Cyk, i kolejna opłata idzie w górę. Zaraz będzie strach włączyć czajnik
Teraz pewnie zastanawiacie się, co to do diaska jest opłata kogeneracyjna? Cóż, płacimy ją wszyscy w rachunkach za prąd, proporcjonalnie do ilości pobranej energii. Pobrane z niej pieniądze mają iść na wsparcie jednoczesnej produkcji energii elektrycznej oraz energii cieplnej. To jest właśnie kogeneracja w teorii. W praktyce polega na budowie elektrociepłowni.
Dzięki kogeneracji bardziej efektywnie wykorzystuje się paliwa. W klasycznej elektrowni marnuje się bardzo dużo ciepła. Jeśli wykorzysta się je do ogrzewania (wody, mieszkań, firm), zmniejsza się koszty obu rodzajów energii i redukuje koszty środowiskowe.
Ile płacimy za kogenerację?
To jedna z wielu opłat na naszych rachunkach za energię. Wprowadzono ją w roku 2019, jej wysokość ciągle rośnie, i to dość dynamicznie. Od 1 stycznia 2023 koszt opłaty kogeneracyjnej wzrósł o 0,90 zł, obecnie opłata kogeneracyjna wynosi 4,96 zł/MWh. Rok wcześniej było to 4,06 zł/MWh.
W piątek 20 października opublikowane zostało rozporządzenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które podnosi opłatę kogeneracyjną do 6,18 zł za MWh od 1 stycznia 2024 roku.
"Stawka opłaty kogeneracyjnej w znikomym stopniu będzie wpływać na rachunki odbiorców końcowych energii elektrycznej" – czytamy w piątkowym rozporządzeniu. Zakładając, że średnie roczne zużycie prądu to 3 MWh, gospodarstwo domowe straci rocznie średnio ok. 18,53 zł.
"Wzrost wysokości stawki opłaty kogeneracyjnej zostanie skompensowany zmianą wysokości stawki opłaty OZE" – wskazał resort Anny Moskwy.
Za prąd płacimy krocie
Pisaliśmy już w INNPoland.pl, że rzeczywisty średni koszt energii elektrycznej w gospodarstwach domowych wzrósł w pierwszej połowie 2023 roku o niemal 30 proc. To największy roczny wzrost po 1989 roku. Najbardziej odczuły to rodziny korzystające z taryf dwustrefowych.
W "tańszej" strefie płacą w tym roku nawet o 180 proc. więcej – pisze Bartłomiej Derski w serwisie wysokienapiecie.pl. Opiera się na ujawnionych właśnie danych Agencji Rynku Energii. Zbiera ona dane o rzeczywistych cenach prądu.
Jak wylicza Derski, w pierwszej połowie 2023 roku średnie stawki za prąd w gospodarstwach domowych wzrosły o niemal 30 proc. rok do roku. To największy roczny wzrost po 1989 roku.
W pierwszej połowie 2022 roku gospodarstwa domowe płaciły średnio 73,9 gr/kWh brutto. W tym roku, w identycznym okresie, ta stawka wzrosła do 95,7 gr za kilowatogodzinę. Mowa o wszystkich składnikach ceny, nie tylko samej energii.
Czemu ceny wzrosły?
Wysokienapiecie.pl wymienia kilka powodów. Jednym z nich jest wzrost akcyzy (0,5 gr/kWh), podwyższony z 5 do 23 proc. podatek VAT oraz wyższa stawka ponad limit (niedawno został podwyższony z 2000 do 3000 kWh).
Uderza to na przykład w rodziny ogrzewające domy prądem. W tym roku płacą one prawie 3 razy więcej, niż rok wcześniej.
Serwis przypomina, że cena prądu została teoretycznie zamrożona. Gdyby nie to, już płacilibyśmy ponad 1 zł/kWh netto. Ale i tak płacimy, bo przecież rząd nie ma własnych pieniędzy i nie może tego sfinansować. Stąd choćby podwyższony VAT, z którego państwo zbierze w tym roku ponad 11 mld zł.