Coca-Cola uznała, że za mało zarabia. Szykujcie się na podwyżki cen napoju
- Coca-cola zapowiedziała podniesienie cen swojego flagowego napoju.
- Podwyżka ma być globalna, ale tempo jej wprowadzania będzie zależało od lokalnych warunków.
- Co na to Pepsi? Główny konkurent Coca-coli właśnie zakończył serię podwyżek.
- Analitycy wskazują, że Coca-cola nie musi się oglądać na Pepsi, bo ma silniejszą markę.
Producent Coca-Coli uznał, że ze względu na inflację i rosnące ceny produktów i surowców, nie może utrzymywać ceny swojego flagowego napoju na dotychczasowym poziomie.
Dyrektor generalny Coca-Coli James Quincey powiedział, że firma będzie w tym roku podnosiła ceny na całym świecie. Podwyżki mają być wprowadzane w umiarkowanym tempie.
Quincey podkreślił, w krajach gdzie inflacja jest bardzo wysoka, firma będzie podnosić ceny kilka razy w roku. W państwach, w których inflacja jest umiarkowana firma prawdopodobnie "powróci do standardowych cykli cenowych".
Co na to konkurencja?
Polityka cenowa Coca-Coli zależy od kilku czynników. Koncern poinformował, że nie może ignorować rosnących kosztów produkcji. Ale jest też jasne, że musi przyglądać się temu, co ile kosztuje główny rywal, czyli Pepsi.
Pepsi poszło inną drogą. Wprowadziło podwyżki wcześniej. Cena napoju podskoczyła o 14 procent i teraz ma nie rosnąć. Coca-cola podrożała mniej, o 11 procent. Teraz jej cena ma iść w górę. Zdaniem analityków koncern może sobie na to pozwolić, bo ma silniejszą markę.
"Coca-Cola z pewnością jest liderem w gazowanych napojach bezalkoholowych. Mają zdolność do ustalania cen" - powiedział analityk Wedbush Securities, Gerald Pascarelli, cytowany przez Yahoo!Finance.
Dodał, że zeszłoroczna strategia Coca-Coli polegająca na wprowadzaniu niższych podwyżek w celu napędzania sprzedaży w porównaniu z jej głównym rywalem daje również więcej możliwości podnoszenia stawek bez utraty konkurencyjności.
W ostatnim kwartale 2022 r. przychody Coca-Coli wzrosły o 7 proc. do ok. 10,1 miliarda dol. Pierwotnie szacowano, że będzie to ok. 10 mld dolarów. W tym okresie sprzedaż coca-coli w Europie spadła o 1 proc. Analitycy spodziewają się, że popyt pozostanie słaby do końca tego roku.
Mniej cukru w napojach
Jak pisaliśmy w INNPoland, na skutek wprowadzenia podatku cukrowego niektórzy producenci ograniczyli ilość cukrów w produkcie. Widać to na przykładzie napoju w kartoniku Riviva.
Ma taką samą cenę, ale mniejszą ilość cukru. Z 9,8 g na 100 ml zostało 4,9 g. Serwis WP Finanse wskazał, że napój zawiera 25 proc. soku pomarańczowego, przez co nie obejmuje go opłata stała.
Wyłączono z niej te produkty, w których składzie jest co najmniej 20 proc. soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego. Opłata stała nalicza 50 gr, kiedy w 100 ml napoju ilość cukru to 5 g lub mniej. Opłata zmienna nalicza 5 gr za każdy kolejny gram cukru.
Jednak nie wszyscy producenci zdecydowali się na rozwiązanie tańsze i zdrowsze dla konsumentów. Zamiast tego podnieśli ceny produktów w sklepach. Konsumenci odczują to dość mocno. Podatek cukrowy spowodował, że niektóre napoje stały się droższe o nawet 40 proc.
Czytaj także: https://innpoland.pl/191417,w-jakim-miescie-jest-najtaniej-gdzie-na-zakupy