Skąd wzięły się niepokojące komunikaty w Biedronce? Wyjaśniamy, o co chodzi

Sebastian Luc-Lepianka
22 sierpnia 2023, 19:13 • 1 minuta czytania
W Biedronce pojawiły się dziwne komunikaty na wejściu i przy kasach, przez które dwa razy zastanawiamy się nad każdą ceną. Brzmią niepokojąco, ale czemu dokładnie służą i skąd się w ogóle wzięły?
Efekt decyzji UOKiK. Fot. Fot. Marek Bazak/East News/Materiał własne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nietypowe komunikaty od niedawna zaprzątają głowy klientom tego popularnego dyskontu. Firma Jeronimo Martins została przymuszona do ich wprowadzenia przez… UOKiK.


Biedronka straszy komunikatami o cenach

Przy kasach samoobsługowych, z kasjerem oraz przy wejściu w Biedronce możemy zobaczyć teraz następujący komunikat:

Szanowny Kliencie, w przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru po cenie dla niego najkorzystniejszej (art. 5 ustawy z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług)komunikat przy kasach w Biedronce

Informacji o celu takiego komunikatu na próżno szukać na stronie dyskontu. Jak podaje serwis wiadomościhandlowe.pl, w ten sposób spółka Jeronimo Martins wypełnia prawomocną decyzję prezesa UOKiK. I będzie to robić przez najbliższe trzy lata.

Sprawa sądowa z Biedronką

Chodzi o sprawę z sierpnia 2020 roku. Prezes UOKiK, Tomasz Chrzóstny, nałożył na właściciela sieci dyskontów karę 115 milionów złotych. Powodem miało być postępowanie, z którego wynikło, że przez kilka lat Biedronka naruszała prawa konsumentów. Sieć stosowała wyższe ceny przy kasach niż te umieszczone na sklepowych półkach. Urząd zarzucił Biedronce również brak informacji o cenach pewnych produktów.

Ta praktyka miała trwać od 2016 roku. Właściciel Biedronki zapowiedział trzy lata temu, że skorzysta z przysługującego mu prawa do złożenia odwołania do właściwego sądu. W ubiegłym roku ten sąd przyznał rację po stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

"Sąd zgodził się z Prezesem UOKiK, że niedopuszczalne jest naliczanie konsumentom ceny wyższej niż widoczna przy produkcie, a obowiązkiem spółki jest prawidłowe oznakowanie ceną wszystkich produktów na półce. Utrzymał również w pełni karę - 115 mln zł. Wyrok jest prawomocny" – podał urząd w czerwcu 2023 roku.

Poza zapłaceniem kary pieniężnej Biedronka musi też umieszczać te starannie widoczne komunikaty przez co najmniej 36 miesięcy.

"Informacja musi być umieszczona na tablicy informacyjnej oraz przy kasach w dobrze widocznym dla konsumentów miejscu, czcionką czarną o wielkości co najmniej 26 punktu typograficznego na białej kartce przez okres 36 miesięcy od dnia uprawomocnienia się przedmiotowej decyzji" – czytamy w komunikacie urzędu.

Kary finansowe dla Biedronki

Na tym nie kończy się historia dyskontu i urzędu. Oprócz dezinformacji w sprawie cen przy kasach, pod lupę trafiła też sprawa wprowadzania w błąd przy stoiskach owoców i warzyw.

Czytaj także: https://innpoland.pl/193103,biedronka-zaplaci-kare-rzedu-60-mln-zl-sad-podjal-decyzje

Tak było w przypadku czosnku sprzedawanego 15 października 2019 r. w Łodzi, który był z Hiszpanii. Z kolei ziemniaki dostępne 19 lutego 2020 r. w Radymnie przyjechały z Francji, a gruszki dostępne 24 lutego 2021 r. w Katowicach – z Holandii. Tego typu nieprawidłowości stwierdzono w 27,8 proc. placówek należących do Biedronki. Takie były wyniki badania przeprowadzonego przez Inspekcję Handlową.

Postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Biedronce wszczęto w maju 2020 r. Dopiero w maju 2021 r. prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska (właściciel Biedronki) karę w wysokości 60 mln zł.