Rząd wykręca się z głośnej obietnicy? Projekt czternastek owiany tajemnicą
- Projekt ws. czternastych emerytur jest już gotowy i ma przejść "szybkie konsultacje"
- Dodatek ma być wypłacany na tych samych zasadach, co w latach poprzednich, a to jest niezgodne z wyborczymi obietnicami PiS
- Wyliczenia wskazują, że próg uprawniający do czternastek w pełnej kwocie, powinien zostanie znacznie podwyższony
Czternastki przyklepane. Tyle dostaną emeryci
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wielokrotnie obiecywał, że czternasta emerytura będzie świadczeniem stałym, wypłacanym co roku. Zmiany w tym zakresie mają być wdrożone jeszcze w tym roku.
– Mamy przygotowany projekt, ten pójdzie teraz do szybkich konsultacji – oznajmił wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed na antenie radiowej Jedynki.
Jak dodał, w kwietniu seniorzy otrzymają trzynastki, z kolei czternastki zostaną wypłacone na przełomie sierpnia i września "na tych samych zasadach, co w ubiegłym roku". Jak wskazuje "Fakt", z jego zapewnień wynika, że limit rzędu 2,9 tys. zł brutto zostanie utrzymany.
W praktyce oznacza to, że emeryt, którego świadczenie mieści się w tym progu, otrzyma czternastą emeryturę w pełnej kwocie. Wysokość czternastki jest identyczna, jak emerytury minimalnej. Od 1 marca najniższe świadczenie będzie opiewało na 1588,44 zł brutto. Zatem do części seniorów trafi 1445,49 zł netto, pod warunkiem że czternastki będą zwolnione z podatku dochodowego.
Seniorzy z wyższymi emeryturami otrzymają czternastki pomniejszone zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę". Dla przykładu emeryt ze świadczeniem rzędu 3 tys. zł, dostanie czternastą emeryturę niższą o 100 zł.
Rząd nie spełni głośnej obietnicy?
W czym tkwi problem? Jeśli faktycznie próg dochodowy rzędu 2,9 tys. zł brutto zostanie utrzymany, to będzie to sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami polityków obozu rządzącego.
Przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. PiS zapowiedziało czternastki, ale limit miał być ustalony w wysokości 120 proc. średniej emerytury.
Zatem jeśli partia chciałaby się wywiązać z wyborczej obietnicy, to próg dochodowy musiałby zostać zdecydowanie powiększony. Dane ZUS wskazują bowiem, że średnia emerytura za okres od stycznia do sierpnia 2022 r. wynosiła 2856 zł.
Zatem 120 proc. z tej kwoty, to nie 2,9 tys. zł, tylko 3,4 tys. zł. W takiej sytuacji więcej emerytów otrzymałoby czternastki w pełnej kwocie. Dopiero po przekroczeniu progu 3,4 tys. zł czternasta emerytura byłaby pomniejszana o kwotę przekroczenia. W praktyce oznacza to, że dodatek trafiłby nawet do seniorów, którzy co miesiąc z ZUS pobierają 4,9 tys. zł brutto.
Emeryci-rekordziści. Już w marcu wysoka waloryzacja
Progami dochodowymi przy czternastkach nie muszą przejmować się najbogatsi emeryci w Polsce. Z najnowszych danych wynika, że emeryt–rekordzista – były informatyk z Poznania, pobiera 27 635,90 zł brutto, czyli 22 776,86 zł na rękę. Pracował w sumie 58 lat. Z kolei najbogatszą emerytką jest kobieta z Bydgoszczy, która przepracowała 61 lat. Miesięcznie dostaje 26 800 zł brutto, czyli 22 090 zł na rękę. Już niebawem ich świadczenia, a także wszystkich innych emerytów, znów wzrosną. 1 marca 2023 r. zacznie obowiązywać nowy wskaźnik waloryzacji. Z zapewnień Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej (MRPiS) wynika, że waloryzacja wyniesie 14,8 proc. To znacznie więcej niż rząd zakładał w ustawie budżetowej (13,8 proc.).