NBP pokazał dane o inflacji bazowej. Wszystko jasne, liczba Glapińskiego była zmyślona
Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował najnowsze dane o inflacji za sierpień br. Inflacja bazowa wyniosła równe 10 proc. rok do roku, czyli o tyle wzrosły w rok ceny, po wyłączeniu z nich cen energii i żywności. W miesiąc inflacja bazowa skurczyła się o zaledwie 0,6 pkt proc.
W relacji rok do roku inflacja:
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 8,9 proc., wobec 9,6 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 12,7 proc., wobec 13,7 proc. miesiąc wcześniej;
- po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 10,0 proc., wobec 10,6 proc. miesiąc wcześniej;
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 11,0 proc., wobec 12,0 proc. miesiąc wcześniej.
To oznacza, że inflacja bazowa w Polsce w sierpniu wyniosła równe 10 proc. Nadal nie jest to jednocyfrowy wynik, jak informował ostatnio prezes Adam Glapiński.
– Inflacja w Polsce dzisiaj, podobnie jak wczoraj, gdy podejmowaliśmy decyzję o obniżce stóp, jest już jednocyfrowa – powiedział 7 września br. szef NBP.
W ten sposób, wbrew wszelkim prawom ekonomicznym, prezes Glapiński zaczął obwieszczać dane o inflacji w trybie dziennym, na co zwracał uwagę w "Rozmowie tygodnia" Ludwik Kotecki z RPP.
W normalnym otoczeniu gospodarczym to właśnie dane o inflacji bazowej są jednym z głównych wskaźników, o które opiera się Rada Polityki Pieniężnej w kwestii obniżki stóp procentowych.
Jak wiemy, wrześniowa obniżka tychże stóp już za nami. Jak grom z jasnego nieba RPP z Adamem Glapińskim na czele ogłosiła obniżkę aż o 75 pb., po czym stopa referencyjna spadła do równych 6 proc.
Będzie to miało proinflacyjny charakter, a więc wpłynie na wzrost cen i to bardzo szybko, bo niemal błyskawicznie doszło do deprecjacji złotego (nagły spadek wartości polskiej waluty względem m.in. dolara i euro, ale też franka szwajcarskiego czy funta szterlinga), o czym w rozmowie z INNPoland powiedział jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki.
Inflacja nadal wysoka. Dane za sierpień GUS nie potwierdziły słów Glapińskiego
10,1 proc. rdr. – tyle wyniosła inflacja w sierpniu według finalnego szacunku GUS. Ekonomiści spodziewali się spowolnienia tempa wzrostu cen dokładnie na tym poziomie.
W sierpniu 2023 r. najbardziej podrożały edukacja (13,5 proc.), restauracje i hotele (13,3 proc.) oraz żywność i napoje bezalkoholowe (12,7 proc.).
Za użytkowanie mieszkania lub domu oraz nośniki energii płaciliśmy o 12 proc. więcej.
Dość spory wzrost zanotowały też napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe (11,1 proc.). W katalogu wzrostów wyróżnia się tylko jedna kategoria – transport, w której ceny nieznacznie spadły.
Wynik inflacji bazowej wskazuje, jakie są bliższe rzeczywistości tendencje cenowe, bo nie uwzględniają one chwilowych zmian cen choćby ropy naftowej czy żywności.
Jednak spodziewane zmiany w polityce pieniężnej mogą wpłynąć na dalsze notowania złotego oraz różne klasy aktywów, takie jak akcje i obligacje.
Wynik inflacji bazowej jest również istotny dla prognoz ekonomicznych. Banki, agencje ratingowe i ekonomiści uwzględnią te dane w swoich prognozach dotyczących polskiej gospodarki.