Niemcy mierzą się ze spadkiem rozwoju gospodarczego. Nowy rok ma być jeszcze trudniejszy

Marta Zinkiewicz
27 grudnia 2024, 17:26 • 1 minuta czytania
Eksperci z Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego twierdzą, że kraj wchodzi w najtrudniejszy kryzys gospodarczy od 100 lat. 2024 nie był łatwy, a prognozy mówią, że kolejny rok przyniesie jeszcze więcej wyzwań. A to wszystko również powód do niepokoju dla Polaków. Skutki odczujemy w eksporcie i na rynku pracy.
Raport S&P Global wskazuje, że niemiecki sektor wytwórczy pozostaje w głębokiej recesji, która trwa nieprzerwanie od maja 2022 roku. Fot. IMAGO/Jens Schicke/Imago Stock and People/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Mijający rok dla Niemiec nie należał do udanych. Gospodarka naszego zachodniego sąsiada jest w trudnej sytuacji. Potwierdza to najnowszy raport Purchasing Managers' Index (PMI), który jest jednym z kluczowych narzędzi do oceny kondycji sektora przemysłowego i usługowego w gospodarce.


Uzyskane punkty w ramach wskaźnika PMI świadczą o rozwoju, stagnacji lub spadku aktywności gospodarczej. W połowie czwartego kwartału 2024 roku Niemcy zebrały 43 punkty, podczas gdy przekroczenie 50 pkt oznacza wzrost. 

Nieprzerwana recesja

Raport S&P Global wskazuje, że niemiecki sektor wytwórczy pozostaje w głębokiej recesji, która trwa nieprzerwanie od maja 2022 roku. W niedawno przeprowadzonej ankiecie 31 z 49 niemieckich stowarzyszeń branżowych oceniło obecną sytuację w swoim sektorze jako gorszą niż rok temu

Dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank stwierdza w raporcie, że "sytuacja niemieckiego przemysłu wygląda bardzo ponuro" a "ludzie odczuwają niepokój, ponieważ niemal codziennie napływają informacje o planowanych masowych zwolnieniach w sektorze produkcyjnym". 

Wskaźnik zatrudnienia PMI również potwierdza rosnącą od połowy 2023 roku liczbę zwolnień.

Czytaj także: https://innpoland.pl/202853,wiadomo-kiedy-dogonimy-niemcow-sprawdz-czy-dozyjesz-tego-momentu

Najbardziej złożony kryzys od 100 lat

Niemieckie media nie ukrywają, że krajowi trudno będzie naprawić sytuację. Telewizja informacyjna n-tv twierdzi, że "Główne organizacje branżowe również nie widzą światła w tunelu". Nadawca, mówiąc o przyczynie trudnej sytuacji, wskazuje na wysokie koszty, mnóstwo biurokracji i kryzysy na każdym kroku

Michael Hüther, dyrektor Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego dodaje, że niepewna sytuacja na globalnym rynku osłabia eksport, a chaos polityczny w kraju negatywnie wpływa na inwestycje.

W rozmowie z agencją dpa przyznaje, że "rzadko kiedy obecna sytuacja gospodarcza była tak niepokojąca. W ciągu ostatnich 100 lat byliśmy świadkami wielu kryzysów, ale żaden z nich nie był tak złożony i nie miał tak wielu przyczyn, jak ten, w którym znajdujemy się obecnie".

Czytaj także: https://innpoland.pl/208304,niemcy-walcza-z-bezrobotnymi-pobierajacymi-zasilki-rzad-zapowiada-kontrole

To zła wiadomość dla Polski

Niełatwa sytuacja Niemców to również powód do niepokoju dla Polski, ponieważ nasza gospodarka w dużej mierze zależy od niemieckiej.

Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (na podstawie danych z bazy OECD Trade in Value Added) w 2020 r. popyt niemieckich odbiorców — gospodarstw domowych, firm, administracji rządowej i samorządowej odpowiadał za 6,6 proc. polskiego PKB. W kolejnych latach ten odsetek był jeszcze większy.

Osłabienie gospodarcze Niemiec odbije się na kondycji naszego eksportu na Zachód. Za Odrę wysyłamy przede wszystkim części i komponenty wykorzystywane w niemieckich fabrykach. Popyt na nie będzie tym mniejszy, o ile będzie spadała konsumpcja gospodarstw domowych i działalność inwestycyjna przedsiębiorstw.

Spadek rozwoju gospodarczego w Niemczech może być również odczuwalny dla polskich pracowników. Tych, którzy wyjechali do naszego sąsiada i mogą stać się wkrótce niepotrzebni oraz tych, którzy pracują na miejscu. Popyt na towary eksportowane do Niemiec gwarantował większą liczbę miejsc pracy w Polsce.