Górale narzekają na brak rąk do pracy. Ile można u nich zarobić?

Konrad Bagiński
07 lipca 2023, 08:04 • 1 minuta czytania
Przedsiębiorcy turystyczni w Zakopanem uważani są za takich, którzy lubią zarobić. Turyści często narzekają na wysokie ceny w tym mieście. Jednocześnie górale ciągle szukają rąk do pracy. Sprawdźmy, ile dają zarobić.
Ile da się zarobić w branży gastronomicznej w Zakopanem? WOJCIECH FRANUS/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sprawie zarobków w stolicy polskich Tatr przyjrzeli się dziennikarze money.pl. Zauważyli, że na drzwiach wielu restauracji na Podhalu wiszą kartki z ogłoszeniami o poszukiwaniu pracowników. Burmistrz Zakopanego podkreśla, że o bezrobociu w mieście ma mowy. Kiedyś było, ale teraz to praca szuka człowieka, a nie człowiek pracy.


Jakie zarobki oferują restauracje w Zakopanem?

Bardzo różne. Jak zauważyli dziennikarze, część pracodawców oferuje w gastronomii stawki zbliżone do płacy minimalnej (3600 zł brutto). Są i tacy, którzy chcą płacić mniej. Ale dobry kelner może też zarobić 7 tys. brutto.

Poszukiwani są też pracownicy do pracy w nieregularnych godzinach. Jak pisze money.pl, średnie pensje w górskiej gastronomii to:

Z kolei barmani mają na ogół oferowaną stawkę godzinową (25-28 zł za godzinę przy minimalnej krajowej 23,50 zł). Na robieniu pizzy można zarobić bardzo różnie. Jedni oferują 5, inni 9 tys. zł brutto.

Czy da się połączyć pracę z wypoczynkiem?

Nie ma reguły. Część pracodawców oferuje dach nad głową, inni deklarują pomoc w znalezieniu łóżka, inni nie mają zamiaru ingerować w to, gdzie pracownik śpi.

Przedsiębiorcy mówią, że zgłaszają się do nich ludzie z całej Polski, ale zauważają, że chętnych nie jest wielu. Tym bardziej, że sporo osób szuka zajęcia na stałe, a w Zakopanem potrzebni są raczej pracownicy sezonowi.

Money.pl zauważa, że spora grupa zakopiańskich przedsiębiorców oferuje stawki niższe od płacy minimalnej. Co więcej – nie chcą oferować etatów, stawiając na śmieciówki. Pod względem oferowanych warunków pracy Zakopane praktycznie nie różni się od innych regionów. Jedynie nad morzem zdarzają się stawki o wiele wyższe od standardowych.

"Kucharz w Karwi może zarobić nawet do 13 tys. zł brutto. Nic to przy ofercie z Pogorzelicy, gdzie kucharz zgarnie od 15 do 25 tys. zł brutto i to bez doświadczenia, choć jest ono mile widziane. Z kolei osoba, która podejmie się pracy jako pomoc kuchenna w Rewalu, może liczyć na pensję do 6,5 tys. zł brutto" – czytamy w money.pl.

Jak dobrze zarobić latem?

Są takie wakacyjne zajęcia, które przynoszą ogromny zysk. W tym roku rekordowe pensje otrzymują ratownicy wodni. Bardziej wykwalifikowani specjaliści od ratowania ludzkiego życia na kąpieliskach mogą zgarnąć ponad 9 tys. zł brutto. Jednak zostanie ratownikiem nie jest wcale takie proste.

Do zarabiania tak dużych pieniędzy w okresie wakacji potrzebne są jednak kwalifikacje. Niezbędne jest ukończenie kursu ratownika wodnego i zdanie egzaminu teoretycznego oraz praktycznego.

Przygodę z tym zawodem zaczynamy od podstawowego stopnia – to młodszy ratownik WOPR, którym może zostać osoba po 12. roku życia. W trakcie rekrutacji musi m.in. udowodnić umiejętność przepłynięcia przynajmniej 100 m stylem dowolnym. Następnie przystępuje się do kursu podstawowego, a szkolenie trwa zazwyczaj około 40 godzin. Kolejny krok to egzaminy.

Inne stopnie ratownicze to m.in. ratownik WOPR, ratownik wodny WOPR oraz ratownik wodny specjalista, który ma największą wiedzę i umiejętności w zakresie ratownictwa wodnego.