Na alkotubkach się nie skończy? Chcą się wziąć za promocje, które uwielbiają Polacy

Marcin Gościński
03 października 2024, 13:07 • 1 minuta czytania
Pojawienie się alko-tubek od OLV S.A. wywołało kontrowersje, a marszałek Szymon Hołownia nazwał je "złem w czystej postaci". Po wycofaniu produktu premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w prawie. Natomiast wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny idzie już dalej i proponuje zlikwidowanie promocji, z których korzystają miliony Polaków.
Minister zdrowia proponuje likwidację promocji, z której korzystają miliony Polaków Fot. Wojtek Laski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wprowadzenie na rynek alko-tubek przez firmę zajmującą się produkcją musów owocowych dla dzieci odbiło się szerokim echem w przestrzeni publicznej. Głos w tej sprawie zabrał m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, określając produkt mianem "zła w czystej postaci".


Już we wtorek wieczorem zarząd spółki OLV S.A. poinformował o wycofaniu całej partii saszetek "Voodoo Monkey". Natomiast Donald Tusk zadeklarował zmiany w prawie dotyczące sprzedaży alkoholu. Więcej na temat propozycji kolejnych kroków w tym zakresie powiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.

Rząd nie chce dopuścić do podobnego skandalu w przyszłości

Wojciech Konieczny na antenie Polskiego Radia podkreślił, że kwestia rodzaju opakowania alkoholu może zostać uregulowana. – To jest jedna z metod, aby nie dopuszczać w przyszłości do nowych, że tak powiem, inwencji, ponieważ, branża mówi, że nas wyprzedza – stwierdził wiceminister zdrowia.

– To nie do końca jest prawda, ale (...) my musimy bardzo daleko patrzeć w przyszłość i być bardzo jednoznaczni. W Polsce mamy 1 punkt sprzedaży alkoholu na 302 mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić, jakby w każdym bloku był punkt sprzedaży alkoholu. W większym bloku 300 osób na pewno mieszka. To są zatrważające dane – ocenił Wojciech Konieczny.

Ministrowie i eksperci proponują wprowadzenie cen minimalnych na alkohol

Wojciech Konieczny wskazał na szereg możliwych działań, które jest w stanie podjąć rząd. Wiceminister zdrowia przekazał, że pojawił się postulat wprowadzenia ceny za 1 gram alkoholu. W tej kwestii wypowiadał się również ekspert na łamach natemat.pl.

Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w wywiadzie dla Mateusza Przyborowskiego zaproponował wprowadzenie zróżnicowanych cen minimalnych.

– Element (...), który rozbija się o odwagę polityków, to wprowadzenie zróżnicowanych cen minimalnych, czyli w dużym opakowaniu na przykład 2,50 zł za 10 gramów czystego alkoholu, w "małpce" 3 zł, a w aluminiowej puszce 3,50 zł – tłumaczył Krzysztof Brzózka.

– Ceny zrobią swoje, tak jak było to w Niemczech. Jak Niemcy chcieli wyeliminować z rynku produkt niepożądany, czyli napoje "ready to drink", to ustalili takie opłaty, że tego typu produkty po prostu się nie przyjęły i tyle – podsumował były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w wywiadzie dla natemat.pl.

Rząd myśli nad ukróceniem sprzedaży promocyjnej. Chodzi o tzw. "wielosztuki"

Wojciech Konieczny na łamach Polskiego Radia zdradził, że rząd myśli nad tym, żeby ukrócić nieprawidłowości takie jak sprzedaż promocyjna. Wskazał na format "kup dwa piwa, dostaniesz trzecie gratis", czyli tzw. wielosztuki.

– To według nas jest nieprawne, ale teraz sprzedawcy poszukują luk i tłumaczą się, że jest to skierowane do określonych grup odbiorców, którzy się na to zgadzają – stwierdził Wojciech Konieczny.

Wiceminister zdrowia zwrócił też uwagę na sprzedaż alkoholu w internecie. – W naszym rozumieniu jest to patologią i na to wszystko nakładają się dzieci, młodzież. Jest za duża dostępność. Jest sporo do zrobienia i muszę powiedzieć – nie będę tego ukrywał – istnieje lobby, które jest temu przeciwne i to jest dosyć głośne lobby – podsumował Wojciech Konieczny.

Czytaj także: https://innpoland.pl/208765,system-kaucyjny-nie-obejmie-malpek-sklepy-moglyby-nie-wyrobic-z-butelkami