak cena wywoławcza ma być niższa i wyniesie "zaledwie" 2,9 mln zł. Taką wiadomość opublikowały Wiadomości Handlowe.

Podmiotem, pod który spółka podlegała, był Alma Market SA, który upadł znacznie wcześniej, bo już w 2016 r. Mimo to Kredens dalej funkcjonował, choć z czasem zamykano kolejne sklepy. Nie pojawiły się jeszcze informacje o tym, które spółki wezmą udział w konkursie. Możliwe jednak, że do przejęcia Krakowskiego Kredensu będą chętne Carrefour SA oraz E. Leclerc. Takie przypuszczenia ma Business Insider.

Co ciekawe, strona internetowa Krakowskiego Kredensu wciąż funkcjonuje i nie znajdziemy na niej informacji o upadku spółki.

"Specjały, którymi mieli się w zwyczaju uraczać mieszczanie, należały do najprzedniejszych w całej Galicji. (...) Wytworność Krakowskiego Kredensu doceniana jest najczęściej przez małe, często rodzinne firmy, które priorytetowo traktują nasze wieloletnie doświadczenie i szacunek do tradycji" – czytamy na stronie Krakowskiego Kredensu.

Czytaj także: U królowej kuchni ceny też królewskie. Cena szarlotki w "U Fukiera" powala

Polska restauracja w Katarze

W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o lokalu, który (sądząc po cenach) nie ma problemów finansowych. Polska restauracja "Polka" w Katarze serwuje dania kuchni polskiej.

Do kraju tegorocznego mundialu wybrali się nie tylko zwykli fani piłki nożnej, ale też osoby ze świata mediów lub w mediach pracujące. Wśród tych ostatnich znalazł się również dziennikarz "Przeglądu Sportowego" który postanowił sprawdzić, jak smakuje nasza kuchnia w Katarze.

"Kuchnia w tych krajach jest w pewnym stopniu podobna, więc często tu zaglądają. Jedni przychodzą, żeby zjeść placki po węgiersku. Inni – gołąbki. Świętują u nas urodziny i inne wyjątkowe okazje" – przekazała wysłannikowi "Przeglądu Sportowego".

Do "Polki" w Dosze kierują się przeważnie Słowianie spragnieni "rodzimej" kuchni: Polacy, Ukraińcy, Słowacy, Rumuni, Białorusi. A jak prezentują się tutaj ceny?

Czytaj także: https://innpoland.pl/180574,bergo-by-mateusz-gessler-wysokie-ceny-w-nowej-knajpie-celebryty