Zadłużali zamiast pomagać. Właścicielkę Certo w końcu spotkały konsekwencje
- Założycielką kancelarii oddłużeniowej Certo jest Marta J.-S.
- Prowadziła program "Ulga od długu", przez który pokrzywdzonych jest ok. 300 osób
- J.-S. usłyszała zarzuty i przez trzy miesiące będzie przebywała w areszcie
Założycielka Certo usłyszała zarzuty
Przez zapisanie się do programu oddłużeniowego "Ulga od długu" zostało poszkodowanych kilkaset osób. Program znajduje się w ofercie Kancelarii Oddłużeniowej Certo. Jej właścicielką jest Marta J.-S. Jak donosi money.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła jej zarzut oszustwa ok. 300 osób na szkodę o znacznej wartości. Jest więc wyższa niż 200 tys. zł (w chwili popełnienia przestępstwa).
Czytaj także: Polacy wpadną w długi, a firmy będą upadać. KRD ostrzega przed "trudnym rokiem"
Areszt dla Marty J.-S. z Certo
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa na wniosek prokuratora zasądził trzymiesięczny areszt dla J.-S. Jednak nie jest to koniec działań. Podejrzanej grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat. W rozmowie z Money potwierdził to Marek Skrzetuski, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dwa tygodnie temu (kobiecie – przyp. red.) przedstawiono zarzut oszustwa z art. 286 w związku z art. 294 par. 1 Kodeksu karnego w charakterze czynu ciągłego. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu, a sąd przychylił się do wniosku.
Certo nie odniosło się wprost do zarzutów. Na swojej stronie na Facebooku poinformowało jedynie, że "zawiesza działalność (...) z przyczyn niezależnych od Kancelarii". Jednocześnie zawiesza obowiązek wpłacania miesięcznej opłaty na rzecz kancelarii, o której (opłacie – red.) mowa par. 8 ust. 2 Umowy".
Pod postem znajduje się informacja, że dodano do niego 31 komentarzy. Nie ma jednak możliwości ich wyświetlenia (stan na 11.04.2023, ok. godz. 18.00).
Certo zadłuża zamiast oddłużać
O doniesieniach dotyczących Certo pisaliśmy też w innym artykule w INNPoland. Klienci w rozmowie money.pl, że zapłacili za usługi, a nie otrzymali pomocy. Ponadto Certo samo miało ich wyszukiwać i kontaktować się m.in. przez media społecznościowe.
"Bardzo nalegali, żebym pierwszą ratę zapłaciła do piętnastego. W sumie zapłaciłam im cztery raty po ok. 600 zł. Do tej pory nic nie wskórali w mojej sprawie. W ciągu tych kilku miesięcy moje zadłużenie wzrosło z 14 do 18 tysięcy złotych" – powiedziała Money jedna z klientek kancelarii. "W sumie wpłaciłem im 1070 zł w trzech ratach. W lipcu już im nie zapłaciłem, bo firmy, którym winien jestem pieniądze, twierdzą, że Certo owszem, skontaktowało się z nimi, ale nie dogadało się w mojej sprawie" – mówił inny. Od listopada 2021 r. kancelaria jest na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego.