"Mleko nowym synonimem luksusu?" pyta retorycznie na Twitterze ekonomista Rafał Mundry. Na opublikowanym przez niego tweecie widzimy dwa zdjęcia porównujące ceny marek własnych w ogólnopolskich dyskontach.
Mleko Mleczna Dolina kosztuje 3,49 zł, podczas gdy sok pomarańczowy Riviva 3,32 zł. Wzrost cen wyrażony w procentach to 4,9 proc. przy soku oraz aż o 28 proc. przy mleku. Mundry dodaje, że w skupie mleko stało się droższe o 59 proc.
Ekonomista dodał do Tweeta przygotowaną przez Główny Urząd Statystyczny tabelę Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2022 roku. Informacja sygnalna. Obok soków owocowych oraz warzywnych pojawia się wartość 104,9, a przy mleku – 128,0.
Rafał Mundry podzielił się też swoją prognozą co do cen, jakie pojawią się w przyszłości: "A jak drożeje mleko to za kilkanaście dni, kilka tygodni (zależy od czasu cyklu produkcyjnego) będzie można zauważyć wzrost cen serów, twarogów, jogurtów, masła....".
Czytaj także: Obalamy mity o mleku, w które większość ludzi chce wierzyć. "Ciała krów są potwornie wyeksploatowane"
Przewidywanie podwyżki cenowej nabiału popiera przykładem wzrotu ceny żółtego sera. W grudniu/styczniu opakowanie o wadze 150g kosztowało 2,99 zł, a obecnie - 4,75 zł.
Swoimi opiniami pod tweetem Rafała Mundrego podzielili się internauci:
"Kolejny krok, aby ludzie porzucili spożywanie mięsa i produktów odzwierzęcych" – czytamy.
"I tu się rodzi pytanie. Czy wraz ze wzrostem cen, spada popyt? Jeśli tak, to co się stanie z nadwyżka mleka na rynku? Bo to, że ceny nie spada to wiadomo...podobna sytuacja z cukrem...".
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tym, kim jest Rafał Mundry. Na Twitterze znany jest z publikowania przystępnie napisanych informacji i komentarzy związanych z gospodarką.
Ekonomista interesuje się gromadzeniem i analizowaniem danych z tej branży już od kilkunastu lat i zajmuje się tym tylko hobbystycznie. Zawodowo pracuje jako księgowy w banku, dzięki czemu na bieżąco zapoznaje się z danymi finansowymi, choć nie są one makroekonomiczne, czyli nie dotyczą całej polskiej gospodarki.
"Kluczem jest tutaj wytrwałość. No i otwartość państwa na jawność życia publicznego za nasze podatki. I mam nadzieję, że ta jawność i możliwość spytania o wszystko urzędników nie zostanie ukrócona, bo coraz częściej pojawiają się głosy, że obecna ekipa chciałby tą jawność ograniczyć. Byłaby to dla nas wszystkich wielka szkoda" – mówi Mundry.