Oszuści mogą podszyć się pod pracownika twojego banku. Zwróć uwagę na te znaki
Podszywanie się pod pracownika banku czy instytucji publicznego zaufania jest często stosowaną techniką przez oszustów. Coraz trudniej można wykryć, czy ma się do czynienia z "prawdziwą" osobą, czy kimś, kto tylko udaje, żeby wyłudzić nasze dane i nasze pieniądze. W dobie internetu i sztucznej inteligencji oszuści mają prostsze zadanie.
Jednak osoby, które są obrane na cel, wciąż mogą uniknąć przykrej sytuacji, kiedy nieświadomie udzielą informacji na temat danych osobowych nieodpowiedniemu człowiekowi. W ostatnich tygodniach znowu odnotowywane są próby wyłudzenia poufnych danych. Uwagę na nawracający problem zgłosił m.in. ING Bank Śląski.
Po tym schemacie działania poznasz próbę wyłudzenia. To robią oszuści
Przestępcy podają się za pracowników banku, ale równie dobrze mogą spróbować wykorzystać zaufanie, które wzbudzają takie zawody jak policjant, a nawet prokurator. Sprawnie wykorzystują luki w strukturach sieci telekomunikacyjnych i dzięki temu są w stanie szybko udowodnić, że dzwonią z numeru prawdziwej infolinii.
Efektem tego zabiegu jest to, że osoba, która odbiera telefon od oszusta, widzi na ekranie informację, że dzwoni np. bank czy Sąd Rejonowy w konkretnym mieście. Cyberprzestępcy są na tyle profesjonalni, że nieraz mogą przesłać SMS-a z potwierdzeniem, w którym znajduje się informacja, że rozmawia się właśnie z pracownikiem jednej z wymienionych instytucji.
Oszuści oprócz strony technologicznej, udoskonalają też sferę interpersonalną. Używają odpowiednio dobranych słów. W tej strategii jest jedna wada. Cyberprzestępcy są powtarzalni i stosują podobne zwroty. Zalicza się do nich m.in. prośba o przelanie pieniędzy na "specjalne konto techniczne".
Przykładem jednej z udanych akcji oszustów jest sprawa pewnej mieszkanki Lublina, która straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych:
Przestępcy wywierają także presję na wykonanie pilnego przelewu, używają zastraszania, wskazując, że ktoś niepowołany może uzyskać dostęp do danych na temat konkretnej osoby. Ich celem jest szybkie wywołanie niepokoju, a następnie wrażenia, że to oni są w stanie rozwiązać problematyczną sytuację – trzeba tylko wpłacić pieniądze.
Aktualnie oszuści próbują wyłudzić informację na temat daty urodzenia. Jeśli usłyszycie taką prośbę, od razu powinna zapalić się czerwona lampka w waszej głowie. Pracownik banku może co prawda poprosić o datę urodzenia, ostatnie cyfry numeru PESEL czy nazwisko panieńskie matki, ale nigdy nie zapyta o te dane jednocześnie.
Zasady bezpieczeństwa, dzięki którym unikniesz oszustwa. Uważaj na te rzeczy
Warto też pamiętać, że banki nie wysyłają SMS-ów z potwierdzeniem, że ich klient właśnie rozmawia z ich pracownikiem. Należy także zwracać szczególną uwagę na to, aby nie przelewać pieniędzy na żadne "specjalne konto techniczne", a także podawać kodu BLIK. Pod żadnym pozorem nie można udostępniać danych na temat dostępu do bankowości internetowej.
Oszuści z pewnością będą próbowali nałożyć na ciebie presję czasu. Może być to znak, że masz do czynienia właśnie z przestępcami. Odmawiaj również instalowania jakichkolwiek aplikacji, szczególnie takich jak TeamViewer lub AnyDesk, dzięki którym oszuści mogą uzyskać zdalny dostęp do twojego urządzenia.
Pamiętaj, że banki na swoich stronach online udostępniają specjalny numer infolinii. Dzwoniąc pod niego, możesz zgłosić oszustwo, albo przekazać swoje uwagi na temat niepokojącej sytuacji.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207176,postacie-z-looney-tunes-wespra-polskich-olimpijczykow-w-paryzu