Nagły zwrot akcji z czternastkami. Rząd nie zdąży wywiązać się z obietnicy dla milionów seniorów

Maria Glinka
14 sierpnia 2023, 13:33 • 1 minuta czytania
Rząd zapewniał, że czternastki trafią do seniorów na przełomie sierpnia i września. Nadal jednak nie wydał dokumentu, od którego zależą wypłaty. Wszystko wskazuje na to, że emeryci będą musieli dłużej poczekać na obiecany dodatek. Na przegranej pozycji jest około miliona seniorów.
Czternastki mogą być wypłacone później. Fot. Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kiedy wypłata czternastek? Rząd nagle zmienił zdanie

22 lipca 2023 r. prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod ustawą, która wprowadza czternastki na stałe. Zgodnie z przepisami termin wypłaty i wysokość świadczenia ma wskazywać rząd w rozporządzeniu.


Problem w tym, że nadal nie wydał tego dokumentu i kończy się czas, aby wywiązać się z obietnicy złożonej emerytom. Rozporządzenie powinno zostać wydane do 15 sierpnia 2023 r., aby pierwsi seniorzy otrzymali dodatek w tym miesiącu.

Poza tym jeszcze niedawno minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przekonywała, że wypłata 14. emerytur ruszy na przełomie sierpnia i września. Jednak wszystko wskazuje na to, że ten termin nie jest już aktualny.

– Planujemy, że czternastka będzie wypłacona od września, tak się do tego przygotowujemy. Choć to będzie ostateczna decyzja Rady Ministrów – oznajmiła szefowa resortu kilka dni temu na antenie radiowej Jedynki.

W praktyce oznacza to, że seniorzy z terminem wypłaty regularnego świadczenia 25. dnia każdego miesiąca obejdą się smakiem i na czternastkę poczekają co najmniej do końca września. "Fakt" wylicza, że ten problem dotyczy około miliona emerytów i rencistów.

Ile wyniesie czternastka w 2023 r.? Niektórzy nie dostaną wcale

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, czternasta emerytura ma być wypłacona w wysokości emerytury minimalnej (1588,44 zł brutto). Jednak w odróżnieniu od trzynastek nie każdy senior załapie się na dodatek.

Wszystko przez próg dochodowy. Rząd ustalił, że czternastki seniorów, których regularne świadczenie przekracza 2,9 tys. zł brutto, zostaną pomniejszone zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę".

To oznacza, że znajdą się także emeryci, którzy 14. emerytury nie dostaną wcale. W 2023 r. dodatek nie trafi do osób, których świadczenie wynosi więcej niż 4 438,44 zł.

Posłowie z PiS zablokowali ważną zmianę. Wśród nich Kaczyński

To właśnie próg dochodowy był kością niezgody między Sejmem a Senatem. Senatorowie chcieli, by limit wypłat wynosił 120 proc. średniej emerytury, a nie 2900 zł. W ten sposób limit rósłby wraz ze świadczeniami.

Wnieśli poprawkę, która jednak przepadła w Sejmie. Przeciw temu korzystniejszemu dla emerytów rozwiązaniu byli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, były minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk oraz poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.

W tym kontekście warto też pamiętać, że brak zgody na powiązanie limitu wypłat ze średnią emeryturą jest wbrew wyborczym obietnicom polityków obozu rządzącego. Przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. PiS zapowiedziało czternastki, ale limit miał być ustalony w wysokości 120 proc. średniej emerytury.