Balcerowicz ostro o Glapińskim. "To szkodnik, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu"

Konrad Bagiński
07 października 2023, 15:46 • 1 minuta czytania
Leszek Balcerowicz nie pozostawił złudzeń co do oceny działań Adama Glapińskiego jako prezesa NBP. Określił go jako niepoważnego ekonomistę, jego wystąpienia nazwał groteskowymi kłamstwami. Dodał, że Glapiński jest największym szkodnikiem od 1989 roku i powinien zostać odwołany, a następnie trafić przed Trybunał Stanu.
Balcerowicz nie gryzł się w język mówiąc o Glapińskim Piotr Kamionka/REPORTER | JACEK DOMINSKI/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Inflacja jest 8,2 proc., zaraz, w następnym miesiącu będzie 7 proc. "z czymś". Na koniec roku będzie między 6 a 7 proc. (...) Około połowy przyszłego roku będzie 5 proc., czyli już zejdziemy do inflacji pełzającej – mówił ostatnio prezes NBP Adam Glapiński.


Do tych słów odniósł się Leszek Balcerowicz, który był gościem Krzysztofa Ziemca w RFM FM.

– To są groteskowe kłamstwa. Przysłanianie problemów propagandą sukcesu. (...) Ja nie kwestionuję danych, tylko interpretację. Ponadto jeżeli się wsłuchać w opinie niezależnych specjalistów, to się człowiek dowie, że inflacja w Polsce jest znacząco wyższa niż wykazywana przez GUS. Przy czym to nie obciąża GUS-u, tylko tych, którzy robią takie rzeczy – mówił Balcerowicz.

– To jest groteska. Prezes NBP pomija znaczące fakty – mamy ciągle inflację znacząco wyższą niż w strefie euro, a jeszcze w 2020 roku mieliśmy trochę niższą. Nie da się wytłumaczyć tej niekorzystnej zmiany dla Polski czynnikami zewnętrznymi. Główna przyczyna to rozrzutny budżet, czyli wzrost wydatków bez pokrycia oraz zła polityka pieniężna NBP, zaniżone stopy procentowe – punktował prof. Balcerowicz.

Balcerowicz o "cudzie nad pompą"

Skupił się później na kolejnej dość dziwnej tezie Glapińskiego. Przypomnijmy: 8,2 proc. rok do roku – tyle wyniosła inflacja we wrześniu według wstępnego szacunku GUS. We wrześniu najbardziej drożały żywność i napoje bezalkoholowe, ich ceny poszły w górę o 10, proc. O 9,9 proc. zdrożały nośniki energii. A paliwo staniało o 7 proc., i to ono odpowiada za stosunkowo niski odczyt wrześniowej inflacji.

Tymczasem w ocenie szefa NBP i RPP spadek cen paliw nie ma wpływu na poziom inflacji.

– Prosty rachunek pokazuje, że 0,0 – przekonywał w czwartek szef NBP i RPP.

– To jest sprzeczne z danymi, które pokazywały, że miały spory wpływ, choć niejedyny. Główna przyczyna (wysokiej inflacji – przyp. red.) to zła polityka pieniężna Glapińskiego. Polska miała jeszcze parę lat temu inflację nie wyższą niż w strefie euro. Potem w Polsce inflacja wzrosła wskutek złej polityki gospodarczej obecnej ekipy rządzącej, włącznie z obsadą NBP – tłumaczył Balcerowicz u Krzysztofa Ziemca.

Podkreślił, że 5-procentowa inflacja nie jest akceptowalna.

– Nikt się nie zgodzi z poważnych ekonomistów, do których nie zaliczam Glapińskiego, żeby inflacja wynosiła 5 proc., a wcale to nie jest pewne przy obecnej polityce. (...) Inflacja w Polsce powinna być taka, jak wynosi cel inflacyjny, czyli 2,5 proc. I lekceważenie celu inflacyjnego w tak skandaliczny sposób jest prawie równie złe, jak lekceważenie Konstytucji przez całą obsadę PiS-owską – mówił były minister finansów.

– Gdyby były jakiekolwiek możliwości konstytucyjne, żeby go usunąć (prezesa NBP Adama Glapińskiego – przyp. red.), to byłbym natychmiast za tym. Dlatego, że on – po pierwsze – prowadzi szkodliwą politykę. Jemu zawdzięczamy pobitą inflację, a nie czynnikom zewnętrznym głównie. Po drugie kompromituje ten urząd swoimi wystąpieniami, które są po prostu groteskowe – mówił w internetowej części rozmowy prof. Leszek Balcerowicz.

Jego zdaniem opozycja, usuwając Glapińskiego ze stanowiska, powinna postąpić zgodnie z konstytucją.

– Jeżeli konstytucjonaliści wskazaliby na możliwości zgodnego z konstytucją usunięcia Glapińskiego, jednego z największych szkodników w polityce gospodarczej po 1989 roku, to byłbym za tym – stwierdził prof. Balcerowicz.

Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?

– Jeżeli tylko to jest konstytucyjne, to zdecydowanie tak, oczywiście. Nie tylko on. Jeżeli chodzi o Trybunał Stanu, a może także zarzuty kryminalne, powinny być rozważone w odniesieniu do tych, co nadużywali władzy i łamali konstytucję – mówił Balcerowicz.

Jego zdaniem, przed Trybunałem Stanu powinien stanąć także prezydent Andrzej Duda.

– Bez jego zgody na szkodliwe i niekonstytucyjne ustawy, one by nie wchodziły w życie – stwierdził przewodniczący rady Forum Obywatelskiego Rozwoju.

– Na szczęście mamy grupę dobrych prawników konstytucjonalistów, za których nie będę się wypowiadał. Ale na podstawie ich ekspertyz – mam nadzieję – będą postępowali politycy opozycji po wygranych, mam nadzieję, wyborach – dodał Balcerowicz.