Ryanair będzie szkolił pilotów w Krakowie. Zainwestuje pół miliarda złotych
Prezes firmy Ryanair, Michael O’Leary, ogłosił we wtorek na konferencji prasowej plany inwestycyjne spółki w Krakowie. Nowy ośrodek szkoleniowy dla lotników ma wyszkolić setki pilotów i nie tylko. To będzie pierwsze tego typu miejsce i największe w tej części Europy.
Nowe centrum szkoleniowe
Jak podaje TVP Kraków, nowe centrum szkoleniowe będzie posiadać 10 symulatorów lotów, co pozwoli na dzienne szkolenie 500 osób. To będą nie tylko piloci, ale też członkowie personelu pokładowego, obsługi naziemnej i administracji.
Osiem symulatorów będzie hydraulicznych, dwa stacjonarne, a wśród nich pierwsze w Polsce symulatory Boeinga 737 MAX.
Ośrodek zapewni też 150 nowych miejsc pracy dla szkoleniowców z branży lotniczej. Inwestycja wystartuje na pierwszym etapie w 2024 roku, z czterema symulatorami lotu. Pełną sprawność osiągnie w 2026 roku. Będzie to piąte duże centrum treningowe Ryanair w całej Europie.
Ryanair współpracuje z miastem Kraków
Nowa inwestycja jest elementem trwającej współpracy z województwem małopolskim i lotniskiem Kraków Airport. Ryanair ma tam bazę operacji i jest największym przewoźnikiem, z 55 proc. udziałem. Stacjonuje tam dziesięć ich samolotów.
Według prezesa Ryanair istotnym elementem w inwestycji będzie stworzenie wspólnej drogi, która połączy centrum z terminalem pasażerskim.
Jak podaje TVP Kraków, marszałek Małopolski Witold Kozłowski, jako współudziałowiec krakowskiego lotniska jest zainteresowany dalszym jego rozwojem.
"Decyzja Ryanair to z jednej strony ogromny impuls technologiczny, innowacyjny i biznesowy, a z drugiej - także impuls prestiżowy dla Krakowa i Małopolski" – powiedział Kozłowski.
Krakowskie lotnisko rośnie, Radomskie ledwo startuje
Podczas kiedy marszałek Małopolski i prezes Ryanair widzą w krakowskiej inwestycji krok w przyszłość, w Radomiu były minister finansów podsumował pieniądze wydane na lotnisko jako "utopienie" ich. O sprawie pisała Maria Glinka.
Utopienie 1,4 mld zł – tak wyniki dotyczące ruchu na lotnisku w Radomiu skomentował były minister finansów Paweł Wojciechowski. Port lotniczy miał obsługiwać 100 tys. pasażerów rocznie. Ciążąca nad lotniskiem "klątwa" jednak trwa, bo po miesiącu od hucznego otwarcia liczba obsłużonych podróżnych nie przekroczyła nawet 8 tys. Właśnie mija miesiąc od otwarcia lotniska Warszawa–Radom. Z ustaleń portalu fly4free.pl wynika, że w tym okresie przez nowy port lotniczy przewinęło się 7257 osób. Taki wynik stawia pod znakiem zapytania ambitne plany dotyczące lotniska. Założenia wskazywały, że ten port lotniczy będzie odprawiał 100 tys. pasażerów rocznie.