Cyfryzacja, gig economy i nowe trendy w HR. Perspektywa rynku pracy

Dawid Wojtowicz
30 października 2023, 07:19 • 1 minuta czytania
W świecie, gdzie technologia i innowacje przekształcają tradycyjne modele zatrudnienia, gig economy staje się coraz bardziej dominującym trendem. "Skupiamy się przede wszystkim na tej części rynku freelancerów, która dotyczy unikalnych, pożądanych specjalizacji w sferze biznesu," mówi Rafał Ciszewski, Associate Director, Digital, E-commerce, Interim Management w Morgan Philips Poland.
W świecie, gdzie technologia i innowacje przekształcają tradycyjne modele zatrudnienia, gig economy (gospodarka oparta na pracownikach na zlecenie lub freelancerach) staje się coraz bardziej dominującym trendem. Per Lööv / Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Współczesna gospodarka dynamicznie się rozwija, wpływając na zmiany na rynku pracy. Jakie są kluczowe elementy tej rewolucji?

Jola Samul-Kowalska: Na kształt rynku pracy wpływa wiele czynników. Kluczowe są nowe technologie i cyfryzacja. Covid uświadomił, jak ważne są umiejętności i eksperci digital. Przedsiębiorcy, sieci handlowe, urzędy czy edukacja – nikt nie był przygotowany do działania w nowych warunkach. Gwałtownie wzrosło znaczenie komunikacji i sprzedaży online oraz ekspertów w tych dziedzinach. Popyt na nich istotnie zaczął przewyższać podaż. Nie wszyscy z nich są "otwarci na etat", dlatego firmy zaczęły szukać alternatywnych modeli zatrudnienia.

We wszystkich branżach, od FMCG, przez przemysł aż po media, pojawiają się rozwiązania oparte na technologii. AI, robotyka i automatyzacja procesów zmieniają sposób wytwarzania, jak i rodzaje pracy. 

Rafał Ciszewski: Pewne prace stają się zautomatyzowane, co prowadzi do restrukturyzacji rynku. Wśród 10 głównych zawodów przyszłości wg. Raportu Future of Jobs World Economic Forum lokują się specjaliści od AI, Machine Learning oraz Business Intelligence, ale też inżynierowie robotyki czy branży FinTech.

Wyzwaniem rekrutacji i HR jest nie tylko przerost popytu nad podażą, ale też umiejętność identyfikowania właściwych specjalistów, onboardingu czy zarządzania nimi. Rekruterzy powinni nie tylko rozumieć rynek nowych technologii, ale też doradzać klientom przy definiowaniu potrzeb rekrutacyjnych i przygotowywać firmy do zarządzania specjalistami nowych zawodów. Wokół Morgan Philips budujemy zaplecze doradców do wynajęcia z najważniejszych nowych specjalizacji (tzw. Growth Network Gurus), którzy mają pomagać przedsiębiorcom nie tylko w transformacjach cyfrowych, ale też wspierać ich w rozwoju i ewaluacji zespołu.

Jola Samul-Kowalska: Jednocześnie rośnie znaczenie ekspertów wspierających firmy w podnoszeniu kwalifikacji w wymienionych obszarach. Szkolenia, certyfikacje, zmiana kwalifikacji mogą być traktowane jako alternatywa do trudnych rekrutacji lub sposób na utrzymanie talentów.

W gronie najbardziej pożądanych zawodów znajdują się również eksperci od zrównoważonego rozwoju. Firmy i konsumenci zwracają większą uwagę na ten obszar podobnie jak na kwestie ekologiczne. Ten trend jest równie ważny jak digitalizacja.

Wprowadzenie pracy zdalnej na dużą skalę w Covidzie, popularyzacja narzędzi do komunikacji online i platform pracy zdalnej zmieniają sposób, w jaki ludzie pracują i komunikują się z pracodawcami i współpracownikami. Jednocześnie coraz więcej pracowników wybiera elastyczne formy zatrudnienia, takie jak praca na zlecenie, freelancing i umowy krótkoterminowe.

Rafał Ciszewski: Na świecie powstaje coraz więcej firm i platform łączących pracodawców z pracownikami na zlecenie. Dzięki globalizacji firmy częściej korzystają z globalnych zespołów i rekrutują z różnych krajów. To wymaga dostosowania się do różnych kultur i norm biznesowych.   

Starzenie się populacji i zmiany w strukturze demograficznej wpływają na zasoby ludzkie i polityki personalnej firm. Firmy zarządzane przez osoby z generacji Baby Boomers czy Pokolenia X aktywnie rekrutują ekspertów od technologii i digital, reprezentujących młodsze pokolenia, takie jak Millenialsowie czy Pokolenie Z. Wyzwaniem jest zarządzanie komunikacją między generacjami – tu widzimy też ogromne pole do zagospodarowania.

Jakie możliwości kreuje "gig economy" dla współczesnego rynku pracy?

Rafał Ciszewski: Słownikowo gig economy odnosi się do gospodarki opartej na pracownikach na zlecenie lub freelancerach, którzy pracują na krótkoterminowych kontraktach lub wykonują pracę dorywczą (gig). Preferujemy określenie Flex Economy, które podkreśla elastyczność zatrudnienia.

Z punktu widzenia pracownika elastyczność dotyczy wyboru projektów i okresu pracy. Mogą dostosować godziny pracy do swoich potrzeb. Mogą pracować nad różnorodnymi projektami i dla różnych klientów, a to pozwala na zdobywanie wiedzy i rozwój umiejętności. Pracownicy w gig economy często działają na własny rachunek lub jako niezależni przedsiębiorcy. Mają większą niezależność i kontrolę nad swoją pracą i wyborem projektów, na których chcą pracować.

Jola Samul-Kowalska: Pracodawcy mogą elastycznie dostosowywać liczbę pracowników do bieżących potrzeb. Mogą zatrudniać dodatkową siłę roboczą w miarę wzrostu liczby projektów i redukować w okresach mniejszego zapotrzebowania. Mogą łatwo i szybko pozyskiwać specjalistów o unikalnych umiejętnościach, którzy nie chcą pracować na etat. Mogą rekrutować pracowników na zlecenie z dowolnego miejsca na świecie. Zatrudnienie na zlecenie pomaga firmom uniknąć kosztów stałych.

Zlecenia dla freelancerów mogą być zarówno długoterminowe, jak i krótkoterminowe, obejmujące pełen etat lub tylko część, np. 30% czy 50%.

Kluczową rolę będą odgrywać firmy łączące obie strony – mogą to być platformy online, specjalistyczne firmy interim managementu czy takie jak nasza, które nie tylko łączą, ale także doradzają w definiowaniu potrzeb, zarządzaniu ekspertami i ustalaniu KPI.

W Morgan Philips koncentrujemy się na sektorze blisko związanym z biznesem, obejmującym m.in.  konsultantów transformacyjnych, specjalistów ds. digital, marketingu i jego automatyzacji, przetwarzaniu danych, sprzedaży, e-commerce czy komunikacji brandu.

Rafał Ciszewski: Widzimy 3 grupy ekspertów: typowych interimów, doradców strategicznych np. ds. transformacji i rozwoju biznesu czy cyfryzacji oraz szeroki rynek ekspertów od najbardziej pożądanych specjalizacji.

Z drugiej strony rynek freelancerów obejmuje też wykwalifikowane pielęgniarki, terapeutów, osoby zajmujące się opieką nad osobami starszymi, nauczycieli języka obcego, architektów, projektantów wnętrz, artystów, kierowców, opiekunów zwierząt. I tu kluczową rolę będą odgrywały platformy czy aplikacje umożliwiające odnalezienie się zarówno zleceniodawcom, jak i zleceniobiorcom np. Lekcje Online, ZnanyLekarz.pl czy Fixly.

Z czego wynika wzrost ilości freelancerów oraz interim managerów?

Jola Samul-Kowalska: Chodzi przede wszystkim o specjalistów z unikalną wiedzą i umiejętnościami, na które jest zapotrzebowanie. Dlaczego jest ich coraz więcej?

Rośnie potrzeba elastyczności pracy i realizacji projektów dla klientów o różnym profilu z różnych branż, co jest postrzegane jako napęd do rozwoju i źródło nowej wiedzy. Wielu doradców na zlecenie  ma przekonanie co do własnej wartości i wielu z nich miało okazję pracować długoterminowo z klientami na bazie umów B2B, co często otwierało drzwi do przyjmowania dodatkowych zleceń. W tej grupie mamy też managerów z poziomu C-Level z wieloletnim doświadczeniem  Po osiągnięciu pewnego etapu kariery szukają nowych wyzwań i możliwości wykorzystania wiedzy w różnych kontekstach biznesowych. Mają umiejętności, na które zapotrzebowanie rośnie – takie jak zarządzanie zmianą, restrukturyzacja, rozwój nowych usług czy akwizycja.

