Cios dla Lotniska Chopina. Oto skutki dla podróżujących z Warszawy

Sebastian Luc-Lepianka
22 lipca 2023, 11:19 • 1 minuta czytania
W piątek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało, że nie ma decyzji rządu o zamknięciu Lotniska Chopina w Warszawie. Jest jednak wskazanie, że kiedy ruszy Centralny Port Komunikacyjny, to przeniesiony zostanie główny ruch komercyjny z Okęcia.
Oficjalnie nie zostanie zamknięte... ale przeniosą cały ruch. Fot. Szymon Starnawski/Polska Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W praktyce to niemal wyrok śmierci na Lotnisko Chopina, bo dla pasażera oznacza to zamknięcie lotów Okęcia i konieczność dłuższych dojazdów w celu korzystania z portu w Baranowie. Niestety, aby nowy port lotniczy odniósł sukces, trzeba ubić w ten czy inny sposób największe obecnie lotnisko w Polsce. Inaczej Lotnisko Chopina wchodziłoby w drogę CPK, z czym nie kryją się jego przedstawiciele.


Nie ma miejsca na tyle lotnisk w kraju

W projekcie nie daje się szans Okęciu. "W świetle opracowań eksperckich, rozmiar popytu ruchu lotniczego szacowany w ramach średnioterminowej prognozy (poniżej 100 mln pasażerów), nie daje podstaw dla zastosowania modelu duoportu w przypadku Lotniska Chopina i CPK w sposób efektywny, nawet w przypadku znacznego ograniczenia (administracyjnego) przepustowości Lotniska Chopina" – czytamy. 

To będzie nowa centrala Polskich Linii Lotniczych LOT, ale pozostaje jeszcze pytanie o pozostałych przewoźników w tych planach przenoszenia komercyjnego ruchu. Co z Ryanair, Wizz Air i zagranicznymi liniami? Dla podróżnych z centralnej Polski kluczowa w Lotnisku Chopina jest jego lokalizacja, znana i atrakcyjna. Każdy taksówkarz dowiezie nas na miejsce na hasło "Okęcie", nawet tak długo po zmianie oficjalnej nazwy lotniska. W 2017 roku Mikołaj Wild, ówczesny pełnomocnik rządu do budowy CPK, ogłaszał, że w 2027 roku cały ruch pasażerki ma zostać przeniesiony na megalotnisko, a Lotnisko Chopina ma zostać zamknięte. 

IATA, Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych, zakłada poziom 40 mln pasażerów w roku 2035 i prawie 65 mln pasażerów rocznie w roku 2060. Dla porównania: w 2022 roku we wszystkich polskich portach lotniczych obsłużono prawie 41 mln pasażerów – ponad dwa razy więcej niż w roku 2021 i o 16 proc. mniej niż w 2019 roku.

– CPK będzie też tym gamechangerem dlatego, że pozwoli wyjść z ograniczeń, które ma Lotnisko Chopina. To jest port bardzo ważny, ale niestety nie można go rozbudowywać, choćbyśmy chcieli, choćby chciał zarządca portu czy główni przewoźnicy. Tak, CPK oznacza zmianę w relacji do Lotniska Chopina – mówi dla TVP3 obecny rzecznik CPK, Konrad Majszyk. W dalszej wypowiedzi podkreśla, że CPK ma być dużym lotniskiem przesiadkowym, a tej roli według niego Lotnisko Chopina nie spełnia.

Rozbieżności ws. decyzji o Lotnisku Chopina

Na Twitterze pojawił się wpis od Ministerstwa Infrastruktury, odnoszący się do sprawy rozbieżności między nim a pełnomocnikiem rządu ds. CPK, na temat kształtu polityki lotniczej. Resort uznał te informacje za nieprawdziwe, a jedyna rozbieżność miała wynikać z założenia, że decyzja o przeniesieniu ruchu komercyjnego powinna zostać podjęta na szczeblu rządowym.

Jak dojechać do CPK

Wedle obietnic projektu, do oddalonego o 37 kilometrów Baranowa z Warszawy Centralnej dojedziemy w 15 minut szybką koleją. Nie wiadomo, ile będą kosztować bilety na nią, ani jakie będą alternatywy tańszego dojazdu.

CPK ciągle zapewnia, że pierwszy etap lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiony w 2028 roku. Według stanu na marzec 2023 roku spółka CPK miała wykupione 500 hektarów, z 3000 hektarów zaplanowanych na budowę lotniska. 

Czytaj także: https://innpoland.pl/195929,tak-ma-wygladac-lotnisko-cpk-czy-zdaza-z-budowa