Mentzen zauważony przez zagraniczne media. To mu się nie spodoba

Konrad Bagiński
17 sierpnia 2023, 13:52 • 1 minuta czytania
Jedno z najpoważniejszych mediów ekonomicznych na świecie, brytyjski "The Economist" wziął na tapet sytuację w polskiej polityce i skupił się na rosnącej w siłę Konfederacji. Podkreśla, że ta partia "ukryła swoje ekstremistyczne korzenie za przesłaniem wolnorynkowym". Dziwi się, że po pojawieniu się wideo, na którym pijany Mentzen potyka się na ulicy, jego popularność wzrosła.
Piwo po piwie, największa skrajnie prawicowa partia w Polsce pnie się w sondażach - pisze "The Economist" Michal Zebrowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Piwo po piwie, największa skrajnie prawicowa partia w Polsce pnie się w sondażach. Sławomir Mentzen, jej nowy współprzewodniczący, organizuje w całym kraju zloty napędzane lagerem. Przy kibicującym mu głównie męskim tłumie, 36-latek popija piwo, wychwalając niskie podatki i deregulację – tak opisuje "The Economist" Konfederację.


Tygodnik zauważa, że ani PiS, ani Platforma Obywatelska (PO), niemal na pewno nie uzyskają większości w wyborach parlamentarnych 15 października. Ktokolwiek wygra, prawdopodobnie będzie potrzebował wsparcia Konfederacji.

Dodaje, że PiS przekazało masowe wsparcie rodzicom i emerytom, co niepokoi liberałów i libertarian. Tymczasem PO, kiedyś postrzegana jako centroprawica, przesunęła się w lewo. A Konfederacja wykorzystała niezadowolenie.

Brytyjski tygodnik tłumaczy, że Konfederacja to koalicja trzech mniejszych ugrupowań: Nowej Nadziei Mentzena (najmniej radykalnej) oraz "bardziej zwariowanego" Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej. W 2018 roku przywódcy trzech ugrupowań podpisali deklarację wierności Kościołowi katolickiemu i "Chrystusowi Królowi Polski".

"The Economist" zauważa, że Mentzen popiera zaostrzenie prawa aborcyjnego, ułatwienie posiadania broni i przywrócenie kary śmierci. A jego partyjny kolega Grzegorz Braun, poseł i lider Konfederacji Korony Polskiej, nawołuje do chłosty homoseksualistów i obalenia polskiego systemu demokratycznego, który nazywa "rosyjsko-niemieckim kondominium pod żydowskim powiernictwem".

Jest fajny, bo pije piwo?

Mentzen jest "kontaktowy i zabawny" – pisze "The Economist". Po tym, jak pojawiło się wideo, na którym potyka się pijany na ulicach, jego popularność wzrosła. Następnego ranka opublikował film, w którym stwierdził, że "zemdlał", ale mimo to wstał do pracy: "Na tym polega odpowiedzialność".

"Economist" pisze, że nowe badanie młodych wyborców po raz pierwszy wykazało, że prawie jedna trzecia planuje głosować na Konfederację. Wśród mężczyzn w wieku 18-21 lat odsetek ten wyniósł 46 proc.

"W dzisiejszych czasach w Europie skrajnie prawicowe partie, które na początku nie miały nadziei, mają sposób na zdobycie władzy" – podsumowuje tygodnik.

Mentzen opowiada farmazony o podatkach

Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, Sławomir Mentzen, prezes Nowej Nadziei i współprzewodniczący Konfederacji, który podbija media społecznościowe różnymi tezami bez pokrycia, zdobywając popularność przed wyborami – głównie wśród młodzieży – został zgaszony przez prawdziwą ekspertkę, która w odróżnieniu od niego zna się na rzeczy.

Jowita Pustuł, doradczyni podatkowa i radczyni prawna w PUSTULTAX oraz adiunktka Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Jagiellońskiego odniosła się do twitterowego wpisu Mentzena, w którym ten zapewnia, że na Malcie... nie płaci się podatków.

"Czujesz to? To Malta, synu. Nic na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach niepłaconych podatków o poranku" – napisał na Twitterze Sławomir Mentzen odwiedzając Maltę.

"Raz nasi zakładali tu jedną spółkę przez dwanaście godzin. Kiedy było po wszystkim, nie zapłaciliśmy ani jednego euro podatku. Ten zapach: jak zapach pieniędzy. Całe sprawozdanie finansowe pachniało zwycięstwem" – dodał.

Malta to nie jest raj podatkowy i nie można wierzyć Mentzenowi. Przed czym przestrzega ekspertka: "Bardzo proszę uważać na tego typu opowieści i nie zakładać pochopnie spółek na Malcie" – napisała na swoim LinkedInie Pustuł.

"PS. I proszę nie pić za dużo piwa. Żeby Państwo po tym piwie nie mieli kaca" – podsumowała swój wpis Jowita Pustuł, nawiązując do sławetnych spotkań z Mentzenem przy piwie, na których sprzedaje trunek z własnego browaru. Po jednym ze spotkań trudno było mu ustać na nogach, co nie umknęło uwadze mediów.