Przyszli emeryci mają powody do niepokoju. Osoby, które zarabiają mniej niż 5 tys. zł brutto, mogą liczyć co najwyżej na emeryturę minimalną. Takich pracowników może być nawet 6 mln. Eksperci uważają, że "system zbankrutował".
Reklama.
Reklama.
Osoby zarabiające poniżej średniej krajowej mogą mieć problem z uzyskaniem emerytury minimalnej w przyszłości
Wypłaty poniżej najniższego świadczenia mogą trafić nawet do 6 mln osób
W wielu przypadkach kapitał zgromadzony przez lata pracy będzie za niski
Głodowe emerytury przyszłych emerytów
Osoby, które nie zarabiają fortuny, muszą pogodzić się z niskim emeryturami w przyszłości. Dr Tomasz Lasocki przyznał w rozmowie z Radiem ZET, że nawet 85 proc. dzisiejszych 40–latków będzie pobierać zaledwie emeryturę minimalną, ponieważ nie uzbierają kapitału uprawniającego do wyższego świadczenia.
Co więcej, spora część osób nie zgromadzi nawet takich pieniędzy, które zapewnią emeryturę minimalną, choć zarabiają znacznie więcej, niż będzie wynosiła płaca minimalna.
W czym tkwi problem? To przede wszystkim stopa zastąpienia, czyli procentowy wskaźnik ukazujący stosunek między średnią pensjąa przeciętną emeryturą. W ostatnich latach spadła ona o 50 proc., a w ocenie ekspertów w kolejnych latach zmniejszy się jeszcze o 25–30 proc.
Już teraz świadczenia są za niskie, więc trzeba wspomagać emerytów, wypłacając trzynastkii czternastki. Mimo tego seniorzy są coraz biedniejsi i nie pomoże im nawet rekordowa waloryzacja w marcu 2023 r., która wyniesie 14,8 proc.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Emerytura minimalna stanie się standardem
Co więcej, obniżenie wieku emerytalnego to de facto skazanie obywateli na emerytury minimalne. Niedawno prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska otwarcie przyznała, że dodatkowe siedem lat pracy może nawet podwoić świadczenie.
Poza tym ZUS będzie musiał dopłacać emerytur. W 2021 r. musiał to robić względem 70 tys. świadczeń, a w przyszłości może to dotyczyć większości emerytur. Wynika to z faktu, że ubezpieczeni nie są w stanie zgromadzić odpowiedniego kapitału. Emerytura minimalna jest wypłacana po odprowadzaniu składekprzez 20 lat (w przypadku kobiet) i 25 lat (w przypadku mężczyzn).
W związku z tym osoby, które obecnie zarabiają około 5 tys. zł brutto, mogą mieć problem z uzyskaniem nawet emerytury minimalnej. W jeszcze gorszej sytuacji są osoby, które pobierają wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej(3490 zł brutto). Przypomnijmy, że od 1 marca emerytura minimalna będzie wynosiła 1588,44 zł brutto, a więc nieporównywalnie mniej.
I co najgorsze, to nie jest jednostkowy problem. Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, przyznał w rozmowie z money.pl, że obecnie w systemie jest około 6 mln osób, których aktualne pensje "nie pokryją w przyszłości nawet dzisiejszej emerytury minimalnej".
– Jeśli można z tego wysnuć jakiś wniosek, to tylko taki, że system zbankrutował i nie jest systemem zdefiniowanej składki, ale de facto systemem najniższej emerytury – podkreślił.
Z najbardziej aktualnych danych wynika, że świadczenia poniżej emerytury minimalnej pobiera około 383 tys. osób w Polsce.
Wynika to z faktu, że długość życia w Polsce spada. W 2021 r. przeciętna długość życia mężczyzn w Polsce wyniosło 71,8 roku, natomiast kobiet 79,7 roku. W porównaniu z 2019 r., trwanie życia skróciło się odpowiednio o 2,3 i 2,1 roku, co było związane z pandemią COVID-19. Biorąc pod uwagę rok 1990, trwanie życia było wyższe o odpowiednio 5,6 i 4,5 r.