Mentzen zauważony przez zagraniczne media. To mu się nie spodoba
Piwo po piwie, największa skrajnie prawicowa partia w Polsce pnie się w sondażach. Sławomir Mentzen, jej nowy współprzewodniczący, organizuje w całym kraju zloty napędzane lagerem. Przy kibicującym mu głównie męskim tłumie, 36-latek popija piwo, wychwalając niskie podatki i deregulację – tak opisuje "The Economist" Konfederację.
Tygodnik zauważa, że ani PiS, ani Platforma Obywatelska (PO), niemal na pewno nie uzyskają większości w wyborach parlamentarnych 15 października. Ktokolwiek wygra, prawdopodobnie będzie potrzebował wsparcia Konfederacji.
Dodaje, że PiS przekazało masowe wsparcie rodzicom i emerytom, co niepokoi liberałów i libertarian. Tymczasem PO, kiedyś postrzegana jako centroprawica, przesunęła się w lewo. A Konfederacja wykorzystała niezadowolenie.
Brytyjski tygodnik tłumaczy, że Konfederacja to koalicja trzech mniejszych ugrupowań: Nowej Nadziei Mentzena (najmniej radykalnej) oraz "bardziej zwariowanego" Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej. W 2018 roku przywódcy trzech ugrupowań podpisali deklarację wierności Kościołowi katolickiemu i "Chrystusowi Królowi Polski".
"The Economist" zauważa, że Mentzen popiera zaostrzenie prawa aborcyjnego, ułatwienie posiadania broni i przywrócenie kary śmierci. A jego partyjny kolega Grzegorz Braun, poseł i lider Konfederacji Korony Polskiej, nawołuje do chłosty homoseksualistów i obalenia polskiego systemu demokratycznego, który nazywa "rosyjsko-niemieckim kondominium pod żydowskim powiernictwem".
Jest fajny, bo pije piwo?
Mentzen jest "kontaktowy i zabawny" – pisze "The Economist". Po tym, jak pojawiło się wideo, na którym potyka się pijany na ulicach, jego popularność wzrosła. Następnego ranka opublikował film, w którym stwierdził, że "zemdlał", ale mimo to wstał do pracy: "Na tym polega odpowiedzialność".
"Economist" pisze, że nowe badanie młodych wyborców po raz pierwszy wykazało, że prawie jedna trzecia planuje głosować na Konfederację. Wśród mężczyzn w wieku 18-21 lat odsetek ten wyniósł 46 proc.
"W dzisiejszych czasach w Europie skrajnie prawicowe partie, które na początku nie miały nadziei, mają sposób na zdobycie władzy" – podsumowuje tygodnik.
Mentzen opowiada farmazony o podatkach
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, Sławomir Mentzen, prezes Nowej Nadziei i współprzewodniczący Konfederacji, który podbija media społecznościowe różnymi tezami bez pokrycia, zdobywając popularność przed wyborami – głównie wśród młodzieży – został zgaszony przez prawdziwą ekspertkę, która w odróżnieniu od niego zna się na rzeczy.
Jowita Pustuł, doradczyni podatkowa i radczyni prawna w PUSTULTAX oraz adiunktka Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Jagiellońskiego odniosła się do twitterowego wpisu Mentzena, w którym ten zapewnia, że na Malcie... nie płaci się podatków.
"Czujesz to? To Malta, synu. Nic na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach niepłaconych podatków o poranku" – napisał na Twitterze Sławomir Mentzen odwiedzając Maltę.
"Raz nasi zakładali tu jedną spółkę przez dwanaście godzin. Kiedy było po wszystkim, nie zapłaciliśmy ani jednego euro podatku. Ten zapach: jak zapach pieniędzy. Całe sprawozdanie finansowe pachniało zwycięstwem" – dodał.
Malta to nie jest raj podatkowy i nie można wierzyć Mentzenowi. Przed czym przestrzega ekspertka: "Bardzo proszę uważać na tego typu opowieści i nie zakładać pochopnie spółek na Malcie" – napisała na swoim LinkedInie Pustuł.
"PS. I proszę nie pić za dużo piwa. Żeby Państwo po tym piwie nie mieli kaca" – podsumowała swój wpis Jowita Pustuł, nawiązując do sławetnych spotkań z Mentzenem przy piwie, na których sprzedaje trunek z własnego browaru. Po jednym ze spotkań trudno było mu ustać na nogach, co nie umknęło uwadze mediów.