W PRL ten produkt miał niemal każdy. Dziś przeżywa renesans, dzięki Obajtkowi
Kanistry sprzedają się w ostatnich dniach lepiej z powodu bardzo niskich cen paliw – pisze "Fakt". Wiadomo dlaczego: od kilku tygodni ceny ropy i benzyny w Polsce lecą na łeb, na szyję. W wielu miejscach benzynę można kupić poniżej 6 złotych za litr. Jednocześnie wiadomo, że tuż po wyborach cena paliwa wzrośnie, bo z powodów politycznych jest sztucznie zaniżona.
Wiele osób wychodzi z założenia, że jeśli dziś paliwo kosztuje 6 złotych, a za kilka tygodni będzie "kosztowało nie wiadomo ile", to warto zrobić zapasy. I trudno się im dziwić. Eksperci mówią, że po wyborach cena benzyny może podskoczyć do 7-7,50 złotych za litr. Kupując dziś, można zaoszczędzić 1-1,50 zł na każdym litrze.
Wzrost sprzedaży kanistrów potwierdzają sprzedawcy. "Tak, widzimy pewien wzrost zainteresowania w tej kategorii, ale jest on zdecydowanie mniejszy, niż miało to miejsce rok temu, w obliczu sytuacji na Ukrainie. Reasumując: wzrost owszem jest, natomiast nie oznacza to, że nasi rodacy wykupują masowo kanistry" – wyjaśnia "Faktowi" Marcin Gruszka z zespołu prasowego Allegro.
Jak kupić kanister?
Przede wszystkim atestowany. Do przechowywania paliw nie nadają się już stare kanistry, które wiele osób ma jeszcze w garażu czy piwnicy. Te z czasów PRL są już skorodowane, poza tym nie były one przystosowane do nowoczesnych paliw. Obecnie aplikowane do paliw dodatki mogą spowodować szybkie zniszczenie starego kanistra i zanieczyszczenie samego paliwa.
Obecnie używa się przede wszystkim kanistrów z tworzyw sztucznych. Ale specjalnych, benzyny nie da się przechowywać w plastikowej butelce po wodzie czy innym płynie. Benzyna po prostu przeżera wiele rodzajów tworzyw.
A to rodzi kilka rodzajów zagrożeń. Po pierwsze: pożarowe, bo wyciek paliwa tworzy łatwopalne i wybuchowe opary. A po drugie zanieczyszczone rozpuszczonym plastikiem (albo rdzą) paliwo może zniszczyć delikatny układ wtryskowy w samochodzie.
Jak przechowywać paliwo?
Wrogiem paliw jest powietrze (a szczególnie zbierająca się w nim para wodna). Zbiornik musi być więc absolutnie szczelny. Najlepiej gdyby był też w całości wypełniony i nie została w nim duża ilość powietrza.
Oczywiście nie należy zalewać kanistra po sam korek, trzeba zostawić odrobinę przestrzeni. Paliwo, jak każda ciecz, zmniejsza swoją objętość w niskich temperaturach i zwiększa w wysokich. Trzeba wziąć to pod uwagę.
Paliwo też ma swój okres przydatności. Najlepiej nie trzymać go dłużej, niż 3 miesiące. Terminem granicznym jest pół roku. A jak już trzymamy paliwo przez dłuższy czas, pamiętajmy o tym, by je co jakiś czas przemieszać. Paliwo może się rozwarstwić, mogą się z niego wytrącać poszczególne frakcje i dodatki.
Gdzie trzymać paliwo?
To najtrudniejsza sprawa. Pod uwagę trzeba wziąć zarówno zdrowy rozsądek, jak i przepisy przeciwpożarowe. Kanister powinien stać możliwie jak najniżej, wtedy minimalizujemy skutki ewentualnego upadku pojemnika i wycieku paliwa. Pomieszczenie powinno być suche, chłodne i przewiewne.
Paliwa nie wolno trzymać w bloku w piwnicy. Regulują to przepisy przeciwpożarowe i regulaminy wspólnot i spółdzielni.
W domku można trzymać paliwo, ale, jak przypomina "Auto Świat" w dużych garażach (powyżej 100 m kw.) dopuszczalne jest przechowywanie paliw tylko wtedy, gdy są one niezbędne do eksploatacji pojazdu i są przechowywane "w opakowaniach jednostkowych wykorzystywanych w handlu detalicznym".
A w małych garażach (poniżej 100 m kw.) wolnostojących, wykonanych z materiałów niepalnych dopuszczalne jest przechowywanie do 200 l oleju napędowego lub benzyny, zaś w garażach innych niż wolnostojące ilości do 60 litrów.
Zauważmy, że nawet te 60 litrów da nam oszczędność 60-90 złotych, kiedy wzrosną ceny paliw. Jeśli na kanister wydamy mniej (a wydamy), to zostanie nam w kieszeni całkiem przyjemna suma. I to mowa o sytuacji, gdy kanister dopiero kupujemy. A wiadomo, że podczas pandemii i po ataku sołdatów Putina na Ukrainę, Polacy masowo zaopatrywali się w kanistry, więc sporo z nas ma już swój w domu.