Druga grupa to osoby zmęczone pracą dla korporacji, czy na 100% etatu. Wielu z nich nie miało doświadczenia w prowadzeniu działalności na zasadach B2B i dopiero wchodzą na drogę własnej działalności. To jest fantastyczna przestrzeń do zagospodarowania w ramach naszych usług talent consultingu, w ramach których pomagamy ekspertom przygotować się do roli interim managera czy freelancera.

Trzecią grupę wśród początkujących freelancerów – i to całkiem liczną – stanowią osoby, które utraciły zatrudnienie. Dla wielu z nich pandemia była punktem zwrotnym, skłaniającym do poszukiwania alternatywnych form zatrudnienia. Chociaż nie wszyscy z nich są idealnie przystosowani do roli doradcy czy interim managera, to jednak reprezentują ważny segment rynku.

Jakie korzyści przynoszą nowe formy zatrudnienia dla firm i pracowników, w tym dla tzw. giggersów? Rafał Ciszewski:  Dla zleceniodawców – kluczowa jest elastyczność – firmy mogą dostosowywać swoją siłę roboczą do bieżących potrzeb, co pozwala na bardziej efektywne zarządzanie zasobami ludzkimi.

Kolejna kwestia – firmy mogą łatwo pozyskać specjalistów o konkretnej wiedzy i umiejętnościach, co może być trudne w przypadku tradycyjnego zatrudnienia na stałe. Ważne znaczenie ma też oszczędność kosztów. Dalej – dostęp do globalnego rynku pracy.

Wynajęcie pracownika na zlecenie jest  szybsze niż tradycyjny proces rekrutacji, co pozwala firmom szybciej reagować na zmieniające się warunki rynkowe i potrzeby klientów.

Dla zleceniobiorców – zdolność do pracy zdalnej eliminuje konieczność dojazdu do biura i umożliwia pracę z dowolnego miejsca na świecie. Wartością jest wspomniana różnorodność projektów – a to bywa bardziej satysfakcjonujące niż monotonna praca na stałe. Różnorodność pozwala na zdobycie nowych umiejętności i doświadczeń, co wpływa na rozwój kariery. Giggerzy kontrolują swój harmonogram pracy, co daje większą elastyczność i umożliwia dostosowanie pracy do swojego życia osobistego.

W których branżach obserwujemy najmniejsze zmiany w kierunku nowych form zatrudnienia, a w których są one najbardziej widoczne, zarówno globalnie, jak i na rynku krajowym?

Rafał Ciszewski:  Branże takie jak produkcja, przemysł ciężki i budownictwo nadal polegają w dużej mierze na tradycyjnym zatrudnieniu na stałe, ze względu na potrzebę obecności pracowników na miejscu.

W finansach obowiązują restrykcyjne regulacje i poufność danych, co sprawia, że praca zdalna i freelance nie są powszechne. W opiece zdrowotnej i medycynie istnieją ograniczenia związane z dostępem do danych pacjentów i koniecznością fizycznej obecności w placówkach medycznych.

Są jednak branże, w których zmiany są zauważalne w większym stopniu.

Jola Samul-Kowalska: Branża technologiczna jest jednym z czołowych sektorów, w którym praca zdalna, freelancing i gig economy są powszechniejsze. Programiści, projektanci UX/UI, testerzy to często freelancerzy.

W sektorze mediów i rozrywki freelancerzy pracują nad contentem, zajmują się projektowaniem graficznym, produkcją filmów czy montażem wideo.

Branża marketingu i reklamy jest wysoce elastyczna, a pracownicy na zlecenie pracują nad kampaniami online, project managementem, treściami na stronach internetowych i obecnością w social media czy wyszukiwarkach.

Wraz z rozwojem edukacji online i platform e-learningowych nauczyciele i instruktorzy coraz częściej pracują jako freelancerzy, oferując lekcje i kursy online.

Jakie możliwości  rozwoju, zarówno w krótkiej, jak i długiej perspektywie, niesie ze sobą digitalizacja i postępująca technologia?

Jola Samul-Kowalska:  Jak mówiliśmy, digitalizacja i rozwój technologii mają ogromny wpływ na rozwój rynku zleceń. W krótkim okresie przekłada się to na łatwiejszy dostęp do zleceń dla freelancerów, natomiast w dłuższym czasie może zainicjować rewolucję w podejściu do pracy oraz w zarządzaniu zasobami ludzkimi przez firmy.

Jeśli chodzi o krótkoterminowe perspektywy, w najbliższym czasie można się spodziewać dalszego wzrostu platform online, które umożliwiają i freelancerom łatwe znalezienie pracy oraz klientom łatwe znalezienie specjalistów. Kolejna kwestia to rozwój narzędzi i aplikacji ułatwiających zarządzanie projektami, komunikację z klientami, fakturowanie i analizowanie danych. Będą one usprawniać pracę freelancerów i interim managerów.

Automatyzacja i sztuczna inteligencja mogą pomóc w identyfikowaniu odpowiednich zleceń i projektów dla freelancerów oraz w zarządzaniu zadaniami i terminami.

Wzrost narzędzi do pracy zdalnej i komunikacji umożliwia efektywną pracę na odległość.

Patrząc długoterminowo, wraz z ułatwieniem dostępu do globalnego rynku przez technologię, gig economy prawdopodobnie będzie się rozwijać na większą skalę międzynarodową.

Rozwój technologii umożliwia powstawanie zupełnie nowych modeli biznesowych łączących klientów z pracownikami na zlecenie. Wraz z automatyzacją i rozwojem technologii umiejętności miękkie, takie jak kreatywność, komunikacja i rozwiązywanie problemów, mogą stać się jeszcze ważniejsze na rynku pracy.

Rafał Ciszewski:  Rozwój technologii edukacyjnych umożliwi szerszy dostęp do kursów online i szkoleń. Pracownicy na zlecenie będą rozwijać swoje umiejętności i dostosowywać się do zmieniających się potrzeb rynku.

Technologia umożliwi tworzenie platform do wirtualnej współpracy nad projektami. Rozwój technologii mobilnych umożliwi pracę na zlecenie za pośrednictwem urządzeń mobilnych.

Przedsiębiorstwa będą w większym stopniu wykorzystywać analizę danych do podejmowania trafnych decyzji biznesowych. To tworzy zapotrzebowanie na ekspertów od analizy danych i doradców.

Wraz z rosnącą ilością danych przechowywanych przez firmy w sieci, zapotrzebowanie na ekspertów z zakresu bezpieczeństwa cyfrowego i ochrony danych staje się coraz większe. Rozwój Przemysłu 4.0 opartego na automatyzacji, robotyce i Internet of Things wpłynie na zapotrzebowanie na specjalistów w tych dziedzinach. Rozwój technologii blockchain otworzy nowe możliwości zatrudnienia w obszarach związanych np. ze smart kontraktami i bezpieczeństwem cyfrowym.

Jak bardzo omawiane zmiany dotyczą również rynku polskiego – czy pod tymi względami pozostaje w tyle za najnowszymi trendami, czy nadąża za nimi?

Jola Samul-Kowalska:  Skupiamy się przede wszystkim na tej części rynku freelancerów, która dotyczy unikalnych , pożądanych specjalizacji w sferze biznesu. Jako firma międzynarodowa widzimy, że ten trend jest widoczny również na innych rynkach takich jak UK, USA, Francja czy Niemcy. Polska nie pozostaje w tyle. Jest to dla nas ważny obszar inwestycji.

W obszarze technologii, IT, e-commerce czy transformacji cyfrowej Polska jest na pewno w ścisłej czołówce, co otwiera naszym giggerom furtki do wielu innych rynków.

Poza Polską istnieje więcej zautomatyzowanych platformy łączących pracodawców z freelancerami. 

Sądzimy, że polskie firmy będą coraz bardziej otwarte na model współpracy z freelancerami. Jednak tu kluczowa jest edukacja – zarówno uświadamianie konkretnych potrzeb, które w tym modelu mogą być zaspokojone, jak i kwestii organizacyjno-prawnych dotyczących współpracy z freelancerami.  Zatrudnienie na zlecenie może pomóc firmom uniknąć kosztów stałych, a w obecnej sytuacji w Polsce ma to ogromne znaczenie. 

Rafał Ciszewski:  Świadomość potrzeb, które mogą być zaspokojone przez wynajem, jest jednak nadal stosunkowo niska. Często wynika to z braku przepływu informacji z różnych działów do HR. O ile nagły wakat wydaje się oczywistym uzasadnieniem wynajmu interim managera, to istnieje wiele innych potrzeb, które mogą być zaspokojone przez tymczasowych doradców czy ekspertów z zewnątrz. Przykłady to tworzenie strategii rozwoju, sprzedaż usług na rynkach zagranicznych, przetargi, wdrożenia nowego CRM, restrukturyzacja lub redukcja kosztów, przekwalifikowanie zespołu, analiza działań konkurencji czy analiza trendów branżowych niezbędna dla rozwoju. Do rozwiązania tych problemów nie trzeba wynajmować firm ani zatrudniać pracowników na stałe.