Zaskakujący efekt inflacji w Turcji. Tak tanich wakacji nie było tam nigdy
O fenomenie Turcji pisze "Rzeczpospolita". Dziennik przypomina, że inflacja zrobiła swoje i przez nią wakacje w Turcji stały się tanie jak nigdy. "Słaba lira, galopująca inflacja i konkurencja na rynku połączeń do tego kraju spowodowały, że wakacje w Turcji nagle staniały" - pisze portal.
"Rz" zauważa, że na szczególnie dobre warunki nie możemy liczyć kupując wakacyjne pakiety w biurach podróży. Touroperatorzy rezerwują miejsca w hotelach i organizują wczasy na wiele miesięcy przed początkiem wakacji. Wtedy też za nie płacą, tymczasem przy szalejącej w Turcji inflacji opłaca się kupować wczasy na ostatnią chwilę. I to pomimo faktu, że w Polsce też jest coraz drożej.
"Rz" przypomina, że do Turcji lata LOT, Turkish Airlines, pojawiły się też tanie linie Pegasus (latają z Lotniska Chopina). Loty po Turcji są niedrogie, bilety można kupić już za 30 euro. Portal radzi, by na miejscu wybrać apartament zamiast hotelu, szczególnie podróżując w kilka osób. W ten sposób za nocleg można zapłacić ok. 30 euro zamiast 100. Tyle samo musimy wydać w dobrze położonym hostelu w Stambule.
Zdaniem dziennikarzy "Rz" jedzenie w Turcji jest tanie, najlepiej stołować się tam, gdzie miejscowi. To gwarancja dobrego, sycącego posiłku za niewygórowaną cenę.
"Rz" wylicza, że dziennie w Turcji potrzebujemy: 30-50 euro na nocleg, 15-30 euro na wyżywienie, 10- 20 euro na napoje i nieprzewidziane wydatki, kupno drobnych pamiątek, 15- 20 euro na wstęp do muzeów i innych atrakcyjnych miejsc, 8 euro za kartę na transport miejski np. w Stambule i ok. 5 euro na napiwki.
Karta, euro czy liry?
Jadąc do Turcji, nie warto brać ze sobą kupionych w kantorze lir. W wielu miejscach można płacić kartą. A jak nie, to przyjmą euro albo dolary. Jeśli potrzebujesz gotówki, najlepiej miej ze sobą zachodnią walutę, którą bez problemu wymienisz w kantorze na liry. Trzeba pamiętać tylko o tym, że Turcja to nie Unia Europejska i płaci się za roaming. Najlepiej kupić sobie na miejscu jednorazową kartę do telefonu.
Już w zeszłym roku Turcja zdecydowała się na niespodziewany krok i wprowadziła nowe ułatwienie dla turystów z Polski. By wjechać do tego kraju, Polacy nie potrzebują już paszportów. Tym samym mają oni zastąpić tych Rosjan i Ukraińców, którzy do tej pory tłumnie odwiedzali Turcję, i zasilić budżet tamtejszej branży turystycznej. Podobnymi, ulgowymi przepisami objęte są także inne europejskie narody, np. Niemcy i Francuzi.
"Rz" zauważa też, że prezydent Recep Erdogan Hafize Gaye Erkan na nową prezeskę Banku Centralnego Republiki Turcji. To doświadczona finansistka, która wespół z ministrem finansów, Mehmetem Simsekiem, może w końcu okiełznać turecką inflację.
Czytaj także: https://innpoland.pl/194789,nowe-polaczenie-lotnicze-do-turcji-ruszyly-loty-z-warszawy