Marcin Romanowski na Węgrzech nie rezygnuje z pensji. Bo chce stąd pracować
Marcin Romanowski poszukiwany jest za zarzuty popełnienia 11 przestępstw, m.in. o sprzeniewierzenie ogromnych sum pieniężnych. Odnalazł się w czwartek 19 grudnia na Węgrzech, skąd udzielił wywiadu TV Republice. I chociaż marszałek Sejmu szuka sposoby, aby odciąć go od przywilejów, Romanowski deklaruje, że będzie pracować na emigracji.
Zarobki Romanowskiego
Zgodnie z prawem jako poseł, nawet nieobecny, wciąż zarabia. Jego wynagrodzenie jest obcinane, ale pobiera uposażenie na prace biura poselskiego. A nie ma przepisów, aby ukrócić tę procedurę.
Obecna wysokość uposażenia poselskiego wynosi 12.826,64 zł brutto. Do tego dochodzi dieta parlamentarna w wysokości 4.008,33 zł brutto.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wystąpił z apelem, aby jak najprędzej znaleźć sposób, aby odciąć kurek z pieniędzmi dla uciekiniera. Sam Romanowski nie uważa, aby pieniądze mu się nie należały.
TV Republika zapytała go o wynagrodzenie, na co oświadczył, że dalej będzie pracował z Węgier i nie ma zamiaru wykorzystywać tych środków w sposób nieuprawniony.
– Nie ukrywam, że nie myślałem jeszcze o takich kwestiach technicznych, organizacyjnych, ale na pewno będę starał się zachowywać w stosunku do pana Hołowni, w stosunku do Polaków fair i – mówiąc kolokwialnie – brać pieniądze za rzetelną pracę. A na pewno będę tę pracę wykonywał jako poseł, tutaj, na emigracji – powiedział w wywiadzie.
Dodał, że będzie działać na rzecz dobra Polski i "doprowadzenia przestępczej koalicji 13 grudnia do odpowiedzialności karnej i cywilnej".
Zarzuty wobec Romanowskiego
Przypominamy, że Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-2023 był wiceszefem MF nadzorującym ten fundusz.
Jak informowano w naTemat.pl, w czwartkowy wieczór reprezentujący Marcina Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski doniósł, iż jego klient otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Ekipa Viktora Orbána na skorzystanie wobec Polaka z przepisów ustawy o prawie azylu miała zdecydować się "w związku z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturą Krajową działań naruszających prawa i wolności".
Pełnomocnik ściganego posła Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że jest to pierwszy przypadek przyznania polskiemu politykowi ochrony międzynarodowej w innym kraju po 1989 roku.
Czytaj także: https://innpoland.pl/199927,byly-posel-z-glodu-nie-zginie-dostaje-suta-odprawe-na-odchodne