Mały ZUS Plus niższy niż Mały ZUS. Już wkrótce przedsiębiorcy mogą zaoszczędzić na składkach

Maria Glinka
27 czerwca 2023, 11:07 • 1 minuta czytania
Przedsiębiorcy, którzy przejdą na Mały ZUS Plus, mogą nieco zaoszczędzić. Z wyliczeń ekspertów inFaktu wynika, że od lipca zapłacą mniej składek niż wcześniej w ramach Małego ZUS. Wszystko z powodu podwyżki płacy minimalnej.
Przedsiębiorcy mogą płacić niższe składki. Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tyle płacą przedsiębiorcy na preferencyjnych zasadach

Przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają prowadzenie działalności gospodarczej, mogą skorzystać z preferencji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), takich jak ulga na start czy Mały ZUS. W tym drugim przypadku podstawę do wyliczenia składek stanowi 30 proc. minimalnego wynagrodzenia.


Tymczasem już wraz z początkiem lipca najniższa krajowa wzrośnie z 3490 zł do 3600 zł. Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie InFakt, wylicza, że w związku z tym za okres od stycznia do czerwca składki wynoszą 331,26 zł, a za okres lipiec – grudzień przedsiębiorcy zapłacą 341,72 zł.

Mały ZUS plus uchroni przed wzrostem składek

Przedsiębiorcy, których dochód w 2022 r. nie przekroczył 120 tys. zł, mogą nadal opłacać niższe składki. Umożliwia im to przejście na Mały ZUS Plus po wykorzystaniu Małego ZUS.

Również w tym przypadku podstawa składek dla Małego ZUS Plus nie może być niższa niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w styczniu danego roku. Minimalna podstawa dla Małego ZUS Plus wynosi obecnie 1047 zł. Jednak w przeciwieństwie do Małego ZUS, podstawa ta nie zmienia się przez cały rok.

Ekspert przekonuje, że przepisy w tym zakresie są niespójne. Skorzystają na tym przedsiębiorcy, którzy skuszą się na Mały ZUS Plus.

– Dla Małego ZUS mówi się o minimalnym wynagrodzeniu obowiązującym w danym okresie, a nie o stałej podstawie na cały rok. W rezultacie minimalna podstawa Małego ZUS plus może być niższa niż preferencyjna podstawa ZUS. Dla przedsiębiorców z minimalną podstawą oznacza to, że od lipca nadal będą płacić ZUS w wysokości 331,26 zł (z uwzględnieniem składki chorobowej) i nie będą dotknięci podwyżką minimalnego wynagrodzenia od lipca – tłumaczy Juszczyk.

Na czym polega Mały ZUS plus?

Mały ZUS plus polega na stosowaniu preferencyjnych stawek na ubezpieczenie społeczne i Fundusz Pracy. Z kolei składkę zdrowotną przedsiębiorcy płacą w pełnej kwocie.

Jeśli przedsiębiorca prowadził działalność gospodarczą przez krócej niż rok, limit dochodu jest obliczany proporcjonalnie do liczby dni prowadzenia firmy. Jednak z preferencyjnych stawek mogą skorzystać tylko ci, którzy prowadzili działalność przez co najmniej 60 dni w 2022 r.

Z Małego ZUS plus można korzystać w trakcie trwania roku podatkowego, jeśli w tym czasie przedsiębiorca skończy korzystanie z Małego ZUS lub wróci do prowadzenia działalności po zawieszeniu i ponownie zgłasza się do ubezpieczeń. W takiej sytuacji preferencyjne stawki zostaną naliczone od kolejnego miesiąca.

– Jeśli stanie się to w drugiej połowie roku, to może się okazać, że przedsiębiorca nawet obniży swoje składki – podkreśla doradca podatkowy inFakt.

Warto jednak pilnować terminów. Na zgłoszenie w trakcie roku przedsiębiorcy mają tylko 7 dni od dnia odwieszenia działalności lub zakończenia okresu Małego ZUS.

Podwyżka płacy minimalnej również w 2024 r. Takie kwoty proponuje rząd

Tymczasem rząd już podjął decyzję w sprawie przyszłorocznej płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna ma wynosić 4242 zł, a od 1 lipca 2024 r. – 4300 zł – przekazała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podczas konferencji prasowej zorganizowanej 13 czerwca.

Maląg dodała, że kiedy inflacja wynosi ponad 5 proc., płaca minimalna musi wzrosnąć dwukrotnie. Kwoty, które podała szefowa resortu, zostaną zaproponowane Radzie Dialogu Społecznego.

Jeśli w tym gremium nie dojdzie do porozumienia do 15 lipca 2023 r., to rząd samodzielnie ustali wysokość płacy minimalnej. Ma na to czas do 15 września 2023 r., ale ostateczne kwoty nie mogą być niższe niż te, które zaproponowano wcześniej.

Przedstawiciele pracowników mają większe oczekiwania w sprawie płacy minimalnej. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ) uważa, że wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę powinien wynosić od 1 stycznia 2024 r. nie mniej niż 19,44 proc. (o 700 zł). Oznaczałoby to, że płaca minimalna wyniesie co najmniej 4300 zł.

Natomiast od 1 lipca 2024 r. związkowcy proponują podwyżkę o nie mniej niż 5,58 proc. (o 240 zł). Przełoży się to na wzrost najniższej krajowej do poziomu co najmniej 4540 zł.

Szykuje się kolejny wzrost składek

Na drugim biegunie są pracodawcy, dla których każda podwyżka płacy minimalnej to finansowy cios. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak zwrócił uwagę, że "propozycje wzrostów płacy minimalnej są nadmierne i są szkodliwe dla regionów słabszych ekonomicznie". Jego zdaniem najniższa krajowa powinna zostać zamrożona na poziomie z tego roku.

Wyższe płace pracowników to wyższe podatki, które będą wpadać do budżetu. Wpadną do niego również składki przedsiębiorców. Łącznie, pełne składki ZUS na 2024 r. (bez składki zdrowotnej) wyniosą 1591,95 zł wobec 1418,48 zł w 2023 r. Oznacza to wzrost o 173,47 zł, czyli aż o 12,2 proc. w stosunku do 2023 r.

Od stycznia 2024 r. co miesiąc trzeba będzie odprowadzać do ZUS-u o 71,39 zł więcej niż obecnie. Natomiast od lipca 2024 r. o 76,90 zł więcej (z uwzględnieniem dobrowolnej składki chorobowej). W skali roku oznacza to wzrost obciążeń łącznie o 889,74 zł.