Niepewna przyszłość polskich elektrowni. Eksperci mówią o recesji energetycznej

Sebastian Luc-Lepianka
10 października 2023, 07:50 • 1 minuta czytania
Eksperci mówią o recesji na rynku. Najnowsze dane Fundacji Instrat pokazują, że spada produkcja w elektrowniach, a wśród czynników są echa kryzysu sprzed lat i walka z rosnącymi cechami rachunków.
Sytuacja na polskim rynku energetycznym. Fot. Mariusz Gaczynski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Fundacja Instrat opublikowała analizę sytuacji na polskim rynku energetycznym i ma nieciekawe prognozy dla elektrowni. Jest wyraźny spadek zużycia energii elektrycznej w kraju, co nazwali "recesją". Wśród przyczyn są nowe zwyczaje odbiorców, które zdaniem ekspertów doprowadzą do rewolucji.


Spadek zużycia energii w Polsce

Eksperci Fundacji Instrat obliczyli, że w połowie 2023 roku zużycie energii elektrycznej w Polsce spadło o 4 proc. względem rok do roku. W przypadku produkcji z elektrowni węglowych jest to już spadek o 20 proc. Spada również sprzedaż u źródeł zawodowych, ze szczególnym uwzględnieniem paliw kopalnych. Fachowcy wskazują, że są to następstwa rozpoczętego w 2021 roku kryzysu energetycznego.

Co wywołało taki efekt? Wskazuje się kilka czynników, działających razem. Wyraźną rolę w tej recesji energetycznej odgrywają zachowania prosumentów - odbiorcy energii nie godzą się na wysokie rachunki. Dzięki zmianom technologicznym, jak wprowadzeniu fotowoltaiki, coraz więcej gospodarstw domowych sprawniej zarządza energią i prowadzi tzw. autokonsumpcję. Wedle analizy jest to zjawisko rosnące. Do poszukiwania alternatyw "zachęcają" ludzi rosnące ceny.

Raport podaje, że mamy w tej chwili w Polsce ponad milion instalacji fotowoltaicznych w gospodarstwach domowych, a do tego farmy fotowoltaiczne, wiatrowe i biogazownie. Wprowadzenie tych technologii w takiej skali umożliwiło zniesienie barier administracyjnych i wprowadzenie korzystnego systemu rozliczeń. 

Jednocześnie spółki Skarbu Państwa inwestują w elektrownie gazowe i atomowe, a Polska energia dalej oparta jest w większości o węgiel kamienny. Eksperci z Fundacji Instrat wskazują, że są to elektrownie mało elastyczne.

"Sposób funkcjonowania zawodowych wytwórców energii elektrycznej musi przeobrazić się, aby odpowiadać potrzebom odbiorców jako świadomych uczestników rynku, korzystających w pierwszej kolejności z własnej energii, jeśli jest dostępna. Przede wszystkim dotyczy to elektrowni konwencjonalnych, ale w przyszłości w coraz większym stopniu również OZE" – czytamy w analizie.

Kiepski rynek dla dużych przedsiębiorców

Eksperci wskazują potrzebę zwiększenia elastyczności systemu elektroenergetycznego. Potrzebna jest lepsza wycena i rozwój rynku usług regulacyjnych, systemowych oraz wprowadzenie rozliczenia sprzedaży i kupna energii po cenie dynamicznej. 

W 2023 roku odbiorcy energii elektrycznej zostali dociążeni podwyżkami jak nigdy wcześniejFundacja InstratThink tank z misją wspierania debaty i polityk publicznych otwartymi danymi i badaniami.

Obecne ceny energii są nadal wyższe niż w latach przed kryzysem energetycznym 2021 roku. Prosumenci byli chronieni przez długoterminowe umowy po stałych cenach, które po latach zaczynają wygasać, co zmusza ich do zakupów po wyższych cenach. Eksperci zauważają, że wysokie rachunki mają się utrzymać jeszcze na następne lata. Rządowe regulacje administracyjnie ograniczyły wzrosty cen m.in. dla gospodarstw domowych, samorządów i małych i średnich przedsiębiorstw, co uderza w dużych prosumentów.

Duże firmy inwestują w OZE

W reakcji na rosnące rachunki, duzi przedsiębiorcy uczynili ten sam krok co gospodarstwa domowe - inwestują w energię odnawialną.

"W badaniach GFK Polonia na zlecenie ING, 36 proc. ankietowanych osób decyzyjnych w małych i średnich firmach potwierdza zainicjowanie w ich firmach "zielonych inwestycji" zmniejszających konieczność zakupu energii poprzez efektywność energetyczną lub instalację własnych jej źródeł. Największy odsetek, wynoszący 53 proc., wskazały firmy działające w przemyśle oraz firmy większe, o obrotach powyżej 10 mln zł rocznie" – czytamy.

Firmy korzystające z tych rozwiązań mogą wywołać presję kosztową na pozostałe, co spowoduje efekt kuli śnieżnej i wdrażanie takich rozwiązań przez kolejne przedsiębiorstwa. A to, jak wskazuje analiza, może otworzyć drogę dla rozwoju technologii odnawialnych źródeł energii.

"W długim terminie zagrożona jest rentowność wszystkich mało elastycznych technologii wytwórczych, również jądrowych, a wzrośnie rola dostarczycieli mocy lub poboru mocy na żądanie" – podsumowuje analiza.

Polska dalej węglem stoi

O sytuacji na rynku energetycznym w ubiegłym roku oraz o długoterminowych planach rządu pisaliśmy już na łamach INNPoland - według rządowych planów, oficjalnych i spisanych, do 2040 roku połowa energii elektrycznej w Polsce ma pochodzić z OZE. To teoria, praktyka się z nią rozjeżdża. Bo od lat ze spalania węgla czerpiemy ok. 70 procent energii. Jednocześnie wydobywamy go mniej, bo zaopatrzenie sektora prywatnego w węgiel do domowych pieców i małych kotłowni wzięła na siebie Rosja.

Czytaj także: https://innpoland.pl/182731,pis-walczy-z-odnawialnymi-zrodlami-energii-przez-to-mamy-klopoty-z-weglem