W Krakowie ruszają "Igrzyska Sasina". Wydamy na nie ogromne pieniądze

Maria Glinka
21 czerwca 2023, 07:48 • 1 minuta czytania
W Krakowie ruszają Igrzyska Europejskie, określane przez niektórych jako "Igrzyska Sasina". Poprzednie edycje nie cieszyły się zbyt dużą popularnością, ale Polska chce to zmienić. Nieoficjalnie na organizację sportowych zmagań wydamy 2 mld zł i nie milkną pytania, czy to gra warta tej ceny.
Ile kosztują Igrzyska Europejskie? Fot. Jan Graczynski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ruszają "Igrzyska Sasina"

– Te igrzyska będą wielkim wydarzeniem – przekonywał w ubiegłym roku wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. To on odpowiada za organizację Igrzysk Europejskich w Krakowie.


Impreza sportowa, która potrwa od 21 czerwca do 2 lipca 2023 r., nie należy do najbardziej popularnych. Poprzednie dwie edycje zorganizowano w Azerbejdżanie i na Białorusi. Polska jako gospodarz zamierza dać wydarzeniu nowy splendor. Jak? Przekazując duże pieniądze.

Budżet owiany tajemnicą i zaskakująca poprawka. Mówi się o nawet 2 mld zł

W ramach Igrzysk Europejskich sportowcy będą rywalizowali w 29 dyscyplinach, więc impreza tania być nie może. Marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski przyznał w rozmowie z lovekrakow.pl, że na ten cel wydano 466 mln zł.

Z oficjalnych wyliczeń wynika, że Ministerstwo Sportu i Turystyki przeznaczyło na Igrzyska Europejskie 200 mln zł, a po 100 mln dołożyły województwo małopolskie i miasto Kraków. Z kolei w kwietniu rząd uzupełnił budżet wydarzenia o 66 mln dzięki poprawce wprowadzonej w czasie prac nad zmianami w ustawie o służbie więziennej.

W przestrzeni medialnej mówi się jednak o znacznie większych kwotach – miliardzie, a nawet dwóch. Zasugerował to radny województwa Tomasz Urynowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". – Te igrzyska traktowane są jak bankomat, wszyscy chcą przy okazji zarobić, ale dzieje się to kosztem środków publicznych – przekonywał, szacując, że "Igrzyska Sasina" mogą kosztować nawet 2 mld zł.

Największą inwestycją była modernizacja Stadionu Miejskiego w Krakowie, która pochłonęła około 110 mln zł. Urynowicz przyznał w rozmowie z "GW", że same ceremonie otwarcia i zamknięcia kosztują około 23 mln zł. Usługi w krakowskiej restauracji "Miód Malina" mają być warte kolejne 700 tys. zł. Za wynajem hostess i VIP–ów organizatorzy zapłacili 90 tys. zł.

Samorządowcy przekonują, że te pieniądze zapewne zostałyby wydane, ale niekoniecznie w tym miejscu.

Jakie dyscypliny zobaczymy na Igrzyskach Europejskich?

Do Polski przyjedzie 7 tys. sportowców z 48 państw. Będą rywalizować w takich dyscyplinach jak: kolarstwo górskie, skoki do wody, badminton, piłka nożna plażowa, boks, skoki narciarskie czy piłka ręczna plażowa. Nie zabraknie też bardziej egzotycznych kategorii (np. boks tajski czy teqball).

Rangę "Igrzysk Sasina" podnosi fakt, że dziesięć dyscyplin zostanie rozegranych na poziomie mistrzostw Europy. Kilkanaście innych to kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

"Rzeczpospolita" donosi, że impreza może stać się orężem wyborczym. Igrzyska Europejskie otworzy sam prezydent Andrzej Duda, więc z pewnością usłyszymy o organizacyjnej sprawczości Polski i finansowaniu zawodów, których historia dopiero kiełkuje. O tym, czy warto było przeznaczyć miliardy na ten cel, zdecydują m.in. wyniki oglądalności